Zbyt bliski Bóg

Ci, którzy mieli szczęście spotkać się z Ewangelią wiedzą, że w pewnych okolicznościach może ona stać się niebezpieczna. Jest wtedy w stanie zupełnie zmienić bieg życia, jego charakter, logikę, smak, a wreszcie jego sens. Więź, 11-12/2009



Czeski duchowny chce wyrwać czytelnika z letargu oczywistości; ze świata, w którym sens jest nam klarownie podany, a jego odczytanie to jedynie kwestia czasu. Pośród wszechogarniającej płynności narracji, wielości interpretacji i zmienności ludzkich dziejów Halík odnajduje Boga, który sam jest Panem paradoksów, są to jednak paradoksy logiki miłości, która przekracza nasze przyzwyczajenia i skłonności do tworzenia Boga na swój obraz i podobieństwo.

Co więcej, zdaniem czeskiego teologa te skrzywione wyobrażenia, które podczas zawirowań dziejów zwykliśmy ubierać w szaty tradycji, kondensują się wręcz w swoiste struktury grzechu, „poprzez które nie można już ujrzeć żywego Boga”. Stąd konieczność odnowienia i powrotu do tradycji Ojców Kapadockich, drogi negatywnej, w której pokora każe raczej trwać cierpliwie przed Bogiem, w zadziwieniu Go oglądać niż szukać poznania i rościć sobie prawo do zrozumienia tajemnicy Jego istnienia.

Właśnie tak rozumiana pokora każe Halíkowi uznać za świętym Augustynem, że jeśli Bóg, „który jest bliżej mnie, niż ja sam siebie”, jest Bogiem prawdziwie żywym i naprawdę w swym dynamizmie zaskakującym, to Jego milczenie jest stałą częścią ludzkiego doświadczenia wiary. Każdy musi zmierzyć się z tajemnicą Jego oddalenia. Konsekwentnie należy przyjąć, że nikt też nie może powiedzieć o sobie, że Go odnalazł – On jest zawsze „gdzie indziej”. Nigdy więc nikt nas nie zwolni od obowiązku interpretacji „milczącego nieba”. Dlatego też Tomáš Halík twierdzi, że główna różnica między wiarą a ateizmem polega na cierpliwości i wyrozumiałości wobec swych ograniczeń oraz danego nam czasu.

Wiara nie jest zatem posiadaniem większej części prawdy – wszak stoimy na progu Nieznanego. Czeski teolog definiuje wiarę właśnie jako cierpliwość, która towarzysząc nadziei i miłości pozwala ufnie trwać, bez obietnicy łatwych pocieszeń i odpowiedzi czy poczucia moralnej wyższości nad tym, który jeszcze nie odnalazł. Cierpliwe podglądanie Tajemnicy pociąga za sobą świadomość, że w moich tęsknych poszukiwaniach nie jestem sam, że mogę się inspirować odkryciami i doświadczeniami tych, którzy patrzą z innej perspektywy i z innym bagażem doświadczeń – także z doświadczeniami ateistów

Do wspólnego wędrowania w poszukiwaniu śladów obecności Boga autor zaprasza Zacheusza. Postać ta staje się archetypem tych wszystkich, którzy stojąc na uboczu i nie utożsamiając się w pełni z „odblaskami prawdy skandowanymi na ulicach”, są pobożni, lecz daleko im do pierwszych szeregów rozentuzjazmowanych tłumów. Wolą nieśmiało spoglądać z pewnego dystansu, by nie przegapić przeczuwanego kairosu, wydarzającego się wokół nich.

Choć zdawać się może, że Zacheusz jest niepoprawnym indywidualistą, świadomie odcinającym się od zdeklarowanych zbiorowości, to jego postawa może mieć swe źródła w przekonaniu, że sam nie jest jeszcze gotowy, by stać w pierwszym szeregu, że jeszcze nie minął czas jego oczyszczenia i przygotowania do „weselnej uczty” (Mt 22, 1-14).

Nierzadko jednak to stojący w pierwszych szeregach zasłaniają Zacheuszom Jezusa, sprawiając, że ci – podobnie jak Praojciec Adam – nie mogą bądź nie chcą zrezygnować z oddalenia. Na stronicach Cierpliwości wobec Boga dostrzec można pewne braterstwo i zrozumienie wobec takiej postawy. Ks. Tomáš Halík zwraca uwagę na konieczność oddemonizowania wyobrażeń funkcjonujących na temat ateizmu i głębszej refleksji nad wielowątkowością ludzkich poszukiwań. Większa część Cierpliwości… koncentruje się właśnie na zadaniach, przed którymi stoi Kościół, jeśli chce być autentycznym świadkiem miłości Chrystusa, przekraczającej wszelkie granice.

Czym są, zdaniem czeskiego filozofa, mury, które sprawiają, że dzisiejszy Zacheusz woli stać z dala? Co sprawia, że chrześcijanie nie dostrzegają tych, którzy zza ich pleców nie są w stanie dostrzec Przechodzącego? Dlaczego Zacheusz, aby spotkać Jezusa musi wciąż zajmować miejsce poza wspólnotą? Zdaniem Halíka uczniowie Jezusa na nowo muszą zadać sobie fundamentalne pytanie o znaczenie i sens nadziei, którą zostali obdarowani. Jakie są źródła chrześcijańskiej wiary i jak należy je rozumieć (w jaki sposób nimi żyć!) w płynnym świecie współczesności? Co nowego, wciąż nie w pełni odczytanego, Chrystus chce zaproponować człowiekowi XXI wieku?





«« | « | 1 | 2 | 3 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Pobieranie... Pobieranie...