W wyniku kolizji drogowych co 8 minut ktoś w naszym kraju zostaje ranny, a 1,5 godziny także traci życie. Co roku ponad sto tysięcy Polaków zostaje poszkodowanych w wyniku wypadków przy pracy, w tym kilkaset z tego powodu umiera. Giniemy na potęgę, często w bezsensowny sposób. Przewodnik Katolicki, 16 sierpnia 2009
Niestety poziom umieralności spowodowanej przez wypadki drogowe w Polsce od lat należy do najwyższych w krajach UE. Wypadki w Polsce charakteryzują się wysoką śmiertelnością: na 100 wypadków ginie przeciętnie 11,3 osób. Jak czytamy w opublikowanym w ubiegłym roku raporcie naukowców z Narodowego Instytutu Zdrowia Publicznego (dawniej Państwowy Zakład Higieny) zarówno liczba wypadków, jak i zgonów nimi spowodowanych wykazuje duże, prawie dwukrotne zróżnicowanie międzywojewódzkie. Najwyższą śmiertelnością charakteryzują się wypadki w woj. podlaskim i kujawsko-pomorskim (18 zabitych na 100 wypadków) natomiast najniższą, mniejszą o ponad połowę, w woj. małopolskim i śląskim (ok. 7 zabitych na 100 wypadków).
Chcesz przeżyć, zapnij pasy
Według danych z tego samego raportu, w 2007 r. nietrzeźwi użytkownicy dróg uczestniczyli w 6503 wypadkach drogowych, co stanowi 13,1 proc. ogółu tych wypadków. Odsetek wypadków, w których brali udział nietrzeźwi, jest na średnim poziomie dla krajów UE, ale jego trend spadkowy w Polsce został zahamowany w ostatnich latach. Według danych Komendy Głównej Policji w Warszawie, w 2008 roku, w porównaniu z rokiem 2007, nawet nastąpił wzrost o 9266 liczby ujawnionych kierujących pojazdami pod wpływem alkoholu, tj. o 5,8 proc.
Połowa ofiar wypadków drogowych mogłaby żyć, gdyby zapięła pasy bezpieczeństwa. Ustawa "Prawo o ruch drogowym" z 20 czerwca 1997 roku nakłada na kierowcę i pasażerów obowiązek jazdy w pasach. Niestety często szkoda nam kilku sekund na ich zapięcie, a tymczasem wykonanie tej czynności w przypadku późniejszej kolizji drogowej redukuje niemal do zera ryzyko wypadnięcia z samochodu, obniża o blisko połowę liczbę obrażeń głowy i klatki piersiowej, o tyle samo zmniejszaj ryzyko śmierci. Ponadto podczas wypadku przy prędkości 70 km/h człowiek o wadze 50 kg, który jedzie z tyłu bez zapiętych pasów, uderza w osoby siedzące z przodu z siłą 3 ton, stanowiąc ogromne zagrożenie także dla ich życia i zdrowia.
Praca na krawędzi
Według danych Międzynarodowej Organizacji Pracy, co roku na świecie 125 mln osób ulega wypadkom przy pracy, z czego 10 mln - wypadkom ciężkim. W rezultacie tych wypadków umiera 220 tys. pracowników. Wśród śmiertelnych wypadków przy pracy jednymi z najczęstszych są te związane z pracą na wysokości. Stanowią one ponad połowę wszystkich wypadków śmiertelnych w branży budowlanej i przeszło 10 proc. wypadków śmiertelnych w gospodarce narodowej.
Z danych zebranych przez Państwową Inspekcję Pracy wynika, że szczególnie niebezpieczne są prace prowadzone na dachach, ścianach zewnętrznych budynków, nanoszenie i malowanie tynków, blach elewacyjnych. W tym roku Państwowa Inspekcja Pracy prowadzi ogólnopolską kampanię informacyjno-kontrolną "Bezpieczeństwo pracy w budownictwie - upadki, poślizgnięcia". Kampania wystartowała pod hasłem: „Jaki ślad zostawisz po sobie?” i podkreśla znaczenie bezpieczeństwa w pracach budowlanych na wysokościach.
Jej celem jest zwiększenie świadomości społecznej co do zagrożeń zawodowych w budownictwie. Ma propagować upowszechnienie m.in. pomostów roboczych, siatek bezpieczeństwa czy szelek zabezpieczających. Kampania jest jednym z działań podejmowanych na rzecz realizacji Europejskiej Strategii Bezpieczeństwa i Higieny Pracy na lata 2007-2012, zakładającej ograniczenie wypadków przy pracy w krajach Unii Europejskiej o 25 proc. do roku 2012.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
O św. Stanisławie Kostce rozmawiają jezuiccy nowicjusze z Gdyni: Marcin, Szymon, Jakub i Mateusz
O kryzysie Kościoła mówi się dziś bardzo wiele, choć nie jest to w jego historii sytuacja nowa.