Dzieje Polski w Europie rozpoczynają się w X wieku. Początek naszych dziejów to przyjęcie chrztu z Rzymu – za pośrednictwem czeskiej księżniczki Dobrawy.
Dzieje Polski w Europie rozpoczynają się w X wieku. Początek naszych dziejów to przyjęcie chrztu z Rzymu – za pośrednictwem czeskiej księżniczki Dobrawy. Była ona małżonką historycznego władcy Mieszka I. Chrzest Polski miał miejsce 14 kwietnia 966 r. i stał się początkiem państwa polskiego. Wprowadził Polskę w krąg chrześcijaństwa. Wyznaczył chrześcijański sposób myślenia i przeżywania naszych dziejów. Chrześcijańskie stały się Polska i wszystko, co związane z naszą ziemią: świątynie i znaki przydrożne, obyczaje, kultura. Przez chrzest weszliśmy na arenę i do historii Europy. Dokumentem „Dagome iudex” Mieszko I oddał państwo polskie pod opiekę papieża. Miało to praktyczne znaczenie w szukaniu swego miejsca w obrębie świata chrześcijańskiego. Dało Polsce suwerenność wobec cesarstwa niemieckiego. To było wielkie, mądre i ważne posunięcie Mieszka I.
Konsekwencje chrztu
Wraz z przyjęciem chrześcijaństwa zaczęli przyjeżdżać do Polski misjonarze z różnych krajów Europy: z Irlandii, Italii, Niemiec. Misyjność to przekazywanie nie tylko wiary, ale i chrześcijańskiej kultury. Kultura europejska ma mocne podwaliny kultury greckiej i rzymskiej i moc oddziaływania nauki chrześcijańskiej. Dumę z tej zachodniej kultury podkreślał wielokrotnie Prymas Tysiąclecia kard. Stefan Wyszyński. Był też dumny z naszego mocnego i trwałego związku z Rzymem. Gdy to mówił, sam jakby nabierał mocy od św. Piotra i rzymskich męczenników pierwszych wieków. Jego dziełem są milenijne uroczystości w Polsce i wprowadzenie Polski w drugie tysiąclecie naszego chrześcijaństwa – w bardzo trudnych czasach komunizmu i ateizacji.
Za co mamy szczególną wdzięczność wobec Europy? Za dar wiary chrześcijańskiej, za przyjęcie do wspólnoty wiary. Wiara wyznacza sens naszej historii i naszej tradycji. A tradycja jest mocnym spoiwem narodu i drogą tożsamości.
Europa a rozwój Polski
Od Europy wzięliśmy wielką miłość do Maryi – Matki Chrystusa. Królestwem Maryi było całe średniowieczne uniwersum europejskie. Ono zainspirowało pierwszą naszą pieśń, która stała się wyznaniem wiary Polaków, pierwszym polskim katechizmem. Europie zawdzięczamy wartości kulturowe i cywilizacyjne. Wartości związane z chrześcijaństwem stały się źródłem i motorem rozwoju cywilizacyjnego. Chrystianizacja i jednoczenie narodu metodą benedyktyńską: „ora et labora” (módl się i pracuj) pomogły w rozwoju cywilizacyjnym i duchowym Polaków.
Od chrześcijańskiej Europy przyjęliśmy koncepcję osoby ludzkiej. Człowiek – rozumiany jako Syn Boga, a nie przedmiot. Człowiek wolny, odpowiedzialny, miłujący. Człowiek objawiony w Chrystusie – Człowieku. „Człowieka nie można zrozumieć bez Chrystusa” – przypominał Jan Paweł II współczesnej Europie i Polsce.
Od chrześcijańskiej Europy nauczyliśmy się praktycznie miłości bliźniego, to jest tworzenia szpitali, przytułków dla sierot, domów opieki. Ich założycielami i organizatorami byli święci, wśród nich wielu Polaków.
Chrześcijańskie rozumienie człowieka ukształtowało europejską tradycję praw człowieka. Znalazły one swój wyraz w konstytucjach nowożytnych i deklaracjach praw człowieka ONZ. Współcześnie Europa odchodzi od swych korzeni. Widział to już przed ponad 30 laty prymas Wyszyński, który mówił do katolików w Kolonii w Niemczech w 1978 r.: „Europa musi dostrzec ponownie, że jest ona nowym Betlejem – dla świata, dla ludów i narodów, z którego wywodzi się na świat Król i Książę Pokoju, jedyny dotychczas Zbawca rodziny ludzkiej. Wśród współczesnych wojen i wieści o wojnach Europa, która otrzymała przez Kościół powszechny pokój, jakiego świat nie jest zdolny dać, nie może być ciągle fabryką amunicji, międzynarodowym targowiskiem i dostawcą broni; nie może nadal być poligonem dla doświadczeń wojennych czy też miejscem samoudręki ludów i narodów. Współczesne narody na kontynentach świata boją się europejskich polityków i dyplomatów, którzy zamiast słów pokoju niosą im nieustannie przedsmak wojen, boją się naszych przemysłowców i handlowców, którzy zamiast chleba powszedniego przynoszą im śmiercionośną produkcję wojenną, a nawet boją się naszych turystów, którzy niosą im demoralizację”.
Dramaty i wyrazy wsparcia
Na przestrzeni historii Polska miała różne doświadczenia z Europą. Są to bolesne doświadczenia wobec umów, paktów, zobowiązań, także tych do reparacji wojennych. Historia II wojny światowej to nasz ogromny dramat narodowy i materialny. To dramat Katynia, Jałty, Poczdamu. To także skrajna obojętność Europy Zachodniej wobec Polski. To wiele osób i kłamstw w polityce. Były też piękne czyny i słowa zwykłych ludzi Europy. W 1944 r. George Orwell napisał: „Protestuję przeciwko tchórzostwu brytyjskiej prasy wobec Polski”. A w stanie wojennym w 1984 r. wspierali nas Europejczycy na różne sposoby, serdecznie i po ludzku. Pamiętamy!
Unia Europejska to też rozdział doświadczeń dobrych i złych. Uczymy się tutaj, że wolność wymaga wielkiego wysiłku, zanim stanie się prawem. Uczymy się od inaczej myślących, że samostanowienie narodu i państwa jest naszym zobowiązaniem i siłą. A nasze chrześcijańskie korzenie są wielką pomocą i tożsamością.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
O św. Stanisławie Kostce rozmawiają jezuiccy nowicjusze z Gdyni: Marcin, Szymon, Jakub i Mateusz
O kryzysie Kościoła mówi się dziś bardzo wiele, choć nie jest to w jego historii sytuacja nowa.