To jedyny taki program w Telewizji. Goszczą w nim osoby cieszące się autorytetem w świecie kultury, nauki oraz sportu. Jednak największymi gwiazdami „Ziarna” zawsze były i są dzieci – te biorące udział w programie, jak i te przed telewizorami
Większość dziennikarzy może pozazdrościć niespełna 10-letniemu Tomkowi Kluczkowi oraz jego koleżankom i kolegom z programu katolickiego dla najmłodszych. Ilu bowiem profesjonalnych żurnalistów może pochwalić się wywiadami np. z piosenkarkami Moniką Kuszyńską i Eleni, mistrzem olimpijskim Robertem Korzeniowskim czy nestorem dziennikarstwa radiowego Tadeuszem Sznukiem? A dzieci z „Ziarna” nie tylko odpytywały najlepszego polskiego chodziarza w historii, ale i pobierały u mistrza trening chodu sportowego. Lekcję śpiewania kolęd odbyła z nimi Eleni. Kiedy natomiast pojechali do Lwowa, po tamtejszej archikatedrze oprowadzał ich osobiście abp Mieczysław Mokrzycki.
Po tym, jak Tomek zrobił relację z miejscowości, w której urodziła się św. Faustyna, to współprowadzący program ks. Łukasz Piórkowski stwierdził, że teraz każda telewizja w kraju będzie chciała mieć takiego reportera. – W porządku, ale najpierw muszę skończyć szkołę – odparł chłopak i patrząc prosto do kamery, z delikatnym uśmiechem dodał: – Tak przynajmniej uważają moi rodzice.
Żartobliwe dialogi od lat wywołują uśmiech na twarzach dzieci, ich rodziców i dziadków. W ostatnim czasie co najmniej w 500 tys. domów rodziny zasiadały co tydzień przed telewizorami, by obejrzeć w TVP1 „Ziarno”. Przez lata był to sobotni poranek. Teraz „Ziarno” jest w niedzielę. – Program ten jest podwójnie misyjny – podkreślają tworzące go osoby – bo promuje wartości katolickie oraz jest skierowany do całych rodzin.
Te cele przyświecają „Ziarnu” od niemal 23 lat.
Katecheza przede wszystkim
Debiutancka emisja audycji została nadana w lutym 1990 r. Pierwszą reżyser programu była Barbara Borys-Damięcka, a pierwszym prowadzącym – warszawski kapłan ks. Wojciech Drozdowicz. W życzliwej pamięci starszych widzów pozostali zaś aktorzy Katarzyna Łaniewska i Piotr Szwedes, którzy latami występowali w audycji. A także zespół „Arka Noego”, którego wielka kariera zaczęła się właśnie od występów w „Ziarnie”.
Obecnie największy wpływ na kształt programu ma reżyser i aktor Józef Mika oraz Lidia Lasota, która od 16 lat jest autorem audycji. – Jest to osoba wielu talentów. Nie tylko dba, aby w programie wybrzmiały treści ewangeliczne, ale również o to, by osoby tam pracujące tworzyły wspólnotę. W telewizji nazywają ich „ziarnową rodzinką” – mówi „Niedzieli” ks. Łukasz Piórkowski, który od trzech lat pracuje w programie. Do jego zadań należy m.in. wprowadzanie oglądających w temat danego odcinka. Nie jest to prosta rola, ale pochodzący z Krakowa kapłan radzi sobie znakomicie, o czym świadczą listy od widzów oraz komplementy ze strony innych autorów telewizyjnych programów.
Kapłanem ze znacznie dłuższym stażem w „Ziarnie” niż ks. Piórkowski jest bp Antoni Długosz z archidiecezji częstochowskiej. „Biskup od dzieci” – jak mówi się o nim nie tylko w telewizji – już od dziewięciu lat przybliża maluchom sylwetki świętych i bohaterów narodowych. Jednak dzieci najbardziej lubią, kiedy biskup śpiewa. – Nie mam wątpliwości, że bp Antoni lubi śpiewać – mówi Lidia Lasota. – To po prostu widać, kiedy przygląda się mu na planie – opowiada.
Żeby lepiej oddać czasy, w jakich żył św. Stanisław Kostka czy ks. Piotr Skarga, bp Długosz poddaje się charakteryzacji, przebiera się w historyczne stroje, zakłada peruki itp. A kiedy trzeba, zabiera dzieci w wirtualną podróż, w czym pomaga szafa stojąca w jego „ziarnowym gabinecie”. – Wiadomo, że program telewizyjny to sytuacja pod każdym względem sztuczna – mówi „Niedzieli” bp Długosz. – Niemniej nawet w takich okolicznościach ja jestem przede wszystkim katechetą. I muszę zrobić wszystko, co w mojej mocy, by była to dobra katecheza dla dzieci. A one z jednej strony są bardzo otwarte na sprawy wiary, ale z drugiej – wymagające.
Podobnie o swojej roli w „Ziarnie” mówi ks. Piórkowski. – Ewangelia jest niezmienna, ale zmieniają się środki, za pomocą których się o niej mówi. W programie my, kapłani, towarzyszymy dzieciom w ich odkrywaniu Pana Boga – wyjaśnia i dodaje: – Kiedy jestem zapraszany na warsztaty, to spotkani tam księża i katecheci również mówią o potrzebie szukania nowych środków komunikacji z najmłodszymi. A niektórzy wprost przyznają że w swojej pracy wzorują się na pomysłach zaczerpniętych z „Ziarna”.
