Parafia przy ul. Sosnowej w Żychlinie nieopodal Konina ma patronów z dalekiego kraju: Najświętszą Maryję Pannę z Guadalupe i św. Jana Diego. Parafii pod takim wezwaniem jest w Polsce zaledwie kilka, stąd ciekawość, dlaczego w Żychlinie właśnie takie wezwanie parafii zostało wybrane i jak bardzo wierni czują się związani z patronami z Meksyku
Żychlińska parafia, położona w diecezji włocławskiej, jest młoda, erygowano ją w 2007 r. Nim nastąpił ten historyczny moment, dwa lata wcześniej na przedmieściach miasta został powołany Ośrodek Duszpasterski pw. Najświętszej Maryi Panny z Guadalupe i św. Jana Diego, wydzielony z parafii Stare Miasto i skupiający mieszkańców Żychlina i Janowic. Duszpasterzem ośrodka został ks. Waldemar Szafrański, który od czasu erygowania parafii jest jej proboszczem. – Zaczęliśmy od zorganizowania miejsca, gdzie moglibyśmy się modlić i odprawiać Msze św. – mówi ks. Szafrański. – Okazało się, że jest do wykorzystania stary, zabytkowy spichlerz. Wyremontowaliśmy go i służy nam do tej pory jako kaplica, gdzie sprawowane są nabożeństwa.
Uprzywilejowana parafia
Wiele osób pyta o historię związaną z wyborem wezwania parafii. Proboszcz odsyła wtedy do źródła: wypowiedzi bp. Wiesława Meringa – ordynariusza włocławskiego, zamieszczonej na stronie internetowej parafii. W homilii w czasie Mszy św. odpustowej w grudniu 2014 r. Ksiądz Biskup wyjaśniał: – Wydarzenie z 1531 r. to najstarsze objawienie Maryjne na świecie. Jesteście uprzywilejowani. Nie ma w diecezji parafii, która ma tak wspaniałą patronkę: Obrończynię życia poczętego, Patronkę ewangelizacji, Patronkę jedności. Dlaczego w Żychlinie Matka Boża z Guadalupe? Będąc w Meksyku, w mieście, które było kiedyś stolicą, w pewnej świątyni zauważyłem na kolumnie relikwie św. Faustyny. Tamtejsi wierni są otwarci na Polskę, naukę Jana Pawła II i wznoszą sanktuaria Matki Bożej Częstochowskiej. Zapytano mnie wtedy, czy są u nas kościoły ku czci Matki Bożej z Guadalupe. Odebrałem to jako polecenie. I stąd polska parafia – Królowej Meksyku.
Ze wzgórza Tepeyac...
Objawienia Matki Bożej z Guadalupe miały miejsce blisko 500 lat temu. Po raz pierwszy Juan Diego, Indianin z plemienia Azteków, zobaczył Maryję 9 grudnia 1531 r. Kiedy wiadomość o tym zaniósł do miasteczka i do biskupa, nikt mu nie uwierzył. Dlatego gdy trzy dni później Maryja ukazała mu się ponownie, poprosił o jakiś znak potwierdzający objawienie. Tym znakiem okazały się róże, które mimo zimowej pory wyrosły na szczycie wzgórza Tepeyac. Juan pozbierał je, okrył płaszczem i zaniósł do biskupa. Kiedy na podłogę posypały się świeże kwiaty, wszyscy uklękli w zachwycie. Wtedy też zobaczyli na ubogiej pelerynie wieśniaka, zwanej przez miejscowych tilmą, wizerunek Maryi o ciemnej karnacji twarzy, ubranej w różową tunikę, błękitny płaszcz, opasanej czarną wstęgą, co dla Azteków oznaczało, że była brzemienna. Do tej pory nie udało się ustalić, jakich barwników użyto i jaką techniką obraz został wykonany, chociaż poddawany był specjalistycznym badaniom. Nie ma na nim śladów pędzla ani farby i mimo upływu czasu pozostaje niezmieniony.
