Pusty grób

Wśród egzegetów panuje zgoda, że między śmiercią Jezusa a powstaniem pierwszej gminy chrześcijańskiej wydarzyło się „coś”, co wyjaśnia zadziwiającą przemianę, która nastąpiła między jedną a drugą sytuacją. Owo „coś” zostało nazwane w Piśmie Świętym „zmartwychwstaniem”. Tygodnik Powszechny, 12 kwietnia 2009


Wiara, by widzieć

Teraz można zrozumieć, dlaczego opowiadanie to w tradycji miało jedynie względne znaczenie. Św. Paweł wydaje się nic o tym wydarzeniu nie wiedzieć, nigdy go bowiem nie wspomina. A jeśli zna ten epizod, to nie uznaje za konieczne o nim mówić. Kościół nigdy nie uważał, że jest zobowiązany wspominać o tym w poszczególnych tekstach Credo.­

W swoim słynnym i długim wystąpieniu po zesłaniu Ducha Świętego (por. Dz 2, 14-36), Piotr Apostoł wyjaśniając, że wiara chrześcijańska znajduje swe uzasadnienie w zmartwychwstaniu, wspomina o pustym grobie tylko pośrednio i w sposób kojarzący się bardziej z wyjściem z piekieł niż z wyjściem z grobu. Z kolei we wschodnim chrześcijaństwie ikony przedstawiają Chrystusa wychodzącego z piekieł, a nigdy „wychodzącego z grobu” – co jest zresztą zgodne ze świadectwem Ewangelii. Tylko na Zachodzie pojawia się wyobrażenie wyjścia z grobu i do tego stosunkowo późno, bo po raz pierwszy dopiero w roku 586 (Ewangeliarz Rabuli).

Trzeba jednak postawić pytanie, czy możliwe byłyby fizyczne ukazywanie się Jezusa, gdyby w grobie pozostało jego ciało, a jeśli tak, czy można byłoby wtedy mówić o zmartwychwstaniu? Tutaj zdania egzegetów i teologów są podzielone. Wygląda więc na to, że wobec pustego grobu nie można przejść obojętnie, nawet jeśli uważa się, że jest to drugorzędny argument za zmartwychwstaniem Jezusa.

Zdaniem jezuickiego teologa Johna O’Collinsa, bez pustego grobu zmartwychwstanie traci swoją wymowę i znaczenie, a bez opowieści o pustym grobie nie ma teologicznego łącznika między uwielbieniem/wywyższeniem Jezusa a Jego śmiercią na krzyżu.

Z kolei rzecznicy spirytualizacji zmartwychwstania, na czele z Dominikiem Crossanem, uważają, że pośmiertne ukazywanie się Jezusa miało charakter wizji, związanych z żałobą, ekstazą, a nawet omamami, i nie dotyczyło ciała żywego Jezusa, które przeszło przez śmierć i zostało przywrócone do życia, lecz Jego „duchowej powłoki” (dotyczyło ciała duchowego). Sprawę na ostrzu noża stawia N.T. Wright, twierdząc, że bez pustego grobu nie można wierzyć w zmartwychwstanie Jezusa jako fakt historyczny.

Jak już jednak zostało powiedziane, pusty grób nie jest jeszcze dowodem za zmartwychwstaniem. Uznanie (obiektywne) spotkań ze Zmartwychwstałym opisanych w Ewangeliach Mateusza, Łukasza i Jana za rzeczywistość, a nie jedynie za wizje Jezusa (w jakiejś czysto duchowej postaci) zależy od tego, czy się akceptuje, czy nie świadectwo Ewangelistów – ich teologię.

Wszystkie opisy ukazywania się Zmartwychwstałego, oraz ich kształt, przynajmniej w części zawdzięczają swoje powstanie tym, którzy uwierzyli, że Chrystus jest zmartwychwstałym Panem. Oparte są one na tej wierze i z niej wypływają. Warto zapamiętać, że ich wspólnym mianownikiem jest to, iż zmartwychwstały Chrystus znika z pola widzenia w momencie, w którym uczniowie dochodzą do wiary. Niektórzy jednak nadal wątpią.

Jak zauważył brytyjski teolog Gerald Loughlin, pojawia się uzasadnione pytanie, na jakiej podstawie można te ewangeliczne świadectwa uznać za historyczne dowody, skoro wszystkie oparte są na wierze? Na wierzę nie tylko w realność Zmartwychwstałego, ale również w sposób dojścia przez uczniów do wiary, że zmarły Jezus, który się im ujawnił, jest Panem i Bogiem. Ostatecznie więc na przyjęciu, że było to jedno i niepowtarzalne w historii Wydarzenie, a także jedyne i niepowtarzalne ukazanie się ludziom, bo następnym będzie Paruzja.

«« | « | 1 | 2 | 3 | 4 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Pobieranie... Pobieranie...