Wśród egzegetów panuje zgoda, że między śmiercią Jezusa a powstaniem pierwszej gminy chrześcijańskiej wydarzyło się „coś”, co wyjaśnia zadziwiającą przemianę, która nastąpiła między jedną a drugą sytuacją. Owo „coś” zostało nazwane w Piśmie Świętym „zmartwychwstaniem”. Tygodnik Powszechny, 12 kwietnia 2009
Krzyż i wywyższenie
Żadne ze świadectw wiary w Zmartwychwstałego ani żadne z twierdzeń dotyczących Jego tożsamości nie dotarło do nas w niezapośredniczonej postaci – włączając w to również świadectwo Umiłowanego Ucznia. Ważny w tym miejscu jest więc aksjomat Hansa Urs von Balthasara, że dla właściwej hermeneutyki tekstu potrzebne jest zabezpieczenie jego formy w taki sposób, aby teologiczna refleksja nad nim respektowała kształt, w jakim ów tekst do nas dotarł.
Dochodzimy tu więc do istotnej różnicy, jaką wprowadza hermeneutyka tekstów o zmartwychwstaniu, a więc rozróżnienia między „dlaczego” wiary – katalizator bądź sposobność do wyznania wiary w Jezusa jako zmartwychwstałego Pana – od „co” miało miejsce, gdy uczniowie uwierzyli, że mają do czynienia z przemienionym i uwielbionym w ciele Jezusem. Owo „co” jest zdaniem franciszkańskiego teologa Davida Normana powiązane z „dlaczego”, ale samo w sobie nie wystarcza do wyjaśnienia, jak uczniowie doszli do wiary w Jezusa jako Pana.
To, że Jezus powstał z martwych, jest oczywiste dla wszystkich autorów nowotestamentalnych, problemy w rozpoznaniu Jego popaschalnej tożsamości biorą się z trudności pogodzenia krzyża z Jego wywyższeniem w śmierci. Między zobaczeniem Go a uwierzeniem w Niego po Jego śmierci jest coś więcej niż samo świadectwo zmysłów. Również Jego chwała nie jest jedynym źródłem zaistnienia wiary w Niego.
Tylko ci z Jego uczniów, którzy uczynili kolejny krok w wierze, zobaczyli w tym Wydarzeniu ciągłość. Ten krok wymagał jednak pogodzenia się ze skandalem krzyża. Zdaniem Normana nie istnieje żadne wewnętrzne doświadczenie iluminacji, żadne wewnętrznie przemieniające doświadczenie związane ze Zmartwychwstaniem – bez względu na to, jak bardzo może być ono realne dla zmysłów – które doprowadziłoby do wiary w zmartwychwstanie Jezusa z pominięciem Jego śmierci na krzyżu.
Owa wiara w łączność krzyża, śmierci i chwalebnego zmartwychwstania wymaga więc czegoś więcej niż „ukazywania się” Jezusa po śmierci oraz „dostrzeżenia” Go przez tych, którym się objawił.
Duchowy archetyp
Wiara w zmartwychwstanie jest wyzwaniem zarówno dla wierzących, jak i sceptyków. Wątpliwości pojawiają się zarówno w interpretacji pustego grobu, jak i w rozpoznaniu ukazującego się Jezusa. Ewangeliczna narracja o spotkaniu Tomasza z umarłym i zmartwychwstałym Panem (J 20, 24-29) ukazuje naszą drogę do akceptacji tej Tajemnicy. Wtedy wątpliwości wynikające z pytania: „co” się rzeczywiście wydarzyło, znajdują swoje rozwiązanie w „dlaczego” – tylko tak, a nie inaczej, można było uwierzyć faktom.
Pismo Święte interesuje się przede wszystkim teologiczną sytuacją Jezusa, stanowiącą szczytowy punkt orędzia: przejściem Jezusa do Ojca (J 13, 1). Ta droga miała charakter paschalny – dla jednych Jego śmierć była objawieniem, dla innych „drogą bez wyjścia”. Ujrzeć Mesjasza można tylko z perspektywy krzyża – takie są fakty naszej wiary. Dopiero w Jego śmierci można rozpoznać Jego zmartwychwstanie i mieć pewność płynącą z wiary, która nie odrzuca rzeczywistości. Każdy wtedy „na swój sposób” dotyka jej jak Tomasz.
*****
Źródła: A. Gesché, „Chrystus”, Poznań 2005 D. J. Norman OFM, „Doubt and the Resurrection of Jesus”, „Theological Studies” 69/2008 P.H. Wiebe, „Critical Reflections on Christic Visions”, „Journal of Consciousness Studies” 7/11-12/2000
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
O św. Stanisławie Kostce rozmawiają jezuiccy nowicjusze z Gdyni: Marcin, Szymon, Jakub i Mateusz
O kryzysie Kościoła mówi się dziś bardzo wiele, choć nie jest to w jego historii sytuacja nowa.