Trudno zrozumieć logikę myślenia i działania współczesnego świata, który przedkłada finansowanie zbrojeń nad niesienie pomocy ludziom umierającym z niedożywienia i głodu. Przewodnik Katolicki, 7 marca 2010
Te liczby najwyraźniej wzięła sobie do serca żona obecnego prezydenta USA Michelle Obama, która wychodząc z córkami po kolacji z rzymskiej restauracji, poprosiła kelnerów o tzw. doggy bag, czyli zapakowanie resztek jedzenia do torebki. Za ten gest, który odnotowały niemal wszystkie media świata, otrzymała słowa uznania od stowarzyszenia włoskich rolników Coldiretti, które stwierdziło w oświadczeniu: „To bardzo ważny znak w obliczu skandalu z marnowaniem żywności, które w krajach wysoko rozwiniętych osiąga pułap 30 proc. całego kupowanego jedzenia”.
Okazuje się, że na pogarszanie się światowego bilansu żywnościowego ma także produkcja biopaliw. Gdy trzy lata temu rozwój tej produkcji ONZ-owski ekspert Jean Ziegler nazwał „zbrodnią przeciw ludzkości”, gdyż w jego ocenie może ona doprowadzić do śmierci milionów osób i z tego względu domagał się pięcioletniej przerwy w produkowaniu biopaliw, bardzo krytycznie odniesiono się do jego opinii. ONZ-owski ekspert najbardziej atakuje wykorzystywaną głównie w Stanach Zjednoczonych technologię produkcji bioetanolu z kukurydzy.
Jak twierdzi, do napełnienia takim paliwem ok. 50-litrowego baku samochodowego potrzeba ok. 200 kg kukurydzy. Jego zdaniem taka ilość kukurydzy pozwoliłaby wyżywić jedną osobę przez cały rok. Niedługo później podobne przekonanie wyraził wyższy przedstawiciel Organizacji Współpracy Gospodarczej i Rozwoju (OECD). Stefan Tangermann, szef dyrektoriatu handlu i rolnictwa tej organizacji, skrytykował działania państw wysoko uprzemysłowionych na rzecz zwiększania produkcji biopaliw, która wpływa negatywnie na globalny bilans żywnościowy. Tego typu opinie wyrażane są coraz częściej.
Czyny trudniejsze od słów
Na całym świecie jest wielu ludzi, którzy zamiast narzekać i załamywać ręce nad rozszerzającą się klęską głodu, biorą się za konkretne czyny, żeby skutecznie jej przeciwdziałać. Powołują do życia organizacje charytatywne, których celem jest wdrażanie różnych programów pozwalających ludziom, samodzielnie produkować potrzebną żywność. Bądź wspierają różnego innego rodzaju przedsięwzięcia, dzięki którym mogą zarobić na jedzenie. I tak np. jedną z większych organizacji wspomagającą mieszkańców Senegalu jest CNCR (Conseil National de Concertaion des Ruraux), której zadaniem jest działanie na rzecz poprawy warunków życia i pracy bardzo licznych tam niewielkich gospodarstw rodzinnych.
Organizacja ta wraz z dziewięcioma analogicznymi stowarzyszeniami z innych krajów stworzyła międzynarodową organizację ROPPA (Reseau des Organisations Paysannes et des Producteurs d’Afrique de l’Ouest) w celu zdobycia znaczącego głosu w światowych dyskusjach na temat handlu żywnością. W Brazylii bardzo prężnie działa organizacja Mouvement des Paysans sans Terre, dzięki której uprawia ziemię blisko 300 tysięcy rodzin. Fundacja ta również pomaga rolnikom poznać ich prawa, współpracuje z drobnymi gospodarstwami w innych krajach, a także dba o edukację najmłodszych. W Tajlandii działa prężnie organizacja Yadfon współpracująca z mieszkańcami małych wiosek, która uczy miejscową ludność wykorzystywania zasobów naturalnych. Z pomocy tej organizacji skorzystało już ponad 45 tysięcy osób.
Analizując dramatyczną walkę z głodem, warto spojrzeć na ten problem z perspektywy wiary, do czego bardzo zachęcał nas Jan Paweł II. Ojciec Święty podkreślał, że rozwiązanie problemu niedożywienia i głodu na świecie jest przede wszystkim problemem moralnym i duchowym. Papież Polak wskazał też konkretną drogę do walki z głodem – wystarczy zmienić swoje życie.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
O św. Stanisławie Kostce rozmawiają jezuiccy nowicjusze z Gdyni: Marcin, Szymon, Jakub i Mateusz
O kryzysie Kościoła mówi się dziś bardzo wiele, choć nie jest to w jego historii sytuacja nowa.