Biskup w Internecie

Moją troską jest, żeby docierać do ludzi z Ewangelią. Szczególnie do ludzi, którzy nie są w zasięgu bezpośredniego działania Kościoła, którzy sami nie zwrócą się do Kościoła po pomoc, a którzy bardzo Dobrej Nowiny potrzebują, gdyż z wielu racji i powodów, wskutek różnych kolei losu bardzo w życiu cierpią. Przewodnik Katolicki, 27 kwietnia 2008



Poza tym otrzymuję wiele pytań bardzo osobistych, na które odpowiadam w bezpośredniej, prywatnej korespondencji poprzez e-mail. Czasem jest potrzebna indywidualna rozmowa. Było już kilka takich przypadków osobistego spotkania.

Zdziwiło mnie natomiast początkowe zainteresowanie mediów. To wskazuje jak bardzo łatwo koncentrują się na formach, na tym, co zewnętrzne (opakowanie), a nie wchodzą głębiej. Treści bowiem, jakie publikuję, m.in. na blogu, głoszę najróżniejszymi sposobami od dziesiątków lat.

W Internecie pojawia się coraz więcej stron ewangelizacyjnych…

- Dobrze, że Internet jest wykorzystywany do ewangelizacji, że jest wiele takich stron, na których można „znaleźć” Dobrą Nowinę. Jednak nie wszystkie strony, jak i nie wszystkie podejmowane inicjatywy, które mają w tytule „ewangelizacja” są rzeczywiście ewangelizacyjne. Są to czasem różne formy pewnej intensyfikacji pobożności, często też moralizujące, a więc w pewnym sensie nie mające charakteru ściśle ewangelizacyjnego, a czasem nawet w pewnym sensie są antyewangelizacyjne.

Podejmowanie działalności na polu praktyk religijnych czy moralizowanie to – powtarzam – nie jest ewangelizacja, lecz raczej odnoszenie do schematów religijnych funkcjonujących poza Ewangelią. Jeśli człowiekowi, który dziś jest ślepy, zraniony czy sparaliżowany mówi się tylko, co ma lub czego nie ma robić, to się go wcale nie ewangelizuje.

Czy można budować Kościół przez Internet?

- Kościoła przez Internet się nie zbuduje, chociaż Internet może być w tym pomocny. Kościół to ludzie żyjący we wspólnocie. Można oczywiście mówić o pewnej wspólnocie internetowej, ale będzie to wspólnota wirtualna. Natomiast wspólnota kościelna to konkretne ciało, gdzie potrzebna jest fizyczna obecność, to wspólnota ludzi, którzy mogą się spotykać, a także fizycznie dotknąć. My niestety pojmujemy dziś wspólnoty parafialne w sposób zbyt anonimowy. Ludzie myślą, że czy pójdą do tego czy innego kościoła na Mszę świętą, to właściwie jest wszystko jedno. Nie jest to jednak obojętne, bo ważna jest przynależność do wspólnoty parafialnej, do konkretnej wspólnoty, gdzie istnieją konkretne więzi międzyosobowe. Internet więc może pomagać budować Kościół, może być pewną formą preewangelizacji, ale nie jest środkiem wystarczającym i nie można do niego się ograniczyć.



***

e-Rozmowy o Dobrej Nowinie ks. bp. Zbigniewa Kiernikowskiego dostępne są na stronie www.radiopodlasie.pl/bp
«« | « | 1 | 2 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Pobieranie... Pobieranie...