Otrzymali po denarze – ewangeliczne spojrzenie na bezrobocie

Przewodnik Katolicki 17/2013 Przewodnik Katolicki 17/2013

Wartość pracy ludzkiej to wartość w pełni zrozumiała nie tylko w kategoriach przedmiotowych (płaca, zysk, prestiż społeczny). To wartość, którą ukazuje nam najpełniej wiara i Ewangelia pracy.

 

Atmosfera zmartwychwstania to ciąg wydarzeń umacniających wiarę. Jezus objawia się apostołom w różnych sytuacjach. Przekracza granice życia za zamkniętymi drzwiami, ucząc identyfikacji Ukrzyżowanego ze Zmartwychwstałym: włóż rękę i nie bądź już niedowiarkiem, ale wierzącym…, pojawia się na drodze lęku i zachwianych ludzkich kalkulacji (a myśmy się spodziewali…).

Pojawia się także w obliczu podstawowych potrzeb ludzkich – potrzeby zaspokajania głodu, potrzeby życia, potrzeby wspólnoty i potrzeby pracy. Bardzo charakterystyczny jest jeden z opisów spotkań ze Zmartwychwstałym:

„Byli razem Szymon Piotr, Tomasz, zwany Didymos, Natanael z Kany Galilejskiej, synowie Zebedeusza oraz dwaj inni z Jego uczniów. Szymon Piotr powiedział do nich: «Idę łowić ryby». Odpowiedzieli mu: «Idziemy i my z tobą». Wyszli więc i wsiedli do łodzi, ale tej nocy nic nie złowili. A gdy ranek zaświtał, Jezus stanął na brzegu. Jednakże uczniowie nie wiedzieli, że to był Jezus. A Jezus rzekł do nich: «Dzieci, czy nie macie nic do jedzenia?» Odpowiedzieli Mu: «Nie». On rzekł do nich: «Zarzućcie sieć po prawej stronie łodzi, a znajdziecie» J 21, 2–6”.

Piękno – praca – zmartwychwstanie

Praca ludzka – co potwierdzają proste, codzienne doświadczenia zarówno sprzed zmartwychwstania, jak i po nim – jest źródłem zaspokojenia podstawowych potrzeb człowieka. Ale jest też czymś więcej. Największa jej wartość płynie z tego, że zmienia ona samego człowieka. Pisał o tym kiedyś Karol Wojtyła w artykule poświęconym kulturze (Problem konstytuowania się kultury poprzez ludzką praxis). Odwoływał się tam do słów Norwida: „Piękno na to jest, by zachwycało do pracy – praca, by się zmartwychwstało”.

Trudno o lepszy klimat do zatrzymania się przy tym trójmianie: piękno – praca – zmartwychwstanie niż te właśnie dni, w których Chrystus zmartwychwstały objawia piękno nieprzemijające, ale nie zarzuca w tym objawieniu wartości pracy.

Piękno – to obcowanie z tym, co przekracza wymiar tej rzeczywistości, co jest symbolem, znakiem czegoś większego od naszego tu i teraz, ale to także zrozumienie, że praca ma swój sens nie dlatego, że zapewnia środki do życia. Nie dlatego także, że przysparza dóbr społeczeństwu, a nawet, że stanowi podstawę życia społecznego. Główna wartość pracy jest w tym, że wskazuje ona na Boga i upodabnia do Niego. Ostateczny sens pracy polega na tym, że człowiek –  zapatrzony w Boga, usiłujący Go naśladować – przemienia sam siebie.

Widać to zwłaszcza wtedy, gdy praca jest trudem i cierpieniem – bo wówczas staje się uczestnictwem w Krzyżu Chrystusa. Krzyżu, który jest drogą do zmartwychwstania. „W pracy ludzkiej chrześcijanin odnajduje cząstkę Chrystusowego Krzyża i przyjmuje ją w tym samym duchu odkupienia, w którym Chrystus przyjął za nas swój Krzyż. W tejże samej pracy dzięki światłu, jakie przenika w nas z Chrystusowego Zmartwychwstania, znajdujemy zawsze przebłysk nowego życia, nowego dobra, jakby zapowiedź nowego nieba i nowej ziemi (por. 2 P 3, 13; Ap 21, 1) – które właśnie poprzez trud pracy staje się udziałem człowieka i świata. Poprzez trud – a nigdy bez niego. Potwierdza to z jednej strony nieodzowność krzyża w duchowości ludzkiej pracy, z drugiej strony jednakże odsłania się w tym krzyżu-trudzie nowe dobro, które z tej pracy bierze początek. Z pracy rozumianej dogłębnie i wszechstronnie – ale nigdy bez niej” (Jan Paweł II, encyklika Laborem exercens 27).

Wartość pracy

Wartość pracy ludzkiej to wartość w pełni zrozumiała nie tylko w kategoriach przedmiotowych (płaca, zysk, prestiż społeczny). To wartość, którą ukazuje nam najpełniej wiara i Ewangelia pracy. Jest to wartość mierzona wymiarem godności człowieka, jego powołania, jego dążenia do wspólnoty z Bogiem.

Należy przypominać wartość pracy, by zrozumieć antywartość i dramat bezrobocia.

Zanim spojrzymy na ten obszar współczesnego zła, warto może przywołać słowa niezwykle – nie waham się powiedzieć – bulwersującej przypowieści Pana Jezusa: „(…) królestwo niebieskie podobne jest do gospodarza, który wyszedł wczesnym rankiem, aby nająć robotników do swej winnicy.  Umówił się z robotnikami o denara za dzień i posłał ich do winnicy. Gdy wyszedł około godziny trzeciej, zobaczył innych, stojących na rynku bezczynnie,  i rzekł do nich: «Idźcie i wy do mojej winnicy, a co będzie słuszne, dam wam». Oni poszli. Wyszedłszy ponownie około godziny szóstej i dziewiątej, tak samo uczynił. Gdy wyszedł około godziny jedenastej, spotkał innych stojących i zapytał ich: «Czemu tu stoicie cały dzień bezczynnie?» Odpowiedzieli mu: «Bo nas nikt nie najął». Rzekł im: «Idźcie i wy do winnicy!» A gdy nadszedł wieczór, rzekł właściciel winnicy do swego rządcy: «Zwołaj robotników i wypłać im należność, począwszy od ostatnich aż do pierwszych!» Przyszli najęci około jedenastej godziny i otrzymali po denarze. Gdy więc przyszli pierwsi, myśleli, że więcej dostaną; lecz i oni otrzymali po denarze”
(Mt 20, 1–10).

Oczywiście, pracujący najdłużej protestują. My zaś solidaryzujemy się z nimi. Bo to przecież jawna niesprawiedliwość, jawna krzywda. Cały dzień pracy, znoszenie ciężaru dnia i spiekoty, solidność i rzetelność okazywane przez cały dzień… A zapłata? Taka sama jak tych, którzy pracowali zaledwie chwilę.

To wywołuje protest. To rodzi sprzeciw. A jest tak dlatego, że mimo wszystko patrzymy na pracę w kategoriach przedmiotowych. Praca to podstawa do sprawiedliwej zapłaty. Inne koszty, inne wymiary nie są już tak bardzo ważne, nie są brane pod uwagę.

 

«« | « | 1 | 2 | 3 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Pobieranie... Pobieranie...