Musimy doprowadzić do tego, by sami katolicy zaczęli ewangelizować. Wielu spośród nas nie rozumie słowa „ewangelizacja” i nie ma poczucia obowiązku ewangelizowania. Niedziela, 21 grudnia 2008
– „Niedziela” jest pismem wielkonakładowym. Jako redakcja mamy spore doświadczenie, które wskazuje, że dzięki mediom dzieje się dużo dobrego. Chociażby dzięki internetowi. Naszą stronę internetową miesięcznie odwiedza kilkaset tysięcy osób.
– To bardzo dobrze. Modlę się, żeby Waszą stronę odwiedzały nawet dwa miliony... Jestem przekonany, że Jan Paweł II na pewno ucieszyłby się, słysząc, w jaki sposób „Niedziela” wykorzystuje dzisiaj internet.
– Jak powiedział kard. Stanisław Dziwisz – a jest to także zapisane w książce „Świadectwo” – Ojciec Święty Jan Paweł II czytał „Niedzielę”. Motywem przewodnim naszej pracy duszpasterskiej jest dziś Rok św. Pawła. Jak Ojciec widzi wykorzystanie tego czasu dla ewangelizacji?
– Podczas waszyngtońskiej premiery filmu „Pasja” poznałem Mela Gibsona. Gdybym go spotkał teraz, namawiałbym go do nakręcenia filmu o życiu św. Pawła. Wiem, że o życiu św. Pawła zrobiono wiele filmów, ale chciałbym zobaczyć film, który o św. Pawle zrobiłby Mel Gibson. Jakże wiele możemy się nauczyć od św. Pawła Ewangelizatora!
Chciałbym wskazać tylko jedną z jego zasad: Nigdy nie przestawaj! Nigdy nie rezygnuj! W filmie Gibsona jest scena biczowania, zdaniem wielu – zbyt realistyczna. A Pawła w ten sposób biczowano pięciokrotnie, raz był kamienowany, o mało go nie zabito – oprawcy porzucili go, myśląc, że już skonał. A on wstawał, szedł do następnego miasta i ewangelizował. Powrócił nawet do miasta, w którym chciano go ukamienować, i nadal ewangelizował.
Czy można pojąć taką determinację, to, że w jego umyśle nigdy nie powstała myśl o rezygnacji? Można, jeśli dla tej idei się żyje. I sądzę, że w Roku św. Pawła tego właśnie możemy się od niego nauczyć. Mamy zadanie i nie możemy się od niego wywinąć, niezależnie od tego, kim jesteśmy…
– Jak, zdaniem Ojca, powinna być obecnie prezentowana odwaga ewangeliczna w duchu św. Pawła?
– Popatrzmy na dzisiejszych kapłanów. Potrzebna jest im pasja, z jaką św. Paweł głosił Ewangelię. Podróżuję po całym świecie, przeleciałem jakieś 2-3 mln mil. Ktoś pomyśli, że jest to ogromny wysiłek. A ja sądzę, że łatwiej jest zjechać tyle mil niż być biczowanym, chodzić pieszo po Izraelu, jak czynił to św. Paweł. Bez wątpienia był bohaterem.
Wszyscy potrzebujemy natchnienia heroizmu. I musimy głosić heroizm Pawła, by inni uświadomili sobie, jak w rzeczywistości niewiele czynią i jak wygodnie żyją. Czy zwrócił Ksiądz uwagę, że Jan Paweł II nigdy nie siadał do stołu sam? Nie mówił, że chce chwili spokoju, samotności. Zapraszał do siebie ludzi. Ojciec Święty nawet kiedy jadł, to pracował. Nieustannie dawał siebie innym ludziom. Nie było w nim pokusy wygodnego życia.
Podobnie jak u św. Pawła. Powinniśmy wszyscy brać przykład z tych wielkich ludzi. Ksiądz przez tygodnik, przez radio, internet podejmuje wielkie dzieło ewangelizacji. A ja wołam, by w ten sposób angażowali się w to dzieło wszyscy kapłani. Benedykt XVI próbuje to robić, ogłaszając wielki Rok św. Pawła.
Jestem od lat zakochany w św. Pawle. Odwiedziłem kiedyś trzy fontanny, które są blisko Bazyliki św. Pawła – miejsce, gdzie odcięli mu głowę. Pomyślałem, że musiał mieć mocną głowę. Kiedy mu ją odcięli, niejako „skakała”, i kiedy uderzała w powierzchnię ziemi, z tego miejsca wytryskiwała woda. Nawet teraz św. Paweł produkuje źródła wody.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
O św. Stanisławie Kostce rozmawiają jezuiccy nowicjusze z Gdyni: Marcin, Szymon, Jakub i Mateusz
O kryzysie Kościoła mówi się dziś bardzo wiele, choć nie jest to w jego historii sytuacja nowa.