Rozpoznanie „ducha” ma miejsce na dwa sposoby: albo jest formą widzenia bądź wizji (postrzegania „zjawy”), albo poczuciem obecności bez żadnych quasi-zmysłowych elementów. Tygodnik Powszechny, 7 grudnia 2008
Z badań wynika, że w dwóch trzecich przypadków opisujących „kontakty z duchami” chodzi o jakąś formę kontaktu ze zmarłymi. Na pytanie, „jak możesz udowodnić, że widziałeś ducha?”, większość badanych odpowiadało, że widziało osobę, o której myśleli, że żyje, i dopiero potem odkryli, że w czasie widzenia ta osoba już nie żyła. Rozpoznanie „ducha” ma miejsce na dwa sposoby: albo jest formą widzenia bądź wizji (postrzegania „zjawy”), albo poczuciem obecności bez żadnych quasi-zmysłowych elementów. W znacznej większości przypadków przeważa pierwszy sposób „kontaktu”.
Jednak samo poczucie obecności może być tak intensywne, że „ujawnia” ono tożsamość osoby. 22-letnia Chinka tak opisała to doświadczenie: „Dwa lata temu, z szóstką czy siódemką dziewczyn brałam udział w pikniku, który urządziłyśmy na nowych gruntach Hongkongu. Wszystkie miałyśmy wrażenie, że towarzyszyła nam jeszcze jakaś osoba. Czułam, że była to kobieta, bardzo miła. Nie bałyśmy się jej.
Niektóre z dziewczyn widziały ją i mówiły, że jest wysoka i szczupła, ale sama jej postać była zwiewna. Kiedy poszłyśmy do restauracji, zostawiłyśmy jej miejsce przy stoliku. Przy stoliku nikt z nas jej nie mógł zobaczyć, ale kiedy wyszłyśmy z lokalu, niektóre z dziewczyn znów mogły ją dostrzec. Nikt z nas nie wiedział, kim była ta osoba”.
Mniej niż minutę
W większości widzeń duch zmarłego ukazywał się w miejscach zamkniętych i znajomych badanym, trzy metry od nich, kiedy nie byli pochłonięci pracą fizyczną lub umysłową. W przeważającej liczbie przypadków przeżycie trwało mniej niż minutę. W jednej piątej przypadków – powyżej pięciu minut.
Wywiady lekarskie prowadzone z 227 wdowami i wdowcami twierdzącymi, że mają kontakt ze swoimi zmarłymi współmałżonkami, pokazały jednak, że takie przeżycia mogą trwać przez wiele lat i są najczęstsze przez pierwsze 10 lat wdowieństwa. Proporcja mężczyzn i kobiet mówiących o tego typu przeżyciach była podobna.
Z badań wynika, że postrzeganie zmarłych także w momencie śmierci zdarza się przypuszczalnie we wszystkich krajach, niezależnie od rasy, kultury i religii. W niektórych przypadkach „widzenie” osoby umierającej następuje w chwili jej zgonu, czasami tuż po nim, kiedy są odpowiednie warunki do tego, aby „obraz” zmarłego mógł się wyłonić. Owe przeżycia mają miejsce w stanie zwykłej (dziennej) bądź zmienionej świadomości.
Doktorzy Karlis Osis i Erlendur Haraldsson prowadzili badania dotyczące przeżyć z pogranicza śmierci w Indiach i w USA. Prace tych uczonych opierają się na ponad tysiącu przypadków i zawierają dane statystyczne. Wynika z nich, że Hindusi rzadziej (ale tylko trochę) niż Amerykanie widzą zmarłe osoby wychodzące im na spotkanie w zaświatach, co można tłumaczyć odmiennym stosunkiem Hindusów do kobiet. W Indiach umierający mężczyźni mają mniej takich wizji niż kobiety. Z badań wynika również, że takie wizje występują częściej u osób, które mają wyższy poziom wykształcenia.
Fenomen dzieci
Wśród osób deklarujących przeżycia kontaktu ze zmarłymi najmniejszą grupę stanowią osoby młode – może dlatego, że znają mniej zmarłych osób? Wyróżnia je jednak coś innego.
Dzieci prawie zawsze wiedzą wcześniej, że umrą, bez względu na przyczynę śmierci. Wiedzą nawet, w jakich to nastąpi okolicznościach, a raczej wie o tym ich podświadomość i wyraża to przez rysunki, listy, wiersze, których ostateczne znaczenie można zrozumieć dopiero po ich odejściu.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
O św. Stanisławie Kostce rozmawiają jezuiccy nowicjusze z Gdyni: Marcin, Szymon, Jakub i Mateusz
O kryzysie Kościoła mówi się dziś bardzo wiele, choć nie jest to w jego historii sytuacja nowa.