Kapitan naszej piłkarskiej reprezentacji Kuba Błaszczykowski, aktor Radosław Pazura, snowboardzista Mateusz Ligocki, piosenkarka Magda Anioł noszą breloczki „Nie wstydzę się Jezusa” i dają świadectwo swojej wiary. Organizatorzy kampanii skierowanej głównie do młodzieży, Instytut im. ks. Piotra Skargi z Krakowa, rozdali już ponad 755 tys. (!) breloczków i na tym nie koniec.
Radosław Pazura: Jestem dumny, że wierzę!
Mogę śmiało powiedzieć, że nie wstydzę się Jezusa, wręcz przeciwnie – jestem dumny, że wierzę w Niego i tak naprawdę to daje mi siłę.
My wszyscy wierzymy w Boga i nie wstydzimy się Pana Jezusa. Ale myślę, że jest jeden problem, polegający na tym, że czasami możemy o Nim zapominać. Wydaje mi się, że to jest sedno sprawy. Tak jest teraz świat skonstruowany, że niestety są sytuacje, kiedy najnormalniej w świecie o Nim zapominamy. Ważne, żeby sobie o Nim przypomnieć. Życzę wszystkim, żeby był w życiu każdego z Was taki moment, kiedy możecie zauważyć, że On jest i On jest najważniejszy.
Wszystko się dzieje przez Niego, wszystko się dzieje dla Niego. Jeżeli o tym będziemy pamiętać, to – wydaje mi się – nasze życie będzie się układało tak, jak powinno się układać, czyli zgodnie z Jego wolą. To oczywiście nie jest proste, ale jest do zrobienia. Najważniejsze jest to, aby nie zapominać i żeby się Go nie wstydzić – bo to już jest katastrofa. By odważnie wyznawać wiarę w Niego i nie bać się niczego, bo nic się nie może stać... Jeżeli Bóg z nami to, któż przeciwko nam?
Kuba Błaszczykowski, kapitan piłkarskiej reprezentacji Polski: Włączajcie się w akcję
Namawiam do włączania się do akcji „Nie wstydzę się Jezusa” i zachęcam do noszenia breloczków. Pozdrawiam!
Mateusz Ligocki, olimpijczyk, reprezentant Polski w snowboardzie: Bez Boga ani do proga!
Hej, hej! Mateusz Ligocki z tej strony. Witam wszystkich. Jesteśmy na lodowcu Hintertux w Austrii na wysokości 3250 m n.p.m. To dla mnie kolejne zgrupowanie przygotowujące do – zbliżającego się wielkimi krokami – sezonu snowboardowego. Z tego miejsca chciałem Wam powiedzieć o kilku ważnych rzeczach, rzeczach o których myślę, że warto pamiętać. Po pierwsze takie zdanie, które wpajane mi było od najmłodszych lat, przede wszystkim przez moją śp. babcię, a mianowicie: „bez Boga ani do proga”. Warto o tym pamiętać!
Druga sprawa to również zdanie, którym staram się kierować w życiu: tak naprawdę, gdzie Bóg jest na swoim miejscu, tam wszystko jest na swoim miejscu. Pamiętajcie o tym, szczególnie dzisiaj. A trzecia rzecz, którą staram się udowadniać, że w życiu trzeba być do tańca i do różańca. Snowboard, jak wiecie, kojarzony jest z freestylem, takim luźnym stylem życia, zabawą, z postrzeganiem życia na wesoło.
Nikt nie jest święty, ja też nie, nikt nie jest bez grzechu, ja też nie, ale myślę, że wiarę i z takim życiem można łączyć i potrafi to iść w parze. Wy też tak możecie! Mi o tym wszystkim przypomina brelok, który noszę przy sobie i staram się, żeby był zawsze przy mnie, brelok akcji „Nie wstydzę się Jezusa”. A noszę go dlatego, że jestem dumny z wiary w Jezusa.
Także naprawdę niech się wstydzi ten, kto się wstydzi. To chyba tyle. Noście breloki, nie wstydźcie się wierzyć! Pozdrawiam wszystkich serdecznie, do zobaczenia. I jeszcze jedno, odwagi i do przodu!
Magda Anioł: Jezus jest życiem
Wydaje mi się, że tak szczerze w sercu nie wstydzę się Jezusa. Chcę po prostu być przy Nim, dlatego że Jezus jest życiem. Daje nam na co dzień szansę przeżyć, bo my widzimy, jak codzienność zabija nasze relacje, nasze emocje, jak „wymiękamy” wiele razy, kiedy przychodzi jakaś trudność, kiedy dzieci nas wkurzają, kiedy jesteśmy źli na różne sytuacje zewnętrzne, na rodzinę, na różne przypadłości, np. kiedy nagle pojawia się choroba. I wtedy, gdyby nie to, że się odnosimy do Jezusa, naprawdę z całą mocą i przekonaniem, że On jest Tym, który nas ratuje… Po prostu oddajemy Mu to wszystko. Ja sobie nie wyobrażam tego nie robić, bo wiem, że my dzięki temu żyjemy, funkcjonujemy. Jezus daje życie, daje nam takiego Filipa, daje nam Łucję, daje nam nasze starsze dzieci. Z tym, że w takim maluchu to chyba Jezus przychodzi najbardziej, prawda? My zawsze mówimy, że taki ktoś, to jest gość z Nieba. To jest człowiek pozbawiony wszelkiego udawania, to jest naturszczyk w całej swojej okazałości. Jak tu się wstydzić Kogoś takiego, kto nam daje takie skarby? To jest czasami trudne, bo zależy, gdzie jesteśmy, w jakich środowiskach, z kim obcujemy, ale nabieram też większej odwagi w przyznawaniu się do Jezusa, kiedy naprawdę jest taka potrzeba, kiedy trzeba stanąć za Nim murem, kiedy czuję, że znajduję się w otoczeniu ludzi, którzy zaczynają „najeżdżać” na moją wiarę. Ja mam w sobie taką siłę, żeby zawalczyć o Jezusa. Może moje argumenty są niewystarczające, bo czasami się czuję słaba, bo to nie jest tak, że „wyginam” i cytuję fragmenty z Pisma, bo niestety, nie ten etap. Za to w sercu czuję, że stoję przy Nim. Myślę, że to On daje tę siłę, bo my sami z siebie tych sił nie mamy.
Zachęcam bardzo, ja sobie biorę taki breloczek i przytwierdzam do kluczy, bo na bieżąco się je nosi. Albo do telefonu... Mnie jeszcze bardzo dotyka to zdanie: „Kto się Mnie zaprze przed ludźmi, tego zaprę się i Ja przed moim Ojcem”. Jeżeli chcemy być zbawieni i pójść do Nieba, to co? To nośmy ten brelok! Nie wstydźmy się Jezusa, wypełniajmy duchowe uczynki miłosierdzia, i Niebo otwarte!
(aga)
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
O św. Stanisławie Kostce rozmawiają jezuiccy nowicjusze z Gdyni: Marcin, Szymon, Jakub i Mateusz
O kryzysie Kościoła mówi się dziś bardzo wiele, choć nie jest to w jego historii sytuacja nowa.