Różaniec kształtuje moje życie

Różaniec nie wymaga jakiejś wyjątkowej formacji duchowej. Może go odmawiać każdy człowiek, i prosty, i uczony, o ile wierzy w Boga i kocha Matkę Bożą. Idziemy, 19 października 2008




Gdy biegam, to głowa jest bardziej dotleniona, co wpływa również korzystnie na jakość modlitwy. Ruch, bieganie usuwają skutecznie ospałość, która przeszkadza w modlitwie. Serce pobudzone przez ruch fizyczny splata się z rytmem modlitwy różańcowej. Jest to, krótko mówiąc, ciekawe i inspirujące doświadczenie.

Jan Paweł II podczas jednej ze swoich pielgrzymek do Polski mówił, że „odmawiając różaniec, rozmawiamy z Maryją, powierzamy Jej ufnie wszystkie nasze troski i smutki, radości i nadzieje. Ona – radosna, bolejąca i chwalebna, zawsze u boku Syna – jest równocześnie obecna pośród naszych codziennych spraw”.

Rzeczywiście, różaniec jest na wskroś modlitwą maryjną. Rozważamy w nim wydarzenia z życia Matki Bożej. Wiemy, że Maryja we wszystkich chwilach swojego ziemskiego życia była całkowicie otwarta na Boga. W sposób radykalny zawierzyła Panu. Dlatego Kościół uważa ją za prawzór zawierzenia.

W jaki sposób możemy naśladować Maryję i czy to jest to osiągalne dla współczesnego człowieka?

Powtarzając wiele razy Zdrowaś Maryjo, poniekąd powtarzamy Jej „fiat” – niech się stanie. W ten sposób Maryja staje się dla nas przewodniczką na drodze zawierzenia Bogu naszych codziennych spraw.

Niektórzy mówią, że różaniec jest sposobem na życie. Jak to rozumieć i czy Ksiądz Biskup zgadza się z takim stwierdzeniem?

Przyznam się, że nie spotkałem się z takim określeniem. Zapewne to sformułowanie ma podkreślić ogromną rolę modlitwy różańcowej w życiu człowieka wierzącego. Różaniec może być i faktycznie jest modlitwą, która kształtuje moje życie i nadaje kształt mojej codzienności.

Jest również tą formą modlitwy, która splata sprawy ludzkie ze sprawami Bożymi. Łączy niebo z ziemią. Jeśli tak właśnie rozumieć różaniec, to można zgodzić się z tym, że jest on sposobem na życie. Najważniejsze jednak jest to, żeby nauczyć się swoje codzienne sprawy powierzać Bogu na różańcu i z drugiej strony poprzez różaniec odkrywać Boga, który staje się obecny w naszej codzienności.

Czy można powiedzieć, że różaniec przybliża nas do Boga?

Różaniec jest na pewno skutecznym środkiem w przeżywaniu tego, co Sługa Boży Jan Paweł II nazywał „szkołą świętości w codzienności”. Odwołam się jeszcze raz do jego słów zawartych w Liście Apostolskim „Rosarium Virginis Mariae” – „różaniec przenosi nas mistycznie, byśmy stanęli u boku Maryi, troszczącej się o ludzkie wzrastanie Chrystusa w domu w Nazarecie.

Pozwala Jej to wychowywać nas i kształtować z tą samą pieczołowitością, dopóki Chrystus w pełni się w nas nie «ukształtuje». Różaniec jest równocześnie medytacją i prośbą. Wytrwałe błaganie zanoszone do Matki Bożej opiera się na ufności, że macierzyńskie wstawiennictwo wszystko może uzyskać od Serca Syna”.

****

Bp Piotr Libera (1951) dorastał w Katowicach, gdzie w 1976 r. przyjął święcenia kapłańskie, biskup pomocniczy katowicki (1996–2007), sekretarz generalny Konferencji Episkopatu Polski (1998–2007). Od 31 maja 2007 biskup diecezji płockiej.

Małgorzata Glabisz-Pniewska - dziennikarka Polskiego Radia





«« | « | 1 | 2 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Pobieranie... Pobieranie...