Ciało jest od Boga

Jeżeli nie będziemy używać ciała, to nie dotrze do nas tajemnica Wcielenia Pańskiego. Musimy sobie zdawać sprawę, czym jest właściwie pojęta duchowość. To nie jest niematerialność, lecz poddanie się Parakletowi, które ma się wyrażać w kategoriach ludzkiego ciała. Niedziela, 3 grudnia 2007




O. Kwiecień przypomina łacińską formułę: „Caro salutis est cardo”, czyli ciało jest hakiem, zawiasem, podstawowym elementem, na którym zawisło całe zbawienie. Zdaniem dominikańskiego liturgisty, ta fraza jest streszczeniem tajemnicy Wcielenia i pokazuje nam, że chrześcijaństwo albo będzie cielesne, albo go wcale nie będzie. „Jeżeli nie zaczniemy modlić się ciałem, to będziemy ciągle wobec niego podejrzliwi. Jeżeli nie będziemy używać ciała, to nie dotrze do nas tak naprawdę tajemnica Wcielenia Pańskiego. Musimy sobie zdawać sprawę z tego, czym jest właściwie pojęta duchowość. To, że jesteśmy ludźmi duchowymi – jeśli nimi jesteśmy – oznacza: poddanymi Duchowi Świętemu. Duchowość to nie jest niematerialność, lecz poddanie się Parakletowi, które ma się wyrażać w kategoriach ludzkiego ciała. Tak jak prawda o królestwie Bożym i o niematerialnej świątyni ciała mistycznego jest wyrażona w kamieniu i drewnie budynku kościelnego, tak samo prawda o mnie jako o człowieku duchowym jest wyrażona poprzez moje zachowanie cielesne” – pisze o. Kwiecień.

Potwierdza tę prawdę Katechizm Kościoła Katolickiego (KKK 364), w którym czytamy, że ciało człowieka uczestniczy w godności „obrazu Bożego” oraz że jest ono ciałem ludzkim właśnie dlatego, że jest ożywiane przez duszę duchową, i cała osoba ludzka jest przeznaczona, by stać się w Ciele Chrystusa świątynią Ducha.


Bóg nie udawał człowieka


Ernest Bryll, poeta

Bóg, stając się człowiekiem, a więc także ciałem, staje się nim naprawdę. On nie robi dla nas teatrzyku, przedstawiając się jako słaby, bezradny, tylko naprawdę taki jest.

Bóg, stając się człowiekiem, staje się też dla nas bardziej zrozumiały we wszystkich swoich ludzkich atrybutach. Możemy być wobec Niego opiekuńczy, możemy Go objąć, przytulić, obronić.

Dlatego właśnie bliskie jest mi chrześcijaństwo. Bo jako jedyna religia mówi, że Bóg staje się właśnie naszym bratem. Nie udawał On człowieka, podobnie jak nie udawał dziecka, narodzenia, śmierci. On naprawdę jest człowiekiem, i co więcej, nie przestał nim być w momencie zmartwychwstania. (mk)


«« | « | 1 | 2 | 3 | 4 | 5 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Pobieranie... Pobieranie...