Człowiek staje się bogiem, grzech nie jest grzechem, ale otwarciem oczu, szatan przestaje być wrogiem, a staje się wyzwolicielem. Nie ma różnicy między człowiekiem i absolutem. Wszystkie dogmaty chrześcijaństwa ulegają odwróceniu. To jest grzech bałwochwalstwa. Don BOSCO, 7-8/2008
A dlaczego mówienie o zagrożeniach płynących ze świata złych duchów nawet w Kościele stało się czymś wstydliwym?
Z powodu spłycenia życia duchowego i zastąpieniu go pseudointelektualizmem. Ale przede wszystkim z powodu utraty doświadczenia duchowego, rozeznania duchowego. Św. Paweł mówi: „Unikajcie wszystkiego, co ma choćby pozór zła”. Czyli nie dotykaj, trzymaj się z dala, ostrzegaj przed okultyzmem. Prorok, który tego nie czyni, ponosi karę. A tymczasem często nie tylko, że nie ostrzegamy, to jeszcze bierzemy w tym udział, jak ci duchowni, którzy organizują pseudoterapie Hellingera, propagują reiki, zajmują się różdżkarstwem, chodzą do bioenergoterapeutów, nie widzą nic złego w „Harrym Potterze”, który jest powieścią kontrinicjacyjną, propagującą nie tylko magię, ale i tradycję gnozy.
Jakie objawy mówią, że dzieje się coś złego, że powinniśmy się udać do egzorcysty albo poprosić o modlitwę o uwolnienie?
Np. pojawiają się choroby fizyczne lub zaburzenia psychiczne, które nie sposób wytłumaczyć za pomocą medycyny lub psychologii. Objawów nie da się sklasyfikować w kategoriach medycznych czy psychologicznych. Poza tym, jeśli pojawia się awersja do Boga, do sacrum, rzeczy świętych, awersja do sakramentów. Także depresja, popadanie w beznadzieję, niewiara, próby samobójcze, niewyjaśnione lęki. To pewien punkt odniesienia, żeby weryfikować i rozeznawać, czy jest coś na rzeczy. Powstały na ten temat książki pisane najczęściej przez egzorcystów i tam można znaleźć szczegółowe wyjaśnienia.
A konkretniej? Załóżmy, że matka leczy dziecko u homeopaty, co może być dla niej znakiem, że to coś niedobrego?
Badania filozoficzno-teologiczne wykazują, że homeopatia jest rodzajem religii, posługującej się symbolami i jednocześnie formą kontrinicjacji, która przynosi ostatecznie złe owoce. Np. matka sama może zacząć się źle czuć czy fizycznie, czy psychicznie, psują się stosunki w rodzinie, niespodziewanie dzieją się jakieś niedobre rzeczy w mieszkaniu. Nigdy dotąd nic się nie stało, a teraz się stało. Ojciec traci pracę i nie może jej znaleźć. Nikt nie łączy tego z homeopatią, bo przecież dziecku pomaga. Tym bardziej, że skutki te mogą być oddalone w czasie. Ale trzeba bardzo uważnie patrzeć na znaki.
I co wtedy?
Po pierwsze niezbędne jest zaprzestanie tych praktyk. Wszystkich, które budzą jakiekolwiek wątpliwości. Szczególnie tych, które przynoszą efekty. Bo diabeł rzeczywiście daje. Szczególnie na początku. Może dać zdrowie, powodzenie, bogactwo. Ale płaci się za to ogromną cenę. Poza tym jest to grzech bałwochwalstwa, przeciwko pierwszemu przykazaniu, jeden z najcięższych grzechów. Odwrócenie się od Boga, brak zaufania do Niego, szukanie pomocy poza Nim. Potrzebne jest więc rozeznanie. I powrót do Boga. Czasami pomaga modlitwa o uwolnienie, czasami egzorcyzm. Niekiedy wystarczy jeden, bywa jednak, że trzeba powtarzać modlitwę nawet przez kilka lat.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
O św. Stanisławie Kostce rozmawiają jezuiccy nowicjusze z Gdyni: Marcin, Szymon, Jakub i Mateusz
O kryzysie Kościoła mówi się dziś bardzo wiele, choć nie jest to w jego historii sytuacja nowa.