Weź zdrową kobietę, do 30. roku życia, wykonaj serię badań, umieść w niej zarodek, a potem wystaw fakturę. Tak wyglądają internetowe przepisy na zastępcze macierzyństwo. Wzrastanie, 4/2009
Trzy matki?!
Czy ciąża noszona w łonie zastępczej matki – stanie się kiedyś normalnym sposobem walki z bezpłodnością? Nie można tego wykluczyć. Od czasu pierwszego dziecka z probówki w 1984 roku i pierwszego przekazania komórki jajowej w 1988 roku, po raz pierwszy w historii ludzkości macierzyństwo może być rozdzielone między trzy kobiety. Matkę „społeczną” (która wychowa dziecko), matkę „genetyczną” (która oddaje komórkę jajową, jeśli jest taka potrzeba) i matkę „zastępczą”, nosicielkę płodu.
Próbówka – rodzicielka
Ciąża rozwijająca się całkowicie poza organizmem kobiety wciąż stawia gigantyczne wyzwania techniczne. Niewykonalne zdaje się zastąpienie funkcji fizjologicznych łożyska i macicy. A nawet, jeśli te rozwiązania staną się technicznie możliwe, ich koszty psychiczne wydają się nieskończenie większe niż ciąża w łonie matki zastępczej.
W Polsce problem z poczęciem dziecka ma około 15% par w wieku rozrodczym, czyli prawie 2,4 mln Polaków. Co roku podejmuje się w naszym kraju od 3 do 4 tysięcy prób zapłodnienia pozaustrojowego. Skuteczność tych starań wynosi 34%, co oznacza, że rodzi się około 1500 dzieci z probówki rocznie.
W 2006 roku w tygodniku naukowym „Nature” podano dane z jednego rejestru dzieci z próbówek. Dzieci „z probówki” miały, jako roczne niemowlęta, dwukrotnie większą liczbę defektów wrodzonych, dwa i pół raza częściej zbyt niską wagę przy urodzeniu, zapadały częściej na infekcje w ciągu pierwszego roku życia i wiele z nich miało problemy z oddychaniem.
Surogatka Sp.z.o.o
Zastępcze macierzyństwo staje się już rodzajem działalności gospodarczej. Nazywa się je „programem”. Rodząca jest wyselekcjonowana, firma zapewnia testy, m.in. na żółtaczkę, HIV, syfilis, opryszczkę, badania z zakresu toksykologii, badania psychiatryczne.
Trzeba by ustalić sprawę wynagrodzenia - czy powinno się wprowadzić jakiś cennik? Za bliźniaki na przykład podwójna stawka? A co, jeśli kobieta w czasie porodu umrze? A co, jeśli urodzi się dziecko niepełnosprawne? Albo nie do końca takie, jak adopcyjni rodzice sobie wyobrażali…?
Świat idzie w dziwnym kierunku, ale niewątpliwie idzie. Boimy się ciąży, więc można sobie kupić dziecko. Nie chcemy dziecka, to je „usuwamy”. Nie chcemy cierpienia fizycznego związanego z umieraniem, zatem stosujemy eutanazję. Ludzie wyrzucają ze swojego życia zjawiska, które do tej pory były nierozerwalną jego częścią. Aż strach pomyśleć, do czego to prowadzi.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
O św. Stanisławie Kostce rozmawiają jezuiccy nowicjusze z Gdyni: Marcin, Szymon, Jakub i Mateusz
O kryzysie Kościoła mówi się dziś bardzo wiele, choć nie jest to w jego historii sytuacja nowa.