Nadali synowi imię na pamięć Norwida i Baczyńskiego. A ten, choć mówi dzisiaj o nim cała Polska, nie poszedł jednak w ślady swych patronów. Z rodzicami Mistrza Świata w skokach narciarskich na dużej skoczni, Kamila Stocha, rozmawiali kl. Łukasz Kita CSMA i kl. Kamil Kędzior CSMA.
Raczej nie był to typ ministranta?
Bronisław Stoch: [Śmiech] Nie, on był zdecydowanie za żywy na ministranta. Nie wiem czy ksiądz by go zdzierżył. [Śmiech]
Jak więc starali się Państwo wychować Kamila? Jakie wartości chcieliście mu przekazać?
Bronisław Stoch: Przede wszystkim chcieliśmy, aby żył tak, by nie krzywdzić innych ludzi, po prostu przyzwoicie. Ale też, aby nie bał się mówić co myśli, w każdej sytuacji był sobą. I widać to do dzisiaj po wywiadach Kamila – jest śmiały, potrafi trzymać się swojego zdania i swego rozumu. Zresztą dzieci u nas od małego miały dość duże prawo głosu, pozwalaliśmy im wyrażać swoje zdanie. Czasem nas nawet przegłosowywały. [śmiech]
Krystyna Stoch: Gdy już Kamil poświęcił całe swoje życie skokom, jego domem stały się sale treningowe i zgrupowania, z kolegami i trenerem spędzał nieraz więcej czasu jak z rodziną. A mimo to zachował swoją tożsamość, te wszystkie zasady, które wyniósł z domu rodzinnego. I to dla nas jest największy powód do radości.
A dostrzegają gdzieś Państwo Bożą pomoc czy interwencję na tej drodze, którą podąża Kamil?
Krystyna Stoch: Dostrzegamy i to nieustannie. Choćby we wszystkich upadkach, z których Kamil wychodził dotychczas szczęśliwie bez szwanku. Ale też widzimy tę pomoc również w wielu sytuacjach w naszym życiu rodzinnym. Wszystkie kryzysy, jakie się wydarzały, udawało nam się do tej pory przezwyciężać. Udało nam się nie wyjechać za pracą zagranicę, chociaż czasem faktycznie baliśmy się, czy zdołamy posłać wszystkie nasze dzieci na studia – mieliśmy duże kredyty, dziewczynki w wakacje pracowały mając już po 14 lat.
Spodziewali się Państwo, że wychowują przyszłego Mistrza Świata?
Krystyna Stoch: Głośno o tym nie myśleliśmy, ale wierzyliśmy w jego sukces. Muszę przyznać, że dopiero niedawno zrozumiałam, że skoki to dużo więcej niż tylko zabawa.
Jesteście Państwo dumni z Kamila?
Krystyna Stoch: Jesteśmy dumni z całej trójki naszych dzieci. Oni zresztą wszyscy do dzisiaj się wzajemnie wspierają, pomagają sobie. Każde poszło inną drogą, realizując swoje talenty i zainteresowania. A Kamil pomagał również i nam, gdy znaleźliśmy się w trudnej sytuacji życiowej. Cały czas interesuje się czy czegoś nam nie potrzeba.
Bronisław Stoch: Bardziej niż z sukcesów, cieszymy się chyba z tego, że wszystkie nasze dzieci dojrzały do samodzielności i wyrosły na dobrych i mądrych ludzi. Wiadomo, trudno się nie cieszyć, gdy syn zdobywa medal Mistrzostw Świata, ale nie wiem czy dla nas jest najważniejsze to, że on zdobywa te medale. Jesteśmy dumni przede wszystkim z tego, że sukces nie zawrócił mu w głowie, że podąża cały czas tą drogą, która nie przynosi jemu ani nam ujmy.
z Krystyną i Bronisławem Stochami rozmawiali kl. Łukasz Kita CSMA i kl. Kamil Kędzior CSMA
JUŻ W NASTĘPNYM NUMERZE WYWIAD Z MISTRZEM ŚWIATA W SKOKACH NARCIARSKICH, KAMILEM STOCHEM!
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
O św. Stanisławie Kostce rozmawiają jezuiccy nowicjusze z Gdyni: Marcin, Szymon, Jakub i Mateusz
O kryzysie Kościoła mówi się dziś bardzo wiele, choć nie jest to w jego historii sytuacja nowa.