Symbol chmury jest jednym z najważniejszych biblijnych znaków obecności Boga. Obecność ta otacza człowieka jak chmura – szczelnie, nie pozostawiając żadnego dystansu, nie będąc jednocześnie żadnym obiektem o dających się uchwycić konturach.
Symbol chmury jest jednym z najważniejszych biblijnych znaków obecności Boga. Obecność ta otacza człowieka jak chmura – szczelnie, nie pozostawiając żadnego dystansu, nie będąc jednocześnie żadnym obiektem o dających się uchwycić konturach.
Niech trwa
Lecz samo wyjście na górę – opuszczenie przyziemnej walki o byt „na tym świecie” – nie jest jednak wystarczające. Jak zauważa Łukasz: Jezus się modli i zostaje przemieniony, rozmawia z Mojżeszem i Eliaszem, zaś uczniowie pozostają przygnieceni snem i niczego nie widzą ani nie słyszą. Dopiero „przebudziwszy się” – diagregorezantes, które pochodzi od gregoreo, być czujnym – dostrzegli chwałę Jezusa oraz rozmawiających z Nim Mojżesza i Eliasza.
Sen, przebudzenie – to metafory często odnoszone w tekstach religijnych do stanów umysłu, świadomości zamkniętej bądź otwartej na ostateczny wymiar rzeczywistości. Przebudzenie umysłu, swego rodzaju religijna wrażliwość, pozwala dostrzec Boską chwałę przejawiającą się w Jezusie oraz wewnętrzny związek pomiędzy Jezusem a Prawem i Prorokami Izraela symbolizowanymi przez Mojżesza i Eliasza.
Ten fragment opowieści zwraca uwagę na istotną rolę religijnej medytacji Pisma, które odsłania przed czytającymi je z wiarą prawdziwą tożsamość Jezusa, jako Tego, który wypełnia Prawo i proroctwa, i który jest na tyle jedno z Ojcem, iż ujawnia w sobie Boskie piękno. Albowiem „Jego twarz zajaśniała jak słońce, a szaty stały się lśniąco białe” – jest taki aspekt doświadczenia religijnego, do opisu którego najlepiej nadaje się metaforyka światła i blasku. To doświadczenie piękna, sensu i harmonii. Doświadczenie takie daje radość, fascynuje, wciąga. Piotr mówi: „Dobrze (dosł. kalon – pięknie) nam tu być. Rozstawmy trzy namioty” – niech to doświadczenie trwa.
Tajemnica gęstnieje
Jednak słuchanie „rozmowy” Mojżesza i Eliasza z Jezusem, prowadzące do doświadczenia światła i blasku – sensu, harmonii – okazuje się tylko etapem. Już w samym tym doświadczeniu zawarty jest niepokojący moment zapowiadający to, co nastąpi dalej.
Jak zauważają Łukasz i Marek, propozycja Piotra dotycząca rozstawienia namiotów nie miała zbyt wiele sensu – Piotr nie wiedział, co powiedzieć (Marek), albo nawet nie zdawał sobie sprawy, co mówi (Łukasz). Nawet „jasne” doświadczenie religijne wymyka się ludzkiemu zrozumieniu, nie poddaje się konceptualizacji, nie sposób na nie adekwatnie odpowiedzieć. Jeśli zatem jest to doświadczenie autentycznego spotkania z Bogiem, łączy się – co zauważa najwyraźniej Marek – jednocześnie z fascynacją, zachwytem oraz bojaźnią, lękiem (fobos).
Zachwyt i święty lęk – to dwa fundamentalne uczucia rodzące się w człowieku autentycznie otwartym na Obecność Rzeczywistości Ostatecznej, która jest Tajemnicą – Misterium tremendum et fascinans.
Tajemnicę symbolizuje chmura, obłok. Niezrozumiałość, nieuchwytność tego, czego człowiek doświadcza, kiedy spotyka Boga, radykalizuje się, gdy pojawia się obłok. Sceneria na Taborze zmienia się diametralnie. Kto chodził po wysokich górach, łatwiej może sobie wyobrazić tę zmianę. Atmosfera pełna światła, słońca – i oto nadchodzi chmura, spowija wszystko i wszystkich. Kontury otoczenia się zacierają, ludzie tracą orientację co do swojego położenia, nie mogą dostrzec siebie nawzajem. Lęk, bojaźń dominuje nad zachwytem (choć ten niekoniecznie znika – jest bowiem coś fascynującego także w takim doświadczeniu). Tajemnica gęstnieje.
Jego słuchajcie
Nie przez przypadek symbol chmury, obłoku jest jednym z podstawowych biblijnych znaków obecności Boga. Obecność ta otacza człowieka jak chmura – szczelnie, nie pozostawiając żadnego dystansu, nie będąc jednocześnie żadnym „obiektem” o dających się uchwycić konturach, odróżnić od innych obiektów.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
O św. Stanisławie Kostce rozmawiają jezuiccy nowicjusze z Gdyni: Marcin, Szymon, Jakub i Mateusz
O kryzysie Kościoła mówi się dziś bardzo wiele, choć nie jest to w jego historii sytuacja nowa.