Chrześcijanin nigdy nie powinien mieć wątpliwości, czy aby nie zgrzeszył przeciw Duchowi Świętemu – bo sprawa ma się diametralnie na odwrót: czynimy to bez przerwy. Ale istnieje jeszcze żal za grzechy, do którego prowadzi... właśnie Duch Święty. Tygodnik Powszechny, 31 maja 2009
Wszystkim zalęknionym i pogrążającym się w tej świadomości należy z góry wyraźnie powiedzieć, że w tym punkcie nie powinni żywić najmniejszych obaw, albowiem przeciwko Duchowi Świętemu grzeszyliśmy i grzeszymy wszyscy, i to bardzo często. Każdy grzech jest przecież grzechem wymierzonym przeciwko Bogu Trójjedynemu. Każdy grzech jest grzechem przeciwko Duchowi Świętemu. Ale o to wcale tutaj nie chodzi i nie w tym rzecz. Właściwy problem nie sprowadza się do „jakiegoś” grzechu przeciwko Duchowi Świętemu, lecz dotyczy grzechu precyzyjnie określonego, a jest nim bluźnienie Duchowi Świętemu.
Bluźnić oznacza zaś nie tylko sytuację, kiedy o konkretnej osobie wygłaszamy krzywdzącą opinię; decyduje natomiast fakt, że dopuszczamy się obmowy drugiego z wyraźną intencją i rozmysłem. Bywa, że czasem mówimy o kimś źle, po czym okazuje się, że w oczywisty sposób rozminęliśmy się z prawdą – o czym jednak nie wiedzieliśmy. Był to naturalnie krok w złym kierunku, postąpiliśmy jednak w niezawinionej niewiedzy. Bluźnić znaczy natomiast mówić źle o drugich z wyraźnym i stanowczym zamiarem, i to w sprawach, co do których wiemy, że są nieprawdą. I oto w ten właśnie grzeszny sposób ludzie mówili o Duchu Świętym.
Jeszcze raz: w polu widzenia sumiennych chrześcijan nigdy nie powinna pojawić się wątpliwość, czy aby nie zgrzeszyli przeciwko Duchowi Świętemu. Sprawa ma się diametralnie na odwrót – istnieje przecież jeszcze żal za grzechy, do którego prowadzi właśnie Duch Święty.
Zbliżmy się do instancji tekstów biblijnych. Nasz temat jest przedmiotem katechezy wszystkich trzech Ewangelistów-Synoptyków: Mateusza (12, 3), Marka (3, 28-30) i Łukasza (12, 10).
Oto najwyraźniejsza w tym kontekście wypowiedź św. Marka: „Zaprawdę powiadam wam: wszystkie grzechy i bluźnierstwa, których by się ludzie dopuścili, będą im odpuszczone. Kto by jednak zbluźnił przeciwko Duchowi Świętemu, nigdy nie otrzyma odpuszczenia, lecz winien jest grzechu wiecznego. Mówili bowiem: »Ma ducha nieczystego«”.
I oto mamy przed sobą jakby klasyczne dla Biblii przeciwieństwo, a nawet natrafiamy na pierwszy rzut oka na wewnętrzną sprzeczność. W jednym zdaniu kryje się bowiem kategoryczna zapowiedź odpuszczenia wszystkich grzechów, która idzie w parze z nie mniej zdecydowanym wyrokiem odmowy tegoż pojednania z Bogiem.
W Ewangelii Marka (3, 28-30) Pan przepowiada losy uczonych w Piśmie, faryzeuszów, którzy ściągnęli na siebie winę grzechu, jaki nie może być odpuszczony. Oskarżają mianowicie Jezusa, że wypędza demony mocą demonicznej siły, wyrzuca je przez Belzebuba, podczas gdy On rozprawiał się z nimi mocą Ducha Świętego; w tym nastawieniu nazywali rzeczywiście tegoż Ducha Świętego demonem, szatanem. Ten rodzaj mowy jest zaś ewidentnym bluźnierstwem przeciwko Duchowi Świętemu. Odpuszczone mogą być wszystkie grzechy, dla tego grzechu nie ma jednak przebaczenia. Jest właśnie grzechem z kategorii „grzechu wiecznego”, jak mocno to akcentuje Ewangelista Marek.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
O św. Stanisławie Kostce rozmawiają jezuiccy nowicjusze z Gdyni: Marcin, Szymon, Jakub i Mateusz
O kryzysie Kościoła mówi się dziś bardzo wiele, choć nie jest to w jego historii sytuacja nowa.