Kiedy słowa to nie wszystko

Wstań grudzień-styczeń 2015 Wstań grudzień-styczeń 2015

Nieustannie wysyłamy naszemu otoczeniu różne komunikaty. Czynimy to świadomie lub nieświadomie. To, co mówimy, jest jedynie małą częścią tego, co przekazujemy drugiej osobie. Kiedy rozmawiamy, znaczenia nabiera nie tylko treść wypowiadanych słów, ale także ton głosu, mimika, gestykulacja czy też odległość, w jakiej stajemy od rozmówcy. To wszystko składa się na spójność i czytelność naszego komunikatu, a co za tym idzie – na sposób, w jaki odbierze nas druga osoba. Gdy rozmówcą staje się nasz małżonek, to, co mówimy między słowami, staje się jeszcze istotniejsze.

 

Małżeństwo poligonem komunikacji

Wzajemne zrozumienie to psychologiczny fundament relacji małżeńskiej. Jest to składnik budujący jedność między małżonkami. Ta zaś sama w sobie jest cudownym owocem bycia razem na dobre i na złe. Udana komunikacja w małżeństwie jest niezwykle ważna, nie jest ona bynajmniej sprawą łatwą. Nie jest także dana żadnemu małżeństwu raz na zawsze. Wzajemne zrozumienie zakłada stały wysiłek otwartości na drugą osobę. Sprawa komplikuje się, gdy uświadomimy sobie, że nie tylko to, co mówimy, ma znaczenie, lecz w znacznej mierze także to, w jaki sposób to robimy. Ile razy jest tak, że mając dobre intencje, zostajemy przez naszego współmałżonka źle zrozumiani – bo ton głosu nie ten, krzywe spojrzenie, grymas na twarzy. Ważne, by język naszego ciała współgrał z tym, co chcemy przekazać w rozmowie. W przeciwnym razie u naszego rozmówcy powstaje nieprzyjemny dysonans pomiędzy tym, co słyszy, a tym, co widzi. Serce odczytuje to jako brak szczerości, jednocześnie dając wiarę temu, co widzi. Możemy więc być zrozumiani inaczej, niż to było naszym zamiarem. W małżeństwie takie sprzeczności w komunikacji oddalają, budują mury, rodzą zamknięcie na drugą osobę.

Małżonkowie – chcąc nie chcąc – nieustannie się ze sobą komunikują. Komunikują się, rozmawiając ze sobą i unikając rozmowy, żyjąc razem lub też obok siebie. Znają siebie nawzajem, w tym doskonale zdają sobie sprawę z rozmaitych słabości drugiej strony. Dlatego też jak nikt inny potrafią dać sobie nawzajem siłę, okazać wsparcie, powiedzieć wszystko bez słów. Każda para wypracowuje sobie tylko znane gesty miłości i czułości. Z drugiej strony małżonkowie doskonale wiedzą, jak w pozornie niewinny sposób dopiec drugiej osobie, zranić ją, zadać jej ból. Nieraz wystarczy wzruszenie ramionami, ignorujące spojrzenie, pogardliwy wyraz oczu czy też zdystansowana postawa ciała.

Różne języki miłości

Małżonkowie po wielu latach wspólnego życia dysponują bogatym repertuarem wzajemnych zachowań – budujących oraz raniących. Okazuje się jednak, że każdy z nas jest w szczególny sposób uwrażliwiony na określony sposób okazywania miłości lub też jej braku. Dla jednych bardziej dotkliwe będzie słowo, dla innych – gest, czyn lub też jego zaniechanie. Czasami nawet długoletnie małżeństwa okazują sobie wzajemną miłość głównie poprzez pryzmat własnych oczekiwań, tym samym nie zdają sobie sprawy, czego tak naprawdę pragnie druga strona.

Gary Chapman w swojej książce Pięć języków miłości wymienia pięć głównych sposobów okazywania sobie tego, że jesteśmy dla siebie ważni. Te sposoby to słowa potwierdzające uczucie, czas spędzany z rodziną, otrzymywanie prezentów, praca na rzecz rodziny i kontakt fizyczny. Słowa potwierdzające uczucie to słowa o łączącej partnerów relacji. Czas spędzany z rodziną musi być czasem wartościowym, nie zaś przedłużającym się siedzeniem przed telewizorem. W otrzymywaniu prezentów nie chodzi o drogie podarki, lecz częściej o małe, drobne prezenciki i niespodzianki. Może to być np. liścik miłosny zostawiony na szafce nocnej. Praca na rzecz rodziny to dbanie o dom, wspólne rzeczy i sprawy. I w końcu kontakt fizyczny – bliskość, dotyk, czułość, bycie razem. W relację małżeńską wpisana jest bliskość fizyczna, a gdy zostaje ona zachwiana niepotrzebnym dystansem, w sercu niejednego małżonka zaczyna kiełkować pustka i smutek.

Nie tylko słowa są ważne. Niektórzy z nas są bardziej wrażliwi na inne sposoby odbierania drugiej osoby. A ty jakim językiem miłości najczęściej się posługujesz? Jaki jest najbliższy tobie, a jaki twojemu małżonkowi?

Małżeństwo komunikatem

Tak jak w małżeństwie na różnych poziomach rozgrywa się ciągła komunikacja, tak samo małżeństwo jest komunikatem dla innych. Lubimy obserwować siebie nawzajem, spoglądać na to, jak żyje sąsiad, jak radzi sobie nasz brat lub siostra czy też przyjaciel. Obserwujemy ludzi. Inni obserwują nas. Młodzi, spoglądając na znajome małżeństwa, wyrabiają sobie pogląd na temat miłości małżeńskiej, wierności, trwałości. Młode małżeństwa poszukują dobrych wzorców. Małżeństwo jako wspólnota dwóch osób powołana do wzajemnej miłości może tą miłością promieniować lub też głosić światu, że złączenie kobiety i mężczyzny sakramentem to jedna wielka pomyłka.

Wiele gestów wzajemnej miłości małżonkowie rezerwują na czas bycia wyłącznie we dwoje. Potrzebne są jednak gesty czułości, wzajemnej wdzięczności i szacunku okazywane sobie nawzajem przy dzieciach, rodzinie, w gronie znajomych. Gesty szczere, niewymuszone, autentyczne. Takie gesty są potrzebne także samym małżonkom. Szorstkość męża wobec żony w towarzystwie boli podwójnie, wzajemna miłość uzewnętrzniona przy innych daje dodatkową radość. Jakim komunikatem jest twoje małżeństwo?

 

«« | « | 1 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Pobieranie... Pobieranie...