Modlitwa namaszczenie umysłu

Głos Karmelu 63/3/2015 Głos Karmelu 63/3/2015

Wzrokiem duszy jest rozum. Rozumienie to widzenie. Owszem, rozumieć znaczy działać, badać – ale jeszcze bardziej: otrzymywać światło.

 

Bóg nie ma już innego słowa – nie dlatego, żeby je wyczerpał, ale dlatego, że Chrystus jest całym Bożym umysłem, nieustannie przed nami odkrywanym. „Bóg jakby już zamilknął i nie ma już nic więcej do powiedzenia. To bowiem, o czym częściowo mówił dawniej przez proroków, wypowiedział już całkowicie, dając nam Wszystko, to jest swego Syna” (DGK II, 22, 4).

Chrystus wystarcza, bo dociera do nas wszystkich, do każdego z nas – obejmuje w swoje posiadanie najbardziej zagubione i mroczne zakątki. Przychodzi humanado, „w ludzkiej postaci”, „Chrystus-Człowiek” (DGK II, 22, 6.7). Chrystus Jana jest wszystkim, czym jest Bóg, we wszystkim, czym jesteśmy my: Bóg „w żłóbeczku” (R 9); „nasz Bóg, tak wielki, a tak pokorny i ukrzyżowany” (por. JKL 25). Jego odpowiedź przychodzi do nas nawet wtedy, gdy źle funkcjonujemy i nie potrafimy sobie poradzić. „Jeżeli szukasz u mnie słowa pociechy, spójrz na mego Syna, posłusznego z miłości ku mnie i uciśnionego, a znajdziesz prawdziwą pociechę” (DGK II, 22, 6).

Chrystus wystarczy, bo Słowo, wypowiedziane raz w ciele, zmartwychwstało i jest ważne na wieki. Ojciec przekazuje nam Go jako dar. „On jest całą moją mową, odpowiedzią, całym widzeniem i objawieniem. To objawienie wam wypowiedziałem, dałem i ukazałem, przez nie odpowiedziałem, dając wam Syna mego za brata, mistrza, przyjaciela, za cenę i nagrodę” (DGK II, 22, 5).

Zachowaj umysł otwarty, gotowy na przyjmowanie, słuchający, ukierunkowany na wiarę. Wiara sama w sobie jest wystarczająco szeroka, aby przyjąć zjednoczenie z Bogiem (por. DGK II, 9, 1). Wiara ta ma twarz i imię. „Jego słuchajcie, bo Ja już nie mam do objawienia więcej wiary” (DGK II, 22, 5). Tylko Chrystus nie oszuka umysłu w odpowiedzi na jego najgłębsze zaproszenie.

Jezus, światło modlitwy

Jeśli dla Jana Chrystus jest doświadczeniem, którego nigdy nie musimy się wyrzekać, jest On drogą modlitwy. Tak jest od początku. Księga I Drogi na Górę Karmel przedstawia fascynującą moc, jaką mogą mieć nasze pragnienia. Rozdział 13 podpowiada nam wstępne rozwiązanie. Wzywa nas, abyśmy odważnie zerwali nasze przywiązanie do tego, co jest poniżej naszej godności: „Usiłuj zawsze skłaniać się nie ku temu..., lecz ku temu...” (DGK I, 13, 6). Jednak to wymagające zaproszenie jest zakorzenione w miłości i obecności: „Po pierwsze: trzeba mieć ciągłe pragnienie naśladowania we wszystkim Chrystusa, starając się upodobnić życie swoje do Jego życia, nad którym często trzeba rozmyślać (considerar), by je umieć naśladować i zachowywać się we wszystkich okolicznościach tak, jak On by się zachowywał” (DGK I, 13, 3).

Jan proponuje tu modlitwę, która opiera się na lekturze Ewangelii, na przebywaniu w towarzystwie Jezusa, a za przestrzeń życiową bierze Jego życie. Poznaj Go, a może zaczniesz żyć jak On. Poznaj Go, ale jako „brata i przyjaciela” (por. DGK II, 22, 5); szukaj Go jako Oblubieńca. Na początku Pieśni duchowej Jan radzi, aby tajemnice Chrystusa brać w siebie i rozważać je; aby przyglądać się im w głębi swojego serca, tak aby miłość mogła odkryć to, co zawiera w sobie wiara: „swego Oblubieńca” (PD 1, 11). Jan mówi o naśladowaniu, ale jego pragnienie dotyczy obecności. Ojciec mówi: „Na [Chrystusa] więc zwróć swoje oczy, gdyż w Nim złożyłem wszystkie słowa i objawienia. Odnajdziesz w Nim o wiele więcej niż to, czego pragniesz i o co prosisz” (DGK II, 22, 5).

Jeśli zatem Jan kieruje nas do słowa Ewangelii jako do miejsca obecności i uzdrowienia, nie zamyka nas w wąskiej przestrzeni. Prosi raczej, abyśmy stanęli tam, gdzie Syn Boży może ogarnąć nas swoim światłem. Wiara oznacza ogarnięcie całej chłonności umysłu i przedstawienie jej Chrystusowi, aby odcisnął na niej swój ślad.

Zatem w miarę rozwoju relacji przyjaźń będzie angażować większą część nas samych. To, co kiedyś wymagało wielu słów, może teraz stać się całkowite, pełne miłości, pokoju i uciszenia (por. DGK II, 14, 2). „W tym stanie Bóg udziela się duszy biernie, podobnie jak udziela się światło temu, co nic nie czyni, tylko ma oczy otwarte” (DGK II, 15, 2). Kontemplacja to światło Ewangelii, ale teraz nierozszczepione; zmartwychwstały Chrystus, który przychodzi cały i czyni całością osobę, którą nawiedza: dusza „prosta już i czysta przeobraża się w prostą i czystą Mądrość, którą jest Syn Boży” (DGK II, 15, 4). Naga prawda, białe światło, to Chrystus wypełniający obietnicę z Ostatniej Wieczerzy: „Ja będę go miłował i objawię mu samego siebie” (DGK II, 26, 10; por. J 14, 21).

Jan zaprasza nas więc, abyśmy odważnie poddali się ogarniającej nas całkowicie obecności (DGK II, 29, 6). W zestawieniu z naszymi odkryciami i inspiracjami to, co Duch przekazuje nam w wierze, „różni się [od nich] tak jak czyste złoto od najlichszego metalu. Co zaś do jego obfitości, jest większe o tyle, o ile większe jest morze od kropli wody. W pierwszym sposobie oświecenia otrzymuje dusza poznanie: jednej, dwu czy trzech prawd, w drugim zaś udziela się jej ogólnie cała Mądrość Boża, tj. udziela się jej przez wiarę Syn Boży” (DGK II, 29, 6).

Powtórzmy pytanie: Co otrzymywałem – czemu dałem władzę nad moim umysłem? Ewangelia nie ogranicza. Inne światła ograniczają. Jan prosi nas, abyśmy nie bali się otwierać szeroko bram. Chrystus nie wykorzysta tej ufności w zły sposób. Pozwól Mu namaścić twój umysł.

 

 

«« | « | 1 | 2 | 3 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Pobieranie... Pobieranie...