Ukłonem kapłana przed ołtarzem i krzyżem, pocałunkiem złożonym na ołtarzu oraz uczynieniem znaku krzyża rozpoczęła się msza św. Obecny jest Jezus, Pan wyniesiony do chwały niebios, Kyrios, Dominus. Wszyscy, którzy słuchają Jego słów i chcą się z Nim spotkać w czasie Eucharystii, gromadzą się wokół Chrystusa... Czas Serca, 95/2008
„Gdzie są dwaj albo trzej zebrani w imię moje, tam jestem pośród nich” (Mt 18,20). Ukłonem kapłana przed ołtarzem i krzyżem, pocałunkiem złożonym na ołtarzu oraz uczynieniem znaku krzyża rozpoczęła się msza św. Obecny jest Jezus, Pan wyniesiony do chwały niebios, Kyrios, Dominus.
Wszyscy, którzy słuchają Jego słów i chcą się z Nim spotkać w czasie Eucharystii, gromadzą się wokół Chrystusa reprezentowanego przez człowieka, kapłana, który czyni i mówi dokładnie to, co się zaraz zdarzy: „Pan z wami!”.
W języku polskim ten łaciński zwrot Dominus vobiscum wyraża życzenie: „Niech Pan będzie z wami!”. Nie chodzi tutaj o jakieś świeckie pozdrowienie typu: „Dzień dobry, drodzy wierni!”. Dlatego ważne, aby to liturgiczne pozdrowienie zostało zachowane w formach dopuszczonych przez komisję liturgiczną: „Pan z wami!”, albo „Miłość Boga Ojca, łaska naszego Pana Jezusa Chrystusa i dar jedności w Duchu Świętym niech będą z wami wszystkimi!”, albo „Łaska i pokój od Boga, naszego Ojca, i od Pana Jezusa Chrystusa niech będą z wami!
Bezpośrednio po liturgicznym pozdrowieniu kapłan powinien zrobić krótkie wprowadzenie odnoszące się do sytuacji lub okazji, z jakiej jest sprawowana właśnie ta Najświętsza Ofiara. To powinno zachęcić do tego, by to wszystko, co każdy nosi w swoim sercu lub co jest sprawą całej wspólnoty, powierzyć Bogu.
Czyż jest coś ważniejszego i piękniejszego od świadomości, że nasz Pan ze swoją miłością jest razem nami? Si Deus nobiscum, quis contra nos? (jeśli Bóg z nami, któż przeciwko nam?) – taki napis kazali umieścić wierzący możnowładcy nad wejściem do zamku królewskiego na Wawelu w Krakowie:
Wszyscy wielcy wodzowie ludu Bożego, wszyscy wierzący, którzy byli otwarci na Boga, jako szczególną obietnicę i pociechę odczuwali to, że Pan jest z nimi. Bóg pocieszał Mojżesza słowami: „Ja będę z tobą” (Wj 3,12), kiedy ten miał pójść do faraona. I Jakub, który podstępem wykradł pierworództwo, usłyszał pełną łaskawości obietnicę: Zobacz, Ja jestem z tobą (por. Rdz 28,15). Bóg dodaje odwagi prorokowi Jeremiaszowi, który z powodu młodego wieku obawiał się pójść za głosem Pana, mówiąc do niego: Nie lękaj się ich, bo jestem z tobą, by cię chronić… Oto kładę moje słowa w twoje usta. Spójrz, daję ci dzisiaj władzę nad narodami i nad królestwami, byś wyrywał i obalał, byś niszczył i burzył, byś budował i sadził (por. Jr 1,4-9). Także Maryja, Boża Matka, kiedy usłyszała pozdrowienie Anioła: „Pan z Tobą!” (Łk 1,28) zlękła się na początku.
Teraz, w czasie mszy św., Pan jest z nami. Będzie z nami także wtedy, kiedy w Jego imię pójdziemy w naszą codzienność. Kiedy zmartwychwstały Pan stał na brzegu jeziora Genezaret, apostoł Jan po obfitym połowie ryb krzyknął do Piotra pełen radości: „To jest Pan!” (J 21,7). Podobnie kapłan mówi do ludzi: ukrzyżowany i zmartwychwstały Pan jest teraz tutaj, pośród nas, jest z nami. Także nas obdarzy hojnie bogactwem swojej łaski, jeżeli w ciągu najbliższej pół lub całej godziny w pełni otworzymy dla Niego nasze serca.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
O św. Stanisławie Kostce rozmawiają jezuiccy nowicjusze z Gdyni: Marcin, Szymon, Jakub i Mateusz
O kryzysie Kościoła mówi się dziś bardzo wiele, choć nie jest to w jego historii sytuacja nowa.