Gdy po 33 latach od wydarzenia wirującego słońca widzianego przez Piusa XII Ojciec Święty Jan Paweł II w Roku Świętym, obchodzonym z okazji Jubileuszu Odkupienia dokonywał w dniu 25 marca 1984 r. uroczystego zawierzenia ludzkości, upłynęło dokładnie 100 lat od wizji Papieża Leona XIII o zapowiedzianym panowaniu szatana nad światem w XX w.
Zamach i zawierzenie
Już na początku pontyfikatu bł. Jana Pawła II zostaliśmy zadziwieni jego decyzją, aby 7 czerwca 1981 r. kolegialnie z biskupami i patriarchami Wschodu i Zachodu zawierzyć cały świat Najświętszej Maryi Pannie. W Liście apostolskim do biskupów katolickich zapowiedział, że będzie to wspólna modlitwa do Ducha Świętego, by ożywić nadzieję w poszukiwaniu dróg do zjednoczenia Kościoła. Okazało się jednak, że przeciwnicy Boga skutecznie starali się temu zapobiec. Jan Paweł II,przebywając po zamachu na swoje życie (13 maja 1981 r.) w poliklinice Gemelli, powiedział mi: „My jesteśmy świadkami ścierania się potęg pozaziemskich”. Zapytał także, czy będzie mógł uczestniczyć w zaplanowanych uroczystościach 7 czerwca. Jako członek zespołu leczącego papieża wiedziałem, że nie będzie to możliwe. Po mojej odpowiedzi widziałem żal i smutek Ojca Świętego, a następnie „zatopienie się” w modlitwie.
Boża Opatrzność miała inne zadanie dla swego Namiestnika Chrystusa na ziemi. Ukazała światu zwycięstwo Maryi dla oddanego Jej bez reszty Biskupa Rzymu, pozostającego w zawierzeniu totus Tuus, gdy zamachowiec Ali Agca targnął na jego życie w 64. rocznicę objawień maryjnych w Fatimie. To „inne zadanie” Bożej Opatrzności wpisuje się w sekwencję zdarzeń, które pojawiły się na przestrzeni ostatnich 100 lat. Bł. Jan Paweł II jednoznacznie odczytał zamysł Boży, aby światu ponownie ukazać orędzie Matki Bożej z Fatimy. Stał się żertwą dla Pana i świadomie przyjmował swe cierpienia fizyczne, jak i doświadczenia ataków złego na Kościół.
Po zamachu na swoje życie Jan Paweł II wkroczył na fatimski szlak maryjny. Kontemplacja treści objawień fatimskich i „odczytanie znaku” danego przez Pana sprawiło, że Ojciec Święty fatimskim szlakiem szedł wytrwale, inspirowany przez Bożą Opatrzność, a my obserwowaliśmy tego widoczne skutki. Z potrzeby serca papież udał się do Fatimy w pierwszą rocznicę zamachu na swe życie, aby podziękować nie tylko za cudowne ocalenie, ale by zawierzyć ludzkość Niepokalanemu Sercu Maryi:
Ja również udaję się do tego błogosławionego miejsca, aby wysłuchać raz jeszcze, w imieniu całego Kościoła, orędzia naszej Matki, przejętej troską o swoje dzieci. Staję tutaj jako świadek zagrożeń narodów, ludzkości, na miarę apokaliptycznych.
Gdy okazało się, że życzeniem Pani Fatimskiej było, aby zawierzenie świata papież dokonał kolegialnie, wówczas pokorny sługa sług Bożych 25 marca 1984 r. wraz z biskupami świata na placu św. Piotra, w obecności ponad 150 tys. wiernych, przed statuą Matki Bożej z kaplicy objawień w Fatimie, zawierzył i poświęcił doczesny i wieczny los ludzi i narodów. W żarliwej modlitwie, w głosie pełnym powagi i głębokiego wzruszenia Jan Paweł II wołał:
O, Niepokalane Serce! Pomóż nam odeprzeć groźbę zła, które tak łatwo zakorzenia się w sercach ludzi współczesnych, a którego nieobliczalne skutki ciążą już dziś nad naszym życiem i zdają się zamykać drogi ku przyszłości!
Zawierzamy Ci, o Matko, świat, wszystkich ludzi i wszystkie narody, zawierzamy Ci także samo poświęcenie świata, składając je w Twoim macierzyńskim Sercu.
Owoce zawierzenia
Dwa miesiące po tajemniczym obrzędzie, będącym „światowym egzorcyzmem” Ojca Świętego, w Siewieromorsku (sowiecka baza wojskowa na Morzu Północnym) doszło do wypadku, w wyniku którego uległ zniszczeniu militarny potencjał sowiecki skierowany na Zachód. W tygodniku Il Domenicale z 7 sierpnia 2004 r. Alberto Leoni, ekspert historii wojskowej, napisał: „Bez tego systemu pocisków kontrolujących Atlantyk ZSRR nie miał już szans na zwycięstwo i tym samym opcja militarna została przekreślona”.
