Każdy naród zdaje się posiadać swoją specyfikę. Zdaniem amerykańskiego socjologa, M. Lernera, Anglików wyróżnia to, że wszystko uznają za dozwolone, poza tym, co jest zabronione, Niemców – to, iż wszystko traktują jako zabronione, z wyjątkiem tego, co jest dozwolone, Francuzów – to, że wszystko uważają za dozwolone, nawet to, co jest zabronione, natomiast Rosjan – to, iż wszystko jest dla nich zabronione, nawet to, co jest dozwolone. Czy jest wobec tego coś, co wyróżnia także Polaków? Jakie cechy posiada polski charakter narodowy? Jakim narodem są Polacy?
Jak podkreśla Bocheński, „najbardziej uderzającą cechą kultury Polski klasycznej jest tolerancja, sformułowana przez Zygmunta Augusta w słowach nie jestem królem ludzkich sumień. Jest to unicum w okresie Reformacji w Europie. Wskutek przyjęcia tej zasady Rzeczpospolita jest w XVI wieku jedynym wielkim krajem europejskim, który nie zaznał ani wojen religijnych, ani wypędzenia Żydów”[23]. Specyfika tolerancji polega na uznaniu prawa drugiego człowieka do wyboru nie tylko własnej religii, lecz także własnych środków realizacji każdego dobra godziwego pod warunkiem, że środki te również będą godziwe. Tolerancja jest więc czymś wtórnym wobec poznania wybranego dobra i zakłada jego prawdziwość. A skoro nie sposób nie liczyć się z faktem, że ludzkie poznanie jest omylne, tym samym tolerancja suponuje także wyrozumiałość, czyli postawę szacunku wobec ludzkiego działania zorientowanego na błędne dobro. Tolerancja i wyrozumiałość nie są zatem kategoriami synonimicznymi, lecz komplementarnymi. Dopełnienie takie nie zachodzi jednak w przypadku tolerancji i pobłażliwości, czyli postawy szacunku wobec działania realizującego fałszywe dobro. Tolerancja bowiem jest czymś przeciwnym wobec pobłażliwości, dopuszczającej celowe szerzenie moralnego zła. Podstawą tolerancji może być tylko wolność racjonalna, pokierowana prawym rozumem[24].
Obok tolerancji, na wyróżnienie zasługuje również europejskość polskiej kultury narodowej, związana z kluczowym dla tożsamości Europy czynnikiem – z chrześcijaństwem[25]. Historia Starego Kontynentu świadczy bowiem o tym, że Polska, będąc przedmurzem chrześcijaństwa, była również obrończynią Europy i tego, co z istoty europejskie. „Warto zauważyć – dodaje Bocheński – że europejskość Polski klasycznej jest bez porównania głębsza, niż u wielu innych narodów. U nich chodzi najczęściej o korzyści gospodarcze, podczas gdy Polacy związani są z Europą wiekami krwawej walki w jej obronie”[26].
Kolejną oryginalną cechą polskiej kultury klasycznej jest upowszechniona szlacheckość, a wraz z nią przywiązanie do takich postaw, jak bojowość, służba, lojalność i honor. „Podobno – jak pisze Bocheński – to zjawisko występuje poza Polską tylko w Japonii”[27]. Na obecność narodowo-szlacheckich inspiracji wśród polskiego ludu zwrócił też uwagę A. Świętochowski w połowie lat 30. XX w. Napisał on wtedy: „Chociaż szlachta polska była kastą szczelnie zamkniętą, jako wyłączna twórczyni kultury narodu wywarła wpływ na inne jego warstwy, a nawet na masę ludową, która przyjęła od niej formy życia, obyczaje, pojęcia i upodobania. Gdy chłop polski podniesie się wyżej ze swego nędznego padołu, natychmiast stara się upodobnić do pana dworskiego”. Wzory szlacheckie przyjmowali również robotnicy. N. Davies, pisząc o L. Wałęsie, zauważył, iż „instynktownie chyba zdaje sobie sprawę z tego, że podstawowe niebezpieczeństwo tkwi w absolutystycznych ambicjach władzy państwowej. Jeśli tak jest w istocie, można uznać, że polska klasa robotnicza przywraca do życia polityczne tradycje demokracji szlacheckiej”[28].
Specyfika klasycznych wyznaczników polskiego narodu świadczy o jego przynależności do zachodniego kręgu kulturowego. Wykluczają one nie tylko „przestawienie” kultury polskiej na Wschód, lecz także traktowanie Polski jako pomostu między Zachodem i Wschodem. Z ich perspektywy naród polski albo będzie narodem zachodnioeuropejskim, albo go w ogóle nie będzie. Jako taki też polski naród jest szczególnie otwarty na realizację idei zjednoczonej Europy – Europy suwerennych narodów i ich ojczyzn[29].
