Wszystkim młodym kobietom, które przygarnia pod swój dach, Maria Bienkiewicz z Fundacji „Nazaret” powtarza jedno: „Nie zabijaj, niech twoje dziecko zobaczy słońce”. Magazyn Familia, 10/2008
20 października 2005 roku w kościele św. Katarzyny w Warszawie Maria zorganizowała pogrzeb kilkudziesięciu martwo urodzonym dzieciom, w dziesięciu białych trumnach. Były ekipy telewizyjne i mnóstwo dziennikarzy. Wszyscy mieli łzy w oczach. Nawet pani z bardzo ważnej gazety. Płakała, ale nie pojęła. Potem napisała o wzruszającym „pogrzebie płodów”.
„Zakładamy Fundację, której celem jest budowa Narodowego Centrum Ochrony Życia i Ekspiacji jako wynagrodzenie za wszystkie dzieciobójstwa w Polsce i na świecie”. Powołanie Centrum było pragnieniem arcybiskupa Majdańskiego. Rozmawiali o tym długo, choć wtedy jeszcze Maria nie zdawała sobie sprawy ze znaczenia tego pomysłu: budowy szpitala, w którym leczono by syndrom postaborcyjny i inne skutki zabicia dziecka.
„Będziemy tam uczyć lekarzy etyki – mówi teraz Maria. – Chodzi nie tylko o niezabijanie nienarodzonych. Chodzi o coś więcej: żeby już nigdy w telewizorze nie zobaczyć, jak lekarz zamyka gabinet przed chorym, mówiąc: «Panie, my teraz strajkujemy, bo za mało zarabiamy». Kiedyś być lekarzem znaczyło też być człowiekiem. A po co dzisiaj młodzi idą na medycynę? Nie ma piękniejszego zawodu. Centrum ma być miejscem, gdzie tę prostą prawdę lekarze będą mogli sobie przypomnieć, a także leczyć skutki zabicia dziecka”.
Zobaczyć słońce
Wszystkie zdjęcia w albumie Marii są małe, a tylko jedno wielkie. Prawdziwy plakat. Chłopak na nim przystojny jak Banderas albo Brad Pitt. „Jego rodzice mieli trzy córki – opowiada Maria. – Matka zabiła kolejną trójkę, to dziecko miało być następne. Miała trudną sytuację materialną, problemy ze zdrowiem. Gdy spodziewała się tego czwartego dziecka, robiłam wszystko, co w ludzkiej mocy, żeby jej pomóc. Ale każdego dnia słyszałam: «Gdybym pani nie posłuchała, to nie musiałabym tak cierpieć»”.
Maria przyniosła jej do szpitala książkę kardynała Stefana Wyszyńskiego. Wtedy mama coś sobie przypomniała. „Wezmę. Znałam go, dawał mi bierzmowanie”. Natychmiast ze łzami w oczach uświadomiła sobie uśmiercenie trojga swoich dzieci. Właśnie wtedy powiedziała: „Będę prosiła Pana Boga, aby mi to przebaczył. Przyjmę od Niego wszelkie cierpienie, które na mnie dopuści, aby tylko wynagrodzić Mu te moje zbrodnie. Poproszę również, aby był to syn i aby otrzymał imię Stefan”.
Stefan urodził się zdrowy. Jego matka tuż po porodzie zachorowała. Dzisiaj jeździ na wózku inwalidzkim. Przebywa z osobami podobnie cierpiącymi – wiele z tych kobiet zabiło swoje dzieci, właśnie ze wskazań lekarskich. Niektóre usiłowały popełnić samobójstwo. Ona je ratowała – razem z dziećmi, które miały zginąć. Zajmuje się tym, co Maria. Mówi dziewczynom: „Nie zabijaj. Niech zobaczą słońce”.
*******
Maria Bienkiewicz
Jedna z najaktywniejszych w Polsce działaczek ruchu na rzecz obrony życia od poczęcia. W 1992 roku założyła Fundację Obrony Życia Dziecka „Maria”, której prace kontynuuje Fundacja „Nazaret”. Wśród jej celów jest pomoc dla rodzin wielodzietnych, zwłaszcza samotnych matek, dla kobiet spodziewających się dziecka oraz działalność na rzecz ochrony praw rodziny.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
O św. Stanisławie Kostce rozmawiają jezuiccy nowicjusze z Gdyni: Marcin, Szymon, Jakub i Mateusz
O kryzysie Kościoła mówi się dziś bardzo wiele, choć nie jest to w jego historii sytuacja nowa.