W działaniach na fatimskim szlaku w pontyfikacie Jana Pawła II to kolejne dwie pielgrzymki do Fatimy. W 1991 r. – w 10. rocznicę zamachu na placu św. Piotra – udał się Ojciec Święty, aby podziękować Matce Najświętszej za dokonane zmiany w świecie. W czasie pielgrzymki w 2000 r. beatyfikował Franciszka i Hiacyntę, a także podjął decyzję ujawnienia tzw. trzeciej tajemnicy fatimskiej. 8 października wraz z 1500 biskupami świata, na zakończenie Jubileuszowego Roku Świętego, zawierzył losy ziemi Niepokalanemu Sercu Maryi.
Niezwykłe owoce poświęcenia świata można było zobaczyć, gdy Pan Bóg, posługując się ludźmi – w 1987 r. w ogłoszonym przez Jana Pawła II Roku Maryjnym – „dokonał bezkrwawej degradacji” Związku Radzieckiego. Znikło widmo wojny atomowej między państwami Układu Warszawskiego i NATO. Wiele państw odzyskało swą niepodległość. W 1989 r. przestał istnieć „mur berliński” – symbol podziału w Europie. Wśród wielu narodów pojawiły się oznaki wolności religijnej. Ustępowała przemoc władzy opartej na ateistycznym materializmie.
33 lata
W działaniach Bożej Opatrzności widzimy związek objawień maryjnych w Fatimie z wydarzeniami, które miały miejsce 33 lata wcześniej, 13 października 1884 r. Wówczas papież Leon XIII, po zakończonym odprawianiu Mszy świętej w prywatnej kaplicy papieskiej, doznał wizji ekstatycznej i usłyszał głosy, jakby rozmowę szatana z Chrystusem, wydobywające się z jednej strony tabernakulum. Z jednej strony Sanctissimum słyszał charczący głos diabła, z drugiej – łagodny głos Chrystusa. Prowadzona rozmowa sprowadzała się do następującej propozycji szatana: „Mogę zniszczyć Twój Kościół”. Na co Jezus powiedział: „Spróbuj tego dokonać”. Szatan w odpowiedzi: „Potrzebuję na to czasu. Wybieram wiek XX, potrzebuję na to 70, a może 100 lat”. Pan Jezus wyraził zgodę na tę próbę i mówił: „Dam swoim wiernym siłę i moc do wytrwania”. Po ustaniu rozmowy Ojciec Święty pospiesznie udał się do swego prywatnego gabinetu, aby ułożyć modlitwę do św. Michała Archanioła i polecił jej odmawianie w całym Kościele.
Natomiast 33 lata później po objawieniach fatimskich papież Pius XII w październiku 1950 r. zobaczył w Watykanie podobny znak wirującego słońca, jaki ukazał się w Fatimie. Wtedy „cud słońca” przyczynił się do zaakceptowania Fatimy wśród Portugalczyków i umocnienia ich katolickiej wiary. Ateistyczna rewolucja w Portugalii rozpoczęta w 1910 r. została przesądzona. Pan Bóg w nadzwyczajny sposób zaapelował do ludzkich sumień.
Ojciec Święty Pius XII w otrzymanym znaku wirującego słońca, nawiązującego do Niewiasty z Apokalipsy, symbolizującego zwycięstwo Maryi nad szatanem, odczytał akceptację Boga na decyzję ogłoszenia dogmatu Wniebowzięcia Maryi z ciałem i duszą do nieba (1 listopada 1950 r.).
Gdy po 33 latach od wydarzenia wirującego słońca widzianego przez Piusa XII Ojciec Święty Jan Paweł II w Roku Świętym, obchodzonym z okazji Jubileuszu Odkupienia dokonywał w dniu 25 marca 1984 r. uroczystego zawierzenia ludzkości, upłynęło dokładnie 100 lat od wizji Papieża Leona XIII o zapowiedzianym panowaniu szatana nad światem w XX w.
W 2017 r. przypada 100-lecie objawień fatimskich, dokładnie 33 lata po zawierzeniu Niepokalanemu Sercu Maryi ludzkości 25 marca 1984 r. Czy będzie to „czas” zapowiedzianego zwycięstwa Maryi? Czy nastąpi „czas oczyszczenia” z panowania nad światem sił ciemności, jak był świadomy tego papież Leon XIII?
Ojciec Święty Benedykt XVI w dniu swych 85. urodzin wyznał:
Staję przed ostatnim etapem mego życia i nie wiem, co mnie czeka. Jednakże wiem, że jest Boże światło; wiem, że Pan zmartwychwstał, że Jego światło jest silniejsze niż wszelkie ciemności, że Boża dobroć jest silniejsza od wszelkiego zła tego świata.
Niechaj zatem ten czas oczekiwania na 100. rocznicę objawień fatimskich, w pełnym zawierzeniu Niepokalanemu Sercu Maryi i Jej wstawiennictwu u Miłosiernego Boga, będzie przepełniony ufną modlitwą w moc Boga, Pana wszechświata i dziejów. Niech spełnią się zapowiedziane w orędziu fatimskim słowa Maryi: „Na koniec moje Niepokalane Serce zatriumfuje!”.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
O św. Stanisławie Kostce rozmawiają jezuiccy nowicjusze z Gdyni: Marcin, Szymon, Jakub i Mateusz
O kryzysie Kościoła mówi się dziś bardzo wiele, choć nie jest to w jego historii sytuacja nowa.