Od śmierci Jana Pawła minęły już ponad cztery lata, ale 16 października ciągle pozostaje dla nas datą szczególną. Może w Roku Kapłańskim warto sięgnąć głębiej, poza datę wyboru Polaka na papieża, żeby lepiej zrozumieć istotę powołania. Posłaniec, 10/2009
Ja poczułem swoje powołanie kapłańskie – pisze Jan Paweł II w książce Dar i Tajemnica – w czasie wojny i codziennego zagrożenia życia… I czując to powołanie, nie myślałem nigdy, że doprowadzić mnie ono może do obecnego urzędu, nigdy o tym nie myślałem… Na temat rzekomej przepowiedni ojca Pio Papież długo się nie wypowiadał, w końcu jednak – zapytany wprost – zaprzeczył, że coś takiego miało miejsce. Czy jednak ktoś Mu uwierzył? Czy nie jest z nami tak, że wolimy poruszać się w obszarze magii i determinizmu niż wolności, żeby uniknąć odpowiedzialności za źle dokonane wybory? Tymczasem Bóg mówi:
W Roku Jubileuszowym, na Tor Vergata w Rzymie, Papież mówił do młodzieży: …kiedy marzycie o szczęściu, szukacie Jezusa… To On jest pięknem, które was pociąga. To On wzbudza w was pragnienie radykalnych wyborów, które nie pozwala wam iść na kompromisy. To On odczytuje w waszych sercach decyzje najbardziej autentyczne… To Jezus wzbudza w was pragnienie, byście uczynili ze swego życia coś wielkiego, byście szli za jakimś ideałem, nie dali się pochłonąć przeciętności. To On – Chrystus. I wcale nie oznacza to jedynie pójścia drogą kapłaństwa czy konsekracji zakonnej. Również człowiek świecki jest w swoim życiu powołany do czegoś konkretnego i również w jego życiu Chrystus chce być obecny.
Jednak wyboru każdy musi dokonać sam. On za nas tego nie dokona. Nie chce i nie może, sam bowiem obdarzył nas wolnością i ku wolności nas wyswobodził (por. Ga 5, 1), dlaczego więc miałby nas zaprzęgać w jakąkolwiek niewolę. A byłaby to rzeczywiście niewola, gdyby On czegokolwiek od nas żądał albo coś za nas postanawiał.
... człowiek wybiera
Stało się dla mnie jasne – wspomina dalej Papież – że Chrystus powołuje mnie do kapłaństwa… W tym samym okresie, pracując fizycznie, równocześnie kontynuowałem moje zamiłowania związane z literaturą, nade wszystko zaś z literaturą dramatyczną. Świadomość powołania kapłańskiego ukształtowała się pośród tego wszystkiego, jako fakt wewnętrzny, całkowicie dla mnie przejrzysty i jednoznaczny. Zdawałem sobie sprawę z tego, od czego odchodzę, jak też i z tego, ku czemu mam dążyć “nie oglądając się wstecz”. Miał świadomość i dokonał wyboru.
Tym, co mnie osobiście bardzo pociągało i przekonywało w Papieżu Polaku, była Jego wolność. Karol Wojtyła – jak głosi hasło tegorocznego Dnia Papieskiego – był Papieżem wolności. Był nim od początku do końca. Nie tylko w tym zewnętrznym wymiarze wolności politycznej Europy, w którą wniósł ogromny wkład. Był przede wszystkim Papieżem i człowiekiem wolności wewnętrznej, i do tej wolności wszystkich nas, zwłaszcza ludzi młodych, nieustannie zachęcał.
Niech więc Papież Polak, który patrzy dzisiaj na każdego ze swojego okna w niebie, będzie dla nas przykładem i zachętą, że warto być wolnym i w wolności dokonywać swoich wyborów, nawet jeśli miałoby się to wiązać z trudem przekraczania siebie i porzucania wygodnych kompromisów. Bowiem dopiero wtedy doświadczymy pełni swojego człowieczeństwa, której przecież w głębi serca każdy z nas pragnie i do której każdy został powołany.
*****
Dorota Krawczyk – doktor nauk humanistycznych, muzykolog, dziennikarka, absolwentka Uniwersytetu Warszawskiego i UKSW, redaktor naczelna magazynu “Przyjdź!”.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
O św. Stanisławie Kostce rozmawiają jezuiccy nowicjusze z Gdyni: Marcin, Szymon, Jakub i Mateusz
O kryzysie Kościoła mówi się dziś bardzo wiele, choć nie jest to w jego historii sytuacja nowa.