W natłoku codziennych zajęć, zalewani tysiącami informacji płynących nieustannie przez ekrany naszych smartfonów i komputerów, grzęznąc w porannym korku do pracy lub stojąc w zatłoczonym metrze czy autobusie, zdarza się, że zupełnie zapominamy o JEGO istnieniu...
W naszej zabieganej i hałaśliwej rzeczywistości łatwo jest się pogubić. Potrzebujemy nieustannie pamiętać, w jakim kierunku zmierzamy, aby pośród zawieruchy spotkań i natłoku rutynowych czynności nie zboczyć tam, gdzie byśmy nie chcieli. I choć zazwyczaj udaje się nam to wszystko okiełznać i radzimy sobie z naszą codziennością, po drodze zdarza się nam zagubić pamięć o Bogu, który nieustannie puka do drzwi naszego serca. Jak do tego nie dopuścić? Jak przeżywać dzień w taki sposób, aby Bóg zawsze był w jego centrum? Jak stworzyć w sobie i we własnym domu przestrzeń spotkania z Bogiem? Oto kilka przydatnych kroków, które mogą pomóc w osiągnięciu tego celu:
Krok 1. Poranek ze Słowem Bożym
Jeśli chcemy, aby nasz dzień był wypełniony Bożą obecnością, warto jest uczynić poranek kluczowym momentem, w którym możemy pozwolić sobie na chwilę spokojnej lektury Pisma Świętego. Na jednych z rekolekcji, w których kiedyś uczestniczyłem, usłyszałem taką poradę: „Zajmij się Słowem, a wtedy Słowo zajmie się Tobą”. Dobrze jest zacząć dzień od wsłuchania się w głos Boży. Możemy wówczas być pewni, że daliśmy Panu Bogu szansę dotarcia do nas, zanim wpadniemy w wir obowiązków. Nie każdy może pozwolić sobie na komfort uczestniczenia w porannej Mszy świętej w ciągu tygodnia, kiedy to na głos odczytywana jest Ewangelia, ale zawsze możemy skorzystać z innych dostępnych form spotkania ze Słowem Bożym. Dlaczego właśnie poranek jest tak istotnym czasem? Oprócz tego, że jesteśmy odświeżeni snem i nasz umysł znów ma możliwość skupienia, jest to zazwyczaj najspokojniejszy moment dnia, kiedy możemy zaplanować dodatkową czynność.
Być może niektórzy, czytając ten artykuł, powiedzą sobie, że jest to zbyt trudne, że kolejna dodatkowa czynność byłaby nadmiernym obciążeniem... Nie chodzi tutaj jednak o wielki wysiłek ascetyczny — wystarczy poświęcić na ten cel dodatkowy kwadrans albo chociaż 5 minut poranka. Można po prostu otworzyć Świętą Księgę „na chybił trafił” bądź przeczytać Ewangelię z dnia, która czytana jest w czasie liturgii. Jeżeli jakieś słowo szczególnie nas poruszyło, warto je wynotować na kartce i nosić przez cały dzień przy sobie, starając się co jakiś czas na nie spojrzeć, aby się w nas utrwaliło.
Krok 2. Domowa kaplica
Kolejnym krokiem ku zbudowaniu w naszej codzienności przestrzeni dla Boga jest stworzenie w naszym domu miejsca do modlitwy. Znaną praktyką w prawosławiu jest zagospodarowywanie kawałka przestrzeni pokoju na tzw. święty kącik (w jęz. ros. krasnyj ugoj). Możemy stworzyć taką „świętą” przestrzeń np. w rogu naszego pokoju, czyniąc ją wyjątkowym miejscem spotkania z Bogiem.
Francuski benedyktyn François Cassingena-Trévedy w książce „Gdy słowo staje się ogniem”, pisał: „Nie masz tego szczęścia, by w swojej celi posiadać Najświętszy Sakrament, lecz masz do swojej dyspozycji Pismo Święte. To jest twoje domowe tabernakulum. Możesz umieścić Księgę na podwyższeniu i dbać, by dzień i noc paliło się przed nią światło. Jeśli chcesz, możesz klęczeć, gdy ją czytasz, pokłonić się, zanim ją otworzysz i zamkniesz; możesz też ucałować stronę, na której skończyłeś lekturę...”. Idąc tym tropem, możemy w kąciku naszego pokoju bądź sypialni postawić ikonę, a pod nią otwarte Pismo Święte, i w ten sposób adorować obecność Pana ukrytą w obrazie, a także okrytego szatą litery.
Krok 3. Wejście w ciszę
Koniecznym warunkiem dobrej modlitwy jest także stworzenie przestrzeni ciszy wokół siebie i w sobie, tak aby Bóg mógł swobodnie przemawiać w naszym sercu i być w nim słuchanym. Filoksen z Mabbug, syryjski filozof i teolog z V wieku, pisał: „Milczenie zewnętrzne wprowadza cię w milczenie duchowe, a milczenie duchowe wznosi cię aż do życia w Bogu; jeśli jednak zaniechasz życia w milczeniu, nie będziesz rozmawiał z Bogiem”.
Trwając na modlitwie w naszej domowej kaplicy, zadbajmy więc, aby nic nie rozpraszało w tym czasie naszej uwagi: wyłączmy telefon, tablet, i wszystkie inne urządzenia, które mogłyby nam przeszkodzić w modlitwie. „Zatrzymajcie się i we Mnie uznajcie Boga” mówią słowa Psalmu 46. Zatrzymanie się na chwilę każdego dnia, aby rozpoznać, kto tak naprawdę jest Panem mojego życia, kto jest jego źródłem, pozwala na doświadczenie wewnętrznego pokoju i odkrycie zupełnie nowego źródła życia wewnętrznego i radości.
Któż jak Bóg "Któż jak Bóg" 6/2021 - zapowiedź numeru
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
O św. Stanisławie Kostce rozmawiają jezuiccy nowicjusze z Gdyni: Marcin, Szymon, Jakub i Mateusz
O kryzysie Kościoła mówi się dziś bardzo wiele, choć nie jest to w jego historii sytuacja nowa.