Benedykt XVI, w swojej najnowszej encyklice dokonał analizy globalizacji. Encyklika nie znajduje wewnętrznych sprzeczności w rozważanych zjawiskach. To sposób ich operacjonalizacji uważa za problematyczny. Tygodnik Powszechny, 26 lipca 2009
Obszarem, w którym obecna encyklika, wzorem poprzednich, wznosi się na jedyny w swoim rodzaju poziom analizy, jest wgląd w ludzką kondycję. Czyni to, wystrzegając się równocześnie moralizatorstwa i osądzania, opartych na wyobrażeniu materialnej i społecznej równości. Odwoływanie się do wymiaru duchowego, wpisanego w naturę każdego człowieka, zarówno wierzącego, jak i ateisty, sprawia, że encyklika posługuje się słownictwem, które trafia do wrażliwości każdego człowieka i przekracza funkcjonalne i pragmatyczne rozwiązania świeckich krytyków społecznych zagrożeń wynikających z wolnego rynku i globalizacji.
Odwołuje się ona nie tylko do poczucia sprawiedliwości, ale przemawia do naszych najgłębszych metafizycznych tęsknot, za odnalezieniem sensu dla naszej krótkiej wędrówki przez ten świat. Chrześcijanin, w nauczaniu społecznym Jana Pawła II i Benedykta XVI – Mojżesza i Jozuego współczesnego Kościoła – nie jest osobą, której świadomość społeczna sprowadza się do niedzielnej Eucharystii, a bycie członkiem Powszechnego i Apostolskiego Kościoła do prozelityzmu w stosunku do reszty świata.
Nie ma już Nas przeciw Nim. Katolik ma być otwarty na nowoczesność i żyć w niej, ale równocześnie ma być osobą głęboko wierzącą. Bycie chrześcijaninem wymaga odwagi w szukaniu świętości w kontekście całego swojego życia („rozwój” jest nakazem dla każdej osoby), jak również w kontekście wspólnoty wiary, społeczności lokalnej i światowej.
Reasumując, wskazałbym na cechę charakterystyczną obecnego pontyfikatu, jaką jest żarliwe przekonanie Benedykta XVI o centralnym znaczeniu prawdy i rozumu. Jest to radykalne stanowisko, które wymaga odwagi. Ale i w tym przypadku niejedyne. W tym świecie nikt nie może się w łatwy sposób wymigać od szukania odpowiedzi na złożone problemy, zasłaniając się swoją wiarą.
Papież, Urząd Nauczycielski, sam Kościół – a także Najwyższy, jak zwracają się do Niego Żydzi – są wszyscy podporządkowani dyscyplinie Rozumu i Prawdy. Charyzma Benedykta XVI stawia go obok takich geniuszy jak Akwinata i Majmonides.
Tłumaczył: Jacek Prusak SJ
*****
J.H.H. Weiler jest profesorem prawa na Uniwersytecie Nowojorskim i dyrektorem Centrum Jana Monneta dla Międzynarodowego Prawa Ekonomicznego i Sprawiedliwości oraz Centrum Tikvah dla Prawa i Cywilizacji Żydowskiej; autor, wydanej po polsku „Chrześcijańskiej Europy”.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
O św. Stanisławie Kostce rozmawiają jezuiccy nowicjusze z Gdyni: Marcin, Szymon, Jakub i Mateusz
O kryzysie Kościoła mówi się dziś bardzo wiele, choć nie jest to w jego historii sytuacja nowa.