Przyszłość Kościoła jest ściśle związana z dynamiczną i ortodoksyjną postawą Jana Pawła II i Benedykta XVI. Tygodnik Powszechny, 20 kwietnia 2008
Wielu socjologów czy nawet księży, mówiąc o religii w USA, używa pojęć „rynek” i „konkurencja”. Księża mówią, że mają poczucie konieczności zabiegania o „klientów”. Jak daleko mogą się posunąć, by tych „klientów” do Kościoła przyciągnąć?
Kościół najskuteczniej przyciąga „klientów”, pozostając sobą, a nie udając, że jest czymś, czym nie jest. Na całym świecie obserwujemy, że wspólnoty, które „rozwadniają” swoje moralne czy doktrynalne zasady, giną. Rosną zaś w siłę te, które potrafią zachować wyraźne granice moralne czy doktrynalne. To powinno dać nam do myślenia, jeśli chodzi o ten marketing.
Jakie są słabe, a jakie mocne strony Kościoła katolickiego w USA?
O słabościach mówiłem wcześniej. A mocne strony? Przede wszystkim: to najżywotniejsza i najbardziej dynamiczna wspólnota katolicka wśród krajów rozwiniętych.
Jakie są skutki niedawnych skandali związanych z pedofilią księży? Czy w amerykańskim Kościele coś się od tego czasu zmieniło?
Moim zdaniem nie były to skandale związane z pedofilią. Proszę przyjrzeć się statystykom. Ogromna większość przypadków molestowania nie dotyczyła dzieci, ale nastoletnich chłopców. Więc należy nazywać rzeczy po imieniu: było to wykorzystywanie homoseksualne. Dzięki Bogu, jest to zamknięty rozdział. W seminariach doszło do reform, biskupi i księża są znacznie bardziej świadomi problemu, a wierni udzielili wsparcia tym 97-98 procentom księży, którzy z molestowaniem nie mieli nic wspólnego. Jeśli pozostały jakieś żale, to dotyczą one biskupów, którzy nie dyscyplinowali tych niewłaściwie postępujących księży.
Jak jest postrzegany w Stanach Benedykt XVI?
Nie wzbudza tu jakiegoś wielkiego zainteresowania. Ale jest sporo entuzjazmu w parafiach, które ma odwiedzić. Myślę, że ludzie będą chcieli usłyszeć, co ma do powiedzenia. I powitają go serdecznie.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
O św. Stanisławie Kostce rozmawiają jezuiccy nowicjusze z Gdyni: Marcin, Szymon, Jakub i Mateusz
O kryzysie Kościoła mówi się dziś bardzo wiele, choć nie jest to w jego historii sytuacja nowa.