Najgorsze jest to, że w ogóle nie istnieje świadomość współczesnych prześladowań chrześcijan. Dlaczego o tym nie mówimy? Bo ta prawda jest niewygodna. Don BOSCO, 3/2010
Czy w XXI w. możemy jeszcze mówić o prześladowaniu chrześcijan?
Przede wszystkim musimy mówić! One trwają nieprzerwanie, od kiedy pojawiło się chrześcijaństwo, a ich skala rośnie. Jeśli ofiary w czasach starożytnych liczyło się w tysiącach, to wiek XX był totalną rzezią chrześcijan przede wszystkim z rąk nazistów i komunistów. I nic nie wskazuje na to, żeby w XXI w. prześladowania miały się ku końcowi.
Czym się różnią prześladowania dzisiaj od tych z początków Kościoła?
Czasem niczym. Nadal w niektórych miejscach świata można być ukrzyżowanym, ukamienowanym, sprzedanym. Odmienne są tylko ideologie prześladowców. Dziś najważniejsza z nich to wojujący islam – ideologia, która ma na celu ekspansję tej religii. W krajach muzułmańskich, w których chrześcijanie są mniejszością, wierzący w Chrystusa właściwie wszędzie mają problemy. W ostatnim czasie represje wzmogły się w Pakistanie. I nie chodzi tam tylko o to, że fundamentaliści podkładają bomby pod kościoły, zastraszają miejscowych chrześcijan, ale że pakistański kodeks karny represjonuje osoby innej wiary niż islam. Np. artykuł 195 b i c mówi o tym, że każdy, komu zostanie udowodnione, że obraził proroka Mahometa, musi zgodnie z prawem ponieść śmierć, a kto znieważył Koran, musi ponieść karę dożywotniego więzienia. I to prawo jest wykorzystywane np. do porachunków z nielubianymi sąsiadami. Niedawno wyszło na jaw, że w Egipcie od 40 lat trwa proceder porywania chrześcijanek: kobiet, dziewcząt, małych dziewczynek. Są bite, gwałcone, zmuszane do konwersji i sprzedawane, a najgorsze jest to, że dzieje się to za cichym przyzwoleniem władz. Chrześcijanie są zabijani w Iraku, Nigerii, Ugandzie, Erytrei, zabijani lub sprzedawani jako niewolnicy w Sudanie.
Ale chrześcijanie są prześladowani nie tylko w krajach muzułmańskich...
Nie tylko. Chrześcijaństwu zagrażają też ideologie: komunizm i ateizm. Wciąż mają się one bardzo dobrze np. w Wietnamie, Laosie czy Korei Północnej. W Korei Północnej działają obozy koncentracyjne dla chrześcijan, w których od lat 50. ubiegłego wieku zamęczono 100 tysięcy naszych braci. Straszliwe rzeczy dzieją się w Chinach, gdzie chrześcijanie trzymani są w więzieniach i torturowani, segregowani według wyznań jako wrogowie komunistycznego raju, zmuszani do bycia dawcami organów. Świat nie mówi także o kilkudziesięciu falach aresztowań w ciągu ostatnich dwóch miesięcy w Wietnamie. Sytuacja w tym kraju przypomina trochę sytuację w Polsce sprzed kilkudziesięciu lat. Kościół jest tam ostoją nie tylko wiary, ale i wolności, więc możliwe, że Wietnam będzie dla Azji taką pierwszą kostką domina, jaką była Polska dla Europy Środkowo-Wschodniej. Katolicy wietnamscy są bardzo aktywni i solidarni. Bronią parafii, swoich księży oraz świeckich, którzy są masowo aresztowywani.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
O św. Stanisławie Kostce rozmawiają jezuiccy nowicjusze z Gdyni: Marcin, Szymon, Jakub i Mateusz
O kryzysie Kościoła mówi się dziś bardzo wiele, choć nie jest to w jego historii sytuacja nowa.