Wyjaśnienie istoty szóstego grzechu głównego wymaga najpierw rozróżnienia dwóch odmiennych znaczeń, jakie posiada słowo gniew. Jako emocjonalne przeżycie nie jest on zaprzeczeniem miłości także dlatego, że w swej istocie miłość to nie uczucie, lecz postawa troski o dobro kochanej osoby. Przewodnik Katolicki, 9 marca 2008
Najlepszym dla nas wzorem dojrzałej postawy wobec grzeszników jest Bóg wierny, nieskory do gniewu i bardzo łaskawy (por. Wj 34, 6). Kto dojrzale kocha, ten nie skupia się na swoich przeżyciach i reakcjach emocjonalnych, lecz mobilizuje błądzących do zmiany postępowania. Gdy błądzący nie korzysta z jego interwencji, wtedy dojrzały człowiek nie popada w zagniewanie czy zniechęcenie, ale czyni to, co w danej sytuacji jest możliwe, a mianowicie chroni przed krzywdzicielem siebie i innych ludzi. Zasada ta odnosi się zwłaszcza do nauczycieli i innych wychowawców, którzy nie powinni ulegać ideologicznemu mitowi o wychowaniu bez stresów, które w praktyce oznacza, że nauczyciele nie upominają uczniów, którzy swoim niewłaściwym zachowaniem stresują innych uczniów.
Człowiek dojrzały potrafi ustrzec się postaw skrajnych wobec ludzi błądzących. Pierwsza skrajność to agresywny gniew, połączony z postawą nienawiści i z pragnieniem zemsty. Skrajność druga – bardzo obecnie promowana w laickich mediach, gdyż „poprawna” politycznie! – to dobrotliwa naiwność wobec ludzi błądzących, aż do akceptowania zła i grzechu. Ta druga skrajność to forma wyrafinowanego szantażu ze strony tych wszystkich, którzy mają jakieś poważne zło na sumieniu i którzy chcą zamknąć usta tym, którzy to zło dostrzegają i nazywają po imieniu.
Najlepszym lekarstwem na powyższe skrajności jest dojrzała miłość, jakiej uczy nas Chrystus. Jest to miłość mądra, czyli wyrażana w sposób dostosowany do zachowania drugiej osoby. Jezus wspierał ludzi szlachetnych, stanowczo upominał błądzących oraz odważnie demaskował cyników i krzywdzicieli. Naśladowanie Chrystusa w tym względzie to najlepszy sposób, by w kontakcie z błądzącymi ludźmi ustrzec się zarówno grzesznego gniewu, jak i niebezpiecznej naiwności.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
O św. Stanisławie Kostce rozmawiają jezuiccy nowicjusze z Gdyni: Marcin, Szymon, Jakub i Mateusz
O kryzysie Kościoła mówi się dziś bardzo wiele, choć nie jest to w jego historii sytuacja nowa.