Opowieść o cudzie

Opowieść o cudzie tylko wtedy ma sens, gdy pomoże drugiemu człowiekowi. W czym? By uwierzył Bogu, sile modlitwy, nadziei, która zawieść nie może Niedziela, 15 lutego 2009



Siostry dodają: – Jak mama powiedziała, że „żelazo nie klęka”, to zadrgała mu powieka. Ruszał też płatkiem nosa, jak mówiłyśmy mu różne rzeczy. Dla nas to jest nadzieja na kontakt z otoczeniem. I tego się trzymamy.

Dzika radość z każdego znaku „stamtąd”. Ruszył palcem u nogi, drgnęła mu powieka, delikatnie uściskał komuś dłoń. Rehabilitanci Artur i Basia pokazują wtedy palcem niebo i powtarzają skromnie. – To nie nasza zasługa...

– Ktoś potem powiedział, że spadającego z dachu Michała musiały anioły złapać za włosy, bo upadł łagodnie, nie z całą ogromną siłą, wywołaną grawitacją. Lekarzom trudno było uwierzyć, że ocalał mu kręgosłup. Nie złamał też ani jednej kości długiej – mówi Krzysztof.

Druga część liny ratowniczej jest w Toruniu. Przyjaciele Michała tworzą tam „michałową” stronę internetową www.naprawiny.pl. Piszą: „Jest niezwykle kontaktowym facetem i niespotykanym gadułą, dlatego ma bardzo wielu oddanych przyjaciół, mnóstwo życzliwych znajomych i jeszcze większe grono osób, które zwyczajnie lubią spędzać czas w jego towarzystwie”. Przyjaciele zbierają pieniądze na leczenie Michała. Na aukcję dziekan prawa oddaje swoją fajkę, a jeden z profesorów „godzinę zwolnienia” z wykładów. Studenci wydziałów plastycznych UMK, choć osobiście nie znali Michała, w geście wsparcia przynoszą na aukcję swoje obrazy. To nie koniec – obiecują.

Bądźcie z nami

Michał obudził się na dobre 14 listopada 2008 r.

Wyszeptał imię siostry – Ola...
Dech im zaparło.
To nie złudzenie. Mówi!!!

Urszula pisze do wszystkich znajomych e-maile: „Michał zaczął mówić. Pan Bóg jest wielki, miłosierny i wszechmocny! Składam Panu Bogu pokorne podziękowania, pozdrawiam serdecznie wszystkich”.
Michał jest w domu. Wróciła mu już pamięć wsteczna, ale zapomina, co jadł na obiad. Ma kłopoty ze wzrokiem. Czasem nie poznaje najbliższych, jakby mózg płatał figle. Ale te przerwy w transmisji stają się coraz rzadsze. Teraz radością jest przejście całego pokoju, długie chwile rozmowy. Odzyskiwanie sił z dnia na dzień.

I świadomość Michała, że stał się obiektem cudu. Dlatego za każdy kawałek odzyskanego siebie, za każdy krok, gest, uniesienie do ust szczoteczki do zębów, mówi cicho: – Boże, dzięki...
Jak echo powtarzają te słowa za nim inni...
Długa droga przed nimi.
Przyjaciele mówią: – Zasłużyli na ten cud...

Pan Bóg podpowie

Czasem mawia się, że jak Bóg chce kogoś ocalić, to wyciągnie go z najciemniejszej otchłani. Rodzina Michała mówi o niezasłużonym darze od Boga. Byli zwyczajną rodziną – niedzielna Msza św., szacunek dla tradycji, ale niewiele więcej.
A tu taka łaska.
Niezasłużenie...

– Dostaliśmy dar, który nas przerasta – mówi matka Michała. – Co uczynić z tak ogromnym cudem jak drugie życie syna? Michał też będzie musiał sam znaleźć odpowiedź. Do mnie powraca pytanie. Jak Ci się, Boże, odwdzięczę? Wszystko, po ludzku biorąc, wydaje nam się nie dość dobre. Liczymy, że Bóg podpowie nam sposób.

Pomóżmy Michałowi!
Caritas uruchomiła specjalne konto na leczenie Michała:
PKO BP 09102016640000390200267476, z dopiskiem: „DLA MICHAŁA BAUERA”.




«« | « | 1 | 2 | 3 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Pobieranie... Pobieranie...