Guadalupe szybko stało się miejscem pielgrzymkowym, a obraz Maryi na płaszczu – najcenniejszą relikwią wybudowanego w miejscu objawień, zgodnie z Jej życzeniem, kościoła. Obecnie jest to największe sanktuarium maryjne na świecie – co roku odwiedza je 12 mln pielgrzymów. Bazylika, wzniesiona w latach 1974-76, uważana jest za jeden z największych kościołów świata. Jan Paweł II odwiedzał sanktuarium Maryi z Guadalupe czterokrotnie. Juan Diego, który za zgodą swojego biskupa zamieszkał w pobliżu kościoła i resztę życia poświęcił modlitwie oraz głoszeniu Ewangelii, został beatyfikowany przez Jana Pawła II podczas jego podróży do Meksyku w 1990 r., a kanonizowany w czasie jego ostatniej bytności w sanktuarium w 2002 r.
...do Polski
Historia objawień i postać św. Jana Diego, pierwszego w dziejach kanonizowanego Indianina, są dobrze znane mieszkańcom Żychlina. Można powiedzieć, że patroni z dalekiego kraju zadomowili się tutaj na dobre.
W kaplicy znajduje się obraz, który dzięki pośrednictwu sióstr zakonnych przypłynął z Meksyku. Jest również mniejszy obraz pochodzący z Guadalupe, który kilka lat temu peregrynował w parafii. – Obraz wędrował od rodziny do rodziny i przyjmowany był bardzo życzliwie – wspomina ks. Szafrański. – W domach gromadziły się przy nim całe rodziny i modliły w intencjach osobistych, a także w intencji obrony życia i rodzin.
Każdego 12. dnia miesiąca w kaplicy odprawiane jest nabożeństwo do Matki Bożej z Guadalupe, które przyciąga bardzo wiele osób. Podobnie jak parafialne odpusty: 1 sierpnia – z okazji wspomnienia św. Jana Diego i 12 grudnia – we wspomnienie Matki Bożej z Guadalupe.
Parafialnej pielgrzymki do Meksyku na razie nie było, ale niektórzy parafianie wybrali się w tę podróż indywidualnie. Także w Żychlinie gościła w 2007 r. grupka Meksykanów, którzy przywieźli kamień ze wzgórza Tepeyac. Być może rozwój tych kontaktów pozwoli kiedyś na odbycie grupowej pielgrzymki na drugą półkulę.
Na razie najpilniejszym zadaniem jest dokończenie budowy nowego kościoła. Jak ocenia Ksiądz Proboszcz, przeprowadzka do nowej świątyni będzie możliwa najpóźniej na wiosnę. A może uda się w niej odprawić już tegoroczną Pasterkę. – Budowa, która w dzisiejszych czasach nie jest sprawą łatwą, bardzo jednoczy naszą wspólnotę – podkreśla ks. Szafrański. – Wierni chętnie angażują się w różne zadania, każdy w miarę swoich możliwości.
Mimo skromnych na razie warunków w parafii działają wspólnoty: koła Żywego Różańca, koło ministrantów, parafialny chór. Były już pierwsze misje poprowadzone przez Ojców Franciszkanów. Do tradycji weszły także: coroczny orszak Trzech Króli, uroczysta Droga Krzyżowa poprzedzająca Niedzielę Palmową i parafialny festyn – w jednym z nich uczestniczył zespół i wspólnota „Guadalupe” z Lublina.
– Jesteśmy parafią jak każda inna, chociaż pod szczególnym wezwaniem – mówi ks. Szafrański. – To wezwanie jest uniwersalne, aktualne i ponadczasowe. Nasi parafianie utożsamiają się z nim. Matka Boża z Guadalupe jest naszą Przewodniczką, która zobowiązuje do szczególnego zaangażowania w obronę życia i poszanowania godności człowieka, wzywa rodziny do świętości i zgłębiania tajemnic wiary.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
O św. Stanisławie Kostce rozmawiają jezuiccy nowicjusze z Gdyni: Marcin, Szymon, Jakub i Mateusz
O kryzysie Kościoła mówi się dziś bardzo wiele, choć nie jest to w jego historii sytuacja nowa.