Ostatnio pisałem na temat Vassuli Ryden, poddając w wątpliwość prawdziwość jej przekazów od anioła Daniela, czy Jezusa. Dodam jeszcze, iż wspomniana Vassula jest gorliwą propagatorką objawień w hiszpańskiej wiosce Garabandal. Jak w swych pismach przekonuje – Jezus wraz z Maryją mieli blisko 50 razy wypowiadać się na temat Garabandal, błogosławiąc widzących i upominając się o uznanie przez Stolicę Apostolską prawdziwości tych wydarzeń. Matka Boska miała nawet osobiście apelować do Vassuli by ta: „uświęciła to miejsce”. Także Chrystus potwierdził te słowa Maryi mówiąc wprost do Vassuli: „Razem, Vassulo, razem, Ty i Ja, uświęcimy Garabandal. Miejsce to jest święte, odkąd Moja Matka i Ja objawiliśmy się tam”.
No właśnie – co tym wszystkim myśleć? Czy Maryja i anioł naprawdę objawiali się dzieciom w Garabandal, od 18 czerwca 1961 r. do 18 czerwca 1965 r.? A jeśli tak, to dlaczego – mimo, iż upłynęło już pół wieku od tych wydarzeń – Stolica Apostolska nadal nie chce ich uznać? Kto ma rację?
Jak to się zaczęło
Owe kontrowersyjne objawienia miały rozpocząć się w niedzielny wieczór, po nieszporach. Wtedy to właśnie cztery dziewczynki udały się do pobliskiego sadu (należącego zresztą do ich nauczyciela)… kraść jabłka. Spożywając je, dziewczynki siedziały na ścieżce i umilały sobie czas grą. Wówczas niespodziewanie usłyszały jakieś dziwne odgłosy dochodzące z pobliskich kamieni, które napełniły je strachem. Zaczęły rzucać w ich stronę kamieniami.
Według relacji „widzących”, za tymi tajemniczymi dźwiękami miał skrywać się sam św. Michał Archanioł, w postaci dziewięcioletniego chłopczyka. Jak czytamy w niektórych relacjach, miał on: „straszną twarz”.
Po tej pierwszej „cichej” wizji, trzy dni później nastąpiła powtórna wizja anioła. Z polecenia miejscowego proboszcza dziewczynki zapytały go: „Kim jesteś i po co przychodzisz?”
Nie uzyskały jednak żadnej odpowiedzi i zanim ten anioł cokolwiek powiedział, ukazał się dziewczynkom jeszcze dwa razy. Dopiero 1 lipca ów anioł przemówił do widzących po raz pierwszy, tymi słowami: „Czy wiecie dlaczego przychodzę? Ogłaszam wam, że jutro, w niedzielę, Najświętsza Dziewica zjawi się jako Matka Boska z Góry Karmel”.
I faktyczne, zgodnie z anielską zapowiedzią, następnego dnia, o godz. 18.00 pojawiła się po raz pierwszy, jak zapewniali widzący, Dziewica z dwoma aniołami u boku. „Jednym był święty Michał. Drugiego nie znaliśmy. Był ubrany jak święty Michał. Można by powiedzieć – bliźniacy”. Dopiero później dziewczynki miały się dowiedzieć, że tym nieznanym aniołem, miał być sam Archanioł Gabriel. Przez następnych 12 dni, anioł zjawiał się tam jeszcze osiem razy.
Pomyłka Matki Bożej?
Widzące dziewczynki miały mieć również wizję Matki Bożej, która przekazała im m.in., iż po (ówczesnym) papieżu Janie XXIII, na Stolicy Piotrowej pozostaje jeszcze trzech papieży, a potem nadejdzie Koniec Czasów. Pytano wizjonerkę czy „koniec czasów” jest tożsamy z końcem świata? Jednak ona sama nie umiała udzielić jakiejś zadowalającej odpowiedzi na to pytanie. Zawsze powtarzała, że usłyszała od Dziewicy o „końcu czasów”, nie o końcu świata.
O. Eusebio Garcia de Pesquera, zaliczający się do grona znawców (i jednocześnie zwolenników) garabandalskich objawień, tak starał się przed laty, te tajemnicze słowa wytłumaczyć: „Skoro trzeci papież po Janie XXIII będzie „ostatnim”, jak będzie mógł istnieć Kościół bez Ojca Świętego? Skoro nie będzie papieża, czy Chrystus powróci wtedy na ziemię?”
No cóż – błądzenie jest rzeczą ludzką, co możemy po latach przyznać, dzięki pontyfikatowi papieża Franciszka (którego przecież dawno miało już nie być). Przypomnę młodszym Czytelnikom, że po Janie XXIII, byli następujący papieże: Paweł VI, Jan Paweł I, Jan Paweł II, Benedykt XVI i obecny papież Franciszek.
Czyżby więc Maryja z Garabandal, w tak istotnej sprawie myliła się lub w jakimś celu, chciała wprowadzić nas w błąd? Takie tłumaczenie wydaje się absurdalne. Dlatego już samo to niespełnione „proroctwo”, jest dla mnie dowodem, iż objawienia w tej hiszpańskiej wiosce po prostu nie są prawdziwe. Nie można tu jednak mówić tylko o świadomym oszustwie „widzących” dziewczynek, gdyż wydarzeniom tym naprawdę towarzyszyło wiele nadzwyczajnych zjawisk, które przekraczały prawa natury. Więcej o nich w drugiej części mojego tekstu, już za dwa miesiące.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
O św. Stanisławie Kostce rozmawiają jezuiccy nowicjusze z Gdyni: Marcin, Szymon, Jakub i Mateusz
O kryzysie Kościoła mówi się dziś bardzo wiele, choć nie jest to w jego historii sytuacja nowa.