Bóg dał narodowi wybranemu Dekalog po to, by wychodząc z jednej niewoli, nie popadli w następną. Przewodnik Katolicki, 6 lipca 2008
Zasady Dekalogu nie są ograniczeniem, lecz ochroną naszej wolności. Nie są przejawem zacofania czy naiwności, lecz są zaszczytem i wyróżnieniem. Bo to przecież wielki zaszczyt i wyróżnienie, że Bóg proponuje mi dobry, mądry i błogosławiony sposób życia na tej ziemi, na której tak wielu ludzi przeżywa gehennę i własne istnienie zaczyna traktować jak przekleństwo.
Człowiek, który zachowuje Dziesięć Przykazań, skutecznie chroni własną godność i świętość. Czyni to, co przynosi satysfakcję jemu jako osobie, a nie jedynie jego ciału czy emocjom, kosztem potrzeb moralnych, duchowych czy społecznych.
Odnosić się do samego siebie z miłością to traktować siebie jak osobę, a nie jak przypadkowy zlepek popędów i emocji, który dziwnym trafem zyskał samoświadomość i zdolność podejmowania decyzji. Dekalog przypomina mi o tym, że nie jestem ani zwierzęciem, ani Bogiem. Ponieważ nie jestem zwierzęciem, to ja – a nie moje popędy czy hormony! - decyduję o tym, co czynię ze skarbem mego życia. A ponieważ nie jestem Bogiem, to ryzykuję, że źle zadecyduję. Dziesięć Przykazań chroni mnie przed tym ryzykiem. Jestem kimś zbyt cennym, by moje postępowanie opierać na metodzie prób i błędów. Tym bardziej, że niektóre błędy mogą być dosłownie śmiertelne. W najważniejszych sprawach życiowych człowiek podobny do sapera, gdyż może popełnić błąd, którego nie da się już naprawić.
Potrzebne jest podkreślanie faktu, iż nie wszystkie normy moralne mają jednakową rangę. W sferze moralności nie obowiązuje zasada demokracji, lecz zasada arystokracji. Zasada ta oznacza, że są normy podstawowe, które obowiązują zawsze i wszędzie. Są też normy wtórne, drugorzędne, a nawet trzydziestorzędne, jak na przykład tolerancja, która nawet w odniesieniu do smaków i gustów nie może mieć zawsze zastosowania. Mądra mama nie toleruje przecież tego, że jej pięcioletni synek chce jeść tylko czekoladki (kwestia smaków), albo że jej piętnastoletnia córka chce wyjść do szkoły ubrana w niestosowny sposób (kwestia gustów).
Biblia nie pozostawia nam wątpliwości co do tego, że w dziedzinie norm moralnych obowiązuje określona kolejność i hierarchia! Wszystko, co Bóg stworzył, było dobre. Pierwszą rzeczą, która jest zła – jak zapewnia nas o tym Stwórca na początku Księgi Rodzaju - to samotność człowieka. Z perspektywy historii ludzkości dobrze już rozumiemy, że nie chodzi tu o samotność fizyczną, gdyż taką formę samotności – zwaną tęsknotą - potrafi przetrwać ten, kto kocha i kto jest kochany. Pierwsze i najbardziej radykalne zło to ta forma samotności, która jest skutkiem egoizmu. Człowiek został stworzony z miłości i do miłości, dlatego jest spotkaniem. Kto ulega egoizmowi, ten przeżywa agonię, ten uśmierca własne człowieczeństwo. Także wtedy, gdy jeszcze jest młody, piękny, znany i bogaty.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
O św. Stanisławie Kostce rozmawiają jezuiccy nowicjusze z Gdyni: Marcin, Szymon, Jakub i Mateusz
O kryzysie Kościoła mówi się dziś bardzo wiele, choć nie jest to w jego historii sytuacja nowa.