Co mówią nam święci?
Lidii Lasocie pomysłów oraz inwencji nie brakuje. Absolwentka polonistyki i teologii na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim za każdym razem potrafi zaskoczyć widzów i znaleźć pretekst do poważnej rozmowy lub przedstawia postaci zasłużone dla Polski lub Kościoła.
Przy okazji obchodzonego niedawno święta Chrystusa Króla Wszechświata dzieci poznały np. historyczną postać pierwszej polskiej królowej – św. Jadwigi. W Dniu Niepodległości maluchy „Ziarna” odwiedziły grób Józefa Piłsudskiego na Wawelu, a ks. Łukasz został wcielony do grupy rekonstrukcyjnej przez… praprawnuka marszałka. Kiedy na początku grudnia był program poświęcony św. Mateuszowi, to o pracy dzisiejszych celników opowiadali pracownicy lotniska. Z kolei dziennikarz ekonomiczny Tadeusz Mosz wyjaśniał meandry gospodarcze oraz mówił, czy pieniądze są ważne w życiu człowieka.
– W „Ziarnie” wiedzę merytoryczną oraz promocję pozytywnych postaw i właściwego zachowania wprowadzamy poprzez spotkania z ciekawymi ludźmi oraz zabawy, teatrzyki, animacje graficzne itp. – mówi „Niedzieli” Lidia Lasota. – Unikamy natomiast dydaktyzmu i nachalnego pouczania, bo to zniechęca – podkreśla scenarzystka.
Trudność w robieniu programów dla dzieci w wieku 6-9 lat polega na tym, że młodzi widzowie szybko się nudzą. Aby nie straciły wątku, akcja musi dziać się w wielu miejscach. W „Ziarnie” są to najczęściej pokój telewizyjny z wielką plazmą, bawialnia, podwórka, parki i świątynie. A także gabinet bp. Długosza, gdzie w bibliotece pełnej książek dzieci znajdują informacje o świętych i bohaterach poszczególnych odcinków. Natomiast w gabinecie Doktorka – w którego wciela się sam reżyser – dzieci zwierzają się ze swoich problemów zdrowotnych, uczą się zdrowego odżywiania, udzielania pierwszej pomocy oraz żartują.
Zresztą z Doktorka maluchy żartują przy każdej nadarzającej się okazji. W odcinku poświęconym św. Faustynie Michaś najpierw wyjaśnił Doktorkowi, że miłosierdzie trzeba wypraszać i czynić, a potem zaproponował, że on będzie wypraszał, a Doktorkowi pozostaje tylko zająć się dobrymi czynami. Z kolei kiedy maluchy były we Lwowie, to Doktorek zgubił się z częścią dzieci. Grupa poszukiwawcza postanowiła go odnaleźć. Ks. Łukasz zaproponował pójście na Cmentarz Łyczakowski, który jest miejscem szczególnie odwiedzanym przez Polaków. Kiedy dzieci tam się udawały, jedno z nich powiedziało, że nie chciałoby znaleźć ziarnowego Doktorka w alei zasłużonych. – Nie że on nie jest zasłużony, ale mógłby się jeszcze bardziej zasłużyć – stwierdziło z przekąsem.
– Przeplatanie scen poważnych z luźniejszymi, a nawet humorystycznymi jest konieczne, by najmłodsi nie stracili koncentracji – mówi Lidia Lasota i podkreśla: – Jednocześnie to zadanie bardzo trudne, bo przez cały odcinek budujemy przesłanie, by w finale dojść do pointy. A w naszym programie pointy wskazują na takie wartości, jak: miłość bliźniego, szacunek dla osób starszych, otwarcie na innych. Krótko mówiąc, zależy nam, by program przyczyniał się do budowania „cywilizacji miłości”, do czego zachęcał nas bł. Jan Paweł II.
W Roku Wiary
Od samego początku powstania programu jego autorzy budowali kolejne odcinki w taki sposób, by treści w nich przekazywane korespondowały z rokiem liturgicznym. W programie przedświątecznym dzieci przygotowują się więc do wystawienia jasełek oraz poznają historię szopek Bożonarodzeniowych. W ostatnim programie w 2012 r. będą kolędować Nowonarodzonemu razem z zespołem Joszka Brody – „Dzieci z Brodą”. Dowiedzą się też, dlaczego rodzina jest tak ważna w naszym życiu. Po Nowym Roku wrócą zaś do przypominania postaci świętych, to odpowiedź „Ziarnowej rodziny” na ogłoszony przez Benedykta XVI Rok Wiary.
Jak realizują swoją misję oraz na jakie perypetie natrafiają po drodze, można przekonać się osobiście. Wystarczy tylko włączyć Jedynkę TVP w niedzielę o godz. 8.55.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
O św. Stanisławie Kostce rozmawiają jezuiccy nowicjusze z Gdyni: Marcin, Szymon, Jakub i Mateusz
O kryzysie Kościoła mówi się dziś bardzo wiele, choć nie jest to w jego historii sytuacja nowa.