Zupełnym przeciwieństwem klasycznej kultury narodowej jest tradycja nacjonalistyczna, kontynuująca – zdaniem Bocheńskiego – „zasadniczą postawę okresu saskiego, ale która otrzymała jasne sformułowanie dopiero w wieku XX”[30]. Nacjonalistyczne pojmowanie narodu wyklucza możliwość jakiegokolwiek pluralizmu kulturowego, usprawiedliwia wszelkie poczynania w myśl zasady: „dobro narodu jest dobrem najwyższym”, a istnienie innych kultur uznaje za chroniczne zagrożenie dla własnej kultury[31]. Oczywiście nieklasyczna tradycja narodowa zasługuje na odrzucenie, ponieważ nie tylko popełnia błąd antropologiczny, uznając prymat społeczeństwa nad człowiekiem, lecz także z uwagi na jej makiawelizm, polegający na łamaniu zasad etycznych w imię fałszywego dobra narodowej społeczności. Z obecnością polskiego nacjonalizmu polemizuje np. M. Niechwiej, który trafnie zauważa, że „śmierć dla ojczyzny jest zaszczytem, co rozumieli wszyscy ci, którzy walczyli za swój kraj i przelali krew. Lecz obrona narodowych wartości nie polega na fałszu i kłamstwie oraz zatracaniu podstawowych wartości”[32].
Podsumowanie
Jakim narodem są więc współcześni Polacy? Z przeprowadzonych analiz wynika, że nie wszyscy Polacy identyfikują się aktualnie wokół kultury narodowej[33]. Wydaje się, że znaczna ich część ciągle znajduje się na rozdrożu, z którego roztaczają się aż trzy różne perspektywy. Każda z nich może wprawdzie pozwolić im na zachowanie polskości, lecz nie zawsze będzie to polskość typu narodowego. Jeżeli bowiem bezkrytycznie opowiedzą się za propozycją nowej tożsamości postkonwencjonalnej, to tym samym będą zmuszeni wyrzec się polskiej tożsamości narodowej, a swoją polskość – zredukować do poziomu kultury ludowej. Opowiadając się z kolei za tradycją narodową, muszą mieć się na baczności, żeby nie wejść na drogę uproszczonych rozwiązań nacjonalistycznych, które z reguły uwłaczają nie tylko przedstawicielom innych narodów, lecz także samym Polakom – godnym przecież tego, żeby posiadać status człowieka-osoby we własnym narodzie. Jedynie perspektywa klasycznej tradycji narodowej wydaje się być adekwatną szansą na zachowanie narodowej tożsamości współczesnych Polaków. Z perspektywą tą łączy się jednak konieczność przywrócenia im historycznej pamięci, by z jej pomocą skuteczniej mogli uczyć się być Polakami[34].
Ks. Paweł Tarasiewicz - doktor filozofii, adiunkt w katedrze Filozofii Kultury KUL, autor monografii Spór o naród (2003) oraz prac z zakresu filozofii człowieka, kultury i cywilizacji (niektóre prace w wersji online:http://www.fundacja.hg.pl).
[23] J. M. Bocheński, Sens życia i inne eseje, s. 103.
[24] Zob. P. Tarasiewicz, Filozofia kultury polskiej w ujęciu Mieczysława A. Krąpca OP, s. 166–167.
[25] Zob. K. Czuba, Idea Europy kultur w nauczaniu Jana Pawła II, Warszawa 2003, zwł. rozdz. V poświęcony roli chrześcijaństwa w budowaniu Europy.
[26] J. M. Bocheński, Sens życia i inne eseje, s. 104.
[27] Tamże, s. 104–105.
[28] Zob. E. Lewandowski, Pejzaż etniczny Europy, s. 330–331.
[29] Zob. J. M. Bocheński, Sens życia i inne eseje, s. 106–107.
[30] Tamże, s. 101.
[31] Zob. tamże, s. 107–108.
[32] M. Niechwiej, Wychowanie do polskości, s. 108.
[33] Zob. A. Rychły, Charakter narodowy polski, „Pressje” 3 (2003), s. 90: „Duże zmiany w mentalności Polaków przyniósł okres podległości Związkowi Radzieckiemu, którego totalitarna ideologia pretendowała do utworzenia nowego człowieka. Niestety cechy homo sovieticus, takie jak: bierność, dezindywidualizacja, obawa przed samodzielnością, naiwność polityczna, dziś jeszcze widoczne są w charakterze narodowym Polaków. Tak jak nie ma człowieka o idealnym charakterze, tak też nie można oczekiwać idealnego charakteru od narodu. Mówiąc o charakterze narodowym polskim dziś pewnie chętniej stworzylibyśmy indeks naszych wad i kompleksów – od pijaństwa, niesolidności, politycznej nieprzewidywalności i naiwności, do kiepskiego wciąż wykształcenia i cwaniactwa. Obecnie najtrudniejszym dla nas zadaniem jest wskazanie swoich silnych stron, swoich zalet – tych godnych szacunku i podziwu”.
[34] Zob. M. Niechwiej, Wychowanie do polskości, s. 110.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
O św. Stanisławie Kostce rozmawiają jezuiccy nowicjusze z Gdyni: Marcin, Szymon, Jakub i Mateusz
O kryzysie Kościoła mówi się dziś bardzo wiele, choć nie jest to w jego historii sytuacja nowa.