Czy telefony komórkowe mogą być szkodliwe dla zdrowia? Czy w strachu przed negatywnymi skutkami ich działania, powinniśmy zrezygnować z używania ich? A może zupełnie nie ma się czego bać, a Ci, którzy mówią o jakimś negatywnym oddziaływaniu, chcą nas odciąć od świata i uzależnić od siebie?
Pierwszy telefon komórkowy
Zastanawiam się, jak wiele osób pamięta swój pierwszy telefon komórkowy. Kto dziś potrafi sobie przypomnieć, jak wyglądał lub kiedy czy gdzie go kupił? Wydaje mi się, choć mogę się mylić, że gdybym to pytanie zadała najmłodszym użytkownikom telefonów komórkowych, to niekoniecznie znaliby na nie odpowiedź. Gdybym jednak takie pytanie zadała osobom urodzonym w latach 80. lub wcześniej, większość z nich będzie doskonale pamiętała swój pierwszy telefon komórkowy – podadzą zarówno firmę, jak i model, może nawet czas lub okoliczności, w jakich go kupili.
Prehistoria
Młodsze pokolenie natomiast słucha z niedowierzaniem opowiadań o tym, że w bloku, na osiedlu, w mniejszej miejscowości, czy też na wsi był jeden, może dwa telefony (stacjonarne), zazwyczaj na poczcie, u sołtysa lub u lepiej sytuowanych sąsiadów. Na otrzymanie numeru telefonu czekało się kiedyś miesiącami lub latami. W czasach, kiedy jest tak wiele prywatnych operatorów telefonii komórkowej, gdy salony tych firm mija się niemalże na każdej ulicy i wystarczy ok. 30 minut, żeby wyjść z takiego salonu z nowym smartfonem i umową na korzystnych dla klienta warunkach, tamte odległe o zaledwie 20 lat czasy wydają się prehistorią.
Co na to badania?
Po co taki przydługi wstęp historyczny? Przede wszystkim dlatego, żeby pokazać, że tak naprawdę nie znamy jeszcze wszystkich skutków oddziaływania telefonów komórkowych na nasz organizm. Wprawdzie zostały przeprowadzone badania, których wyniki sugerują, że promieniowanie elektromagnetyczne w zakresie fal mikrofalowych, które są wykorzystywane w telefonach komórkowych, nie jest szkodliwe dla potencjalnego użytkownika, jednak pierwsze komórki pojawiły się na rynku nieco ponad 40 lat temu, dlatego być może nie znamy jeszcze wszystkich możliwych skutków ich używania. Warto dodać, że badania w tym zakresie są nadal prowadzone na całym świecie przez niezależne grupy ekspertów.
I znów trochę historii
Dla porównania przywołam jeszcze jeden przykład z niedalekiej historii. Promienie Roentgena, odkryte w 1905 roku przez Wilhelma Roentgena, służyć miały tylko dobremu – miały pomóc lekarzom zaglądnąć do ludzkiego organizmu, a zatem miały ułatwić postawienie trafnej diagnozy. Oczywiście, dzięki zastosowaniu promieniowania rentgenowskiego zarówno w zwykłym prześwietleniu płuc czy kości, jak i w tomografii komputerowej lub innych badaniach diagnostycznych możemy dziś o wiele szybciej i łatwiej postawić diagnozę i uratować więcej osób, niż gdybyśmy tego narzędzia do dyspozycji nie mieli. Warto jednak podkreślić, że zbyt duże dawki promieniowania, zbyt często wykonywane zdjęcia RTG lub użyte przez niewłaściwych ludzi, lub w niewłaściwy sposób mogą wyrządzić wiele krzywdy. O szkodliwych skutkach promieniowania rentgenowskiego dowiedzieliśmy się po wielu latach obserwacji – np. kobiety będące w ciąży nie powinny mieć wykonywanych badań RTG czy tomografii komputerowej, chyba że istnieje poważne zagrożenie ich życia, a żadne inne metody diagnostyczne nie są dostępne lub miarodajne w ocenie lekarza.
Nierozłączni
Drugim bardzo ważnym aspektem korzystania z telefonów komórkowych jest ten, że kiedyś urządzenia te służyły jedynie do komunikacji międzyludzkiej. Obecnie mamy do dyspozycji tzw. smartfony, które oprócz swej podstawowej funkcji komunikacji spełniają również wiele innych, np. służą jako aparaty fotograficzne, budziki, zawierają kalendarz, przechowują dane, zawierają w sobie radio, mają możliwość połączenia z Internetem i wiele, wiele innych. Stały się zatem urządzeniami, z którymi prawie wcale się nie rozstajemy, mamy je zawsze przy sobie, pod ręką, bo zawsze mogą się przydać. Nie wiemy zatem, czy takie korzystanie ze smartfonów nie będzie miało niekorzystnego wpływu na nasz organizm. Cały czas pragnę jednak podkreślić, że jak dotąd nie udowodniono złego wpływu telefonów komórkowych na organizm człowieka.
Czy zatem się bać?
W mojej opinii nie powinniśmy się jednak bać używania telefonów komórkowych. Są one potrzebne i znacznie ułatwiają życie. Zawsze można wezwać pomoc, skontaktować się z kimś bliskim, czy po prostu zwyczajnie zadzwonić do przyjaciela po poradę. Kiedy moja babcia gdzieś wychodzi sama i ma ze sobą telefon komórkowy, nie niepokoję się o nią, bo wiem, że w razie potrzeby zadzwoni po pomoc. Watro jednak używać smartfonów z umiarem, rozsądnie. Można także odkładać je na noc dalej niż na nocną szafkę (lepiej nie kłaść ich blisko głowy) i nie nosić w kieszeni spodni, tylko w torebce czy plecaku. Warto również ograniczyć dostęp do telefonów dla najmłodszych dzieci, ograniczyć długość rozmów czy też odkładać telefon, kiedy się go nie używa. Można używać zestawów głośnomówiących czy słuchawkowych, tak, aby telefon jak najrzadziej znajdował się w okolicy głowy. Myślę, że w przypadku telefonów komórkowych prawdziwe może okazać się powiedzenie, że powinno się zachować umiar.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
O św. Stanisławie Kostce rozmawiają jezuiccy nowicjusze z Gdyni: Marcin, Szymon, Jakub i Mateusz
O kryzysie Kościoła mówi się dziś bardzo wiele, choć nie jest to w jego historii sytuacja nowa.