Błękitny podarunek (Świąteczne opowiadanie o Fryderyku Chopinie)

Otto zapytał go, czy nie zechciałby spędzić Wigilii z jego rodziną. Fryderyk był mu naturalnie wdzięczny, ale wiedział, że swą przyprawioną tęsknotą smutną miną tylko popsuje im radość Bożego Narodzenia. Podziękował, zapłacił i wyszedł. Niedziela, 21 grudnia 2008



Tak się cieszył na powrót do domu. Spakował kufry podróżne, kupił świąteczne prezenty dla wszystkich swoich bliskich i nagle na dzień przed wyjazdem dostał ten straszny list. Nie rozumiał, jak ojciec mógł powstrzymywać go przed powrotem? Przecież on sam w młodości dla Polski porzucił swoją ojczyznę – Francję.

Przybył nad Wisłę razem ze swym polskim przyjacielem, zakochał się w pięknej pannie Krzyżanowskiej i osiadł w Żelazowej Woli. A kiedy rodził się Fryderyk, grał mu na skrzypcach. Odtąd mówiło się, że pierwszą rzeczą, z jaką zetknął się malutki synek Mikołaja Chopina, była muzyka, i że to spotkanie naznaczyło chłopca na całe życie.

Mama Fryderyka zaś uwielbiała grać na fortepianie, nikogo więc specjalnie nie dziwiło, że jej jedyny syn w wieku pięciu lat bez trudu grywał z nią na cztery ręce. Gdy jednak w wieku lat sześciu skomponował utwór, który wykonywał odtąd miejscowy organista w kościele w czasie uroczystych nabożeństw, wszyscy zaczęli mówić, że mały Chopin jest wybrańcem Boga.

Teraz siedział w wiedeńskiej kafejce i myślał o tym, że oddałby z chęcią swoje wybranie, swój talent, za święta z rodzicami i siostrami w Polsce. Nim dopił wiedeńską kawę, Otto zapytał go, czy nie zechciałby spędzić Wigilii z jego rodziną. Fryderyk był mu naturalnie wdzięczny, ale wiedział, że swą przyprawioną tęsknotą smutną miną tylko popsuje im radość Bożego Narodzenia. Podziękował, zapłacił i wyszedł. Miał nadzieję, że uda mu się przespać całe święta. I być może wtedy, choćby we śnie, spędzi je szczęśliwy w gronie najbliższych...

Dzień 24 grudnia nadszedł bardzo szybko. I co gorsza, Fryderyka męczyła już od kilku dni bezsenność, więc jego plan o długim gwiazdkowym śnie nie miał najmniejszych szans na powodzenie. Wiedeńczycy biegali po ulicach miasta podekscytowani i zaróżowieni od mrozu. Rozmawiali o pieczonych gęsiach, grzanym winie i nosili pod pachami wielkie pachnące choinki.

A gdy niebo nad Wiedniem zaczęło ciemnieć, ulice dość szybko opustoszały. Fryderyk snuł się wzdłuż kamienic, za których oknami migotały świece, rozbłyskiwały salwy śmiechu, a z uchylonych okien wymykał się dyskretnie zapach gwiazdkowych ciast. Jedynym miejscem w mieście, które nie było domem i w którym jeszcze coś się działo, była katedra. Kończyła się w niej właśnie próba chóru, który miał swym wspaniałym śpiewem uświetnić Pasterkę.

Fryderyk postanowił wejść do środka i posłuchać przygotowujących się wiedeńskich chórzystów. Jednak gdy zajął miejsce w ławce, dyrygent oznajmił śpiewakom, że są już wolni. – Do zobaczenia na Pasterce – dorzucił i życzył wszystkim wesołych świąt. Fryderyk westchnął ciężko na te słowa. Wesołych świąt! Dobre sobie!

Przecież właśnie rozpoczęły się najsmutniejsze święta w jego życiu. Gdy kroki opuszczających katedrę chórzystów ucichły, Fryderyk ukląkł i tak po prostu zaczął mówić do Boga:

– Dlaczego zostawiłeś mnie tutaj na Boże Narodzenie? Dotąd nie wiedziałem, że tak radosne święta mogą być tak rozpaczliwie smutne. Podwójnie smutne zresztą, bo nie dość, że z dala od tych, których kocham, to także z dala od Polski, nad którą znów rozszalała się powstańcza burza. A ja nie mogę w żaden sposób jej pomóc! Jak mam jej pomóc, będąc tutaj? Jak? Jestem tu całkiem bezsilny, bezbronny, podobnie jak Twój Syn w Betlejem…!

– Nie jesteś bezbronny – Fryderyk usłyszał nagle obok siebie dźwięczny głos. I co ciekawe, głos ten mówił po niemiecku, a on modlił się po polsku. Obok niego klęczała w ławce urocza, bardzo młoda kobieta. Trzymała w zmarzniętych dłoniach teczkę z nutami. Chórzystka – pomyślał, a ona powtórzyła, tyle że dobitniej:

– Nie jesteś bezbronny, Fryderyku!
– Skąd znasz moje imię? – Fryderyk zupełnie osłupiał.
– Słyszałam twój koncert w filharmonii.
– Naprawdę?



«« | « | 1 | 2 | 3 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Pobieranie... Pobieranie...