Chrześcijanin nigdy nie powinien mieć wątpliwości, czy aby nie zgrzeszył przeciw Duchowi Świętemu – bo sprawa ma się diametralnie na odwrót: czynimy to bez przerwy. Ale istnieje jeszcze żal za grzechy, do którego prowadzi... właśnie Duch Święty. Tygodnik Powszechny, 31 maja 2009
Należy w tym miejscu zapytać, czy grzech tego rodzaju ludzie mogą w ogóle popełnić? Pewnie nie. Ten wymiar grzechu mógł być ryzykowany tylko dopóty, dopóki Jezus czynił na tej ziemi cuda. Ponieważ dzisiaj Pan fizycznie jest nieobecny i szatańskich demonów nie wypędza, ta możliwość bluźnienia przeciwko Duchowi Świętemu nie istnieje. Wierni, zatroskani świadomością uwikłania się w grzech, który nie może być odpuszczony, grzechu takiego z całą pewnością nie popełnili. Sam fakt, że w sumieniu niepokoi ich zaistnienie podobnej ewentualności, jest dowodem, że winy bluźnierstwa przeciwko Duchowi Świętemu nigdy nie zaciągnęli.
Dodajmy, że interesujący nas temat Kościół poszerzył i rozwinął w refleksji ponad ściśle biblijnej. Wedle nauki Kościoła niemożliwość odpuszczenia zachodzi tylko wtedy, kiedy w grzechu przeciwko Duchowi Świętemu człowiek trwa aż po kres swego ziemskiego życia. I tak Kościół rozróżnia sześć grzechów przeciwko Duchowi Świętemu: zwątpienie w zbawienie, zuchwała nadzieja zbawienia bez chęci naprawy życia, odrzucenie poznanej prawdy, zazdroszczenie drugiemu daru łaski, zacietrzewienie w grzechu, dozgonny brak gotowości do pokuty. Grzechów tych nie należy mylić z grzechami ciężkimi (śmiertelnymi).
Wielki Katechizm Kościoła Katolickiego, nie wchodząc w szczegóły, mówi ogólnie, że ten, kto świadomie i bez żalu za grzech opiera się przyjęciu Bożego zmiłowania, oddala się od oferowanego przez Ducha Świętego zbawienia. Tego rodzaju zatwardziałość może prowadzić do wiecznego zatracenia (por. 1864).
W problematykę grzechu przeciwko Duchowi Świętemu zagłębia się Jan Paweł II. W encyklice o Duchu Świętym czytamy: „Bluźnierstwo nie polega na słownym znieważeniu Ducha Świętego, polega natomiast na odmowie przyjęcia tego zbawienia, jakie Bóg ofiaruje człowiekowi przez Ducha Świętego działającego w mocy Chrystusowej ofiary krzyża... Bluźnierstwo przeciw Duchowi Świętemu polega więc w konsekwencji na radykalnej odmowie przyjęcia tego odpuszczenia, którego wewnętrznym szafarzem jest Duch Święty, a które zakłada całą prawdę nawrócenia, dokonanego przezeń w sumieniu” (48).
Nie jest więc bluźnierstwo skutkiem religijnej ignorancji czy językowym potknięciem człowieka, lecz skonkretyzowanym i w pełni świadomym jego aktem. Realizowanie aktu tak zasadniczej wagi nie jest z pewnością rutynowym krokiem podejmowanym na co dzień. Pewien chrześcijanin, któremu ta sprawa bardzo ciążyła na sercu, rozwiązał sobie ów problem w ciekawym rozumowaniu – ku rozwadze warto zaoferować je Czytelnikowi. Oto cztery punkty jego przemyśleń:
1. Św. Paweł uważał siebie za największego i najgorszego wśród wszystkich grzeszników. I oto: tenże okaz zatwardziałego buntownika zostaje nie tylko zbawiony, lecz wypromowany na apostoła.
2. Jeżeli Paweł był najgorszym wśród wszystkich grzeszników, wtedy płynie stąd nieodparty wniosek, że ty już nie możesz być gorszy od niego; mając zaś na oku jego duchową karierę, faktem pozostaje, iż wszystko, cokolwiek ograniczałoby twoje powołanie, nieporównanie góruje nad twoimi wyobrażeniami.
3. Żal za grzechy jest darem Ducha Świętego (por. Dz 5, 31; 11, 18 – 2 Tm 2, 25).
4. Jeżeli odczuwasz wyrzuty sumienia z powodu swych grzechów i pragnienie życiowej odmiany, wówczas z całą pewnością nie jesteś rozłączony z Duchem Świętym; jeżeli zaś nie jesteś odłączony, wtedy w żadnym wypadku nie mogłeś popełnić grzechu nie do odpuszczenia.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
O św. Stanisławie Kostce rozmawiają jezuiccy nowicjusze z Gdyni: Marcin, Szymon, Jakub i Mateusz
O kryzysie Kościoła mówi się dziś bardzo wiele, choć nie jest to w jego historii sytuacja nowa.