Prof. Stefan Stuligrosz, kształcąc i wychowując kolejne pokolenia młodzieży, pogłębia w nich niestrudzenie wrażliwość na piękno sztuki muzycznej, szacunek dla drugiego człowieka i miłość do Boga. Niedziela, 8 listopada 2009
Wierny Bogu i Kościołowi
Tym, co wyróżnia mistrza Stefana Stuligrosza spośród wybitnych artystów, jest niezaprzeczalnie jego zażyłość z Panem Bogiem. Jak przypomniała prof. Gogol-Drożniakiewicz, „głęboka wiara i codzienna modlitwa stały się dla niego pomostem ku duchowej równowadze”. Wygłaszając laudację, przypomniała słowa Profesora: „Modlitwa jest mi potrzebna jak powietrze, którym oddycham. Jak chleb powszedni, którym się posilam. Stanowi niewyczerpalne źródło duchowej mocy i twórczej energii. Umacnia w wierze, nadziei i miłości. Pomaga przezwyciężyć wszelkie cierpienia, smutki, dolegliwości, doznawane upokorzenia, a nawet pokonywać niechęć do nieprzyjaznych ludzi”.
„Poznańskie Słowiki” pod batutą Mistrza koncertowały dla Jana Pawła II. Papież Polak wielokrotnie wyrażał swój zachwyt nad sztuką muzyczną chóru i jego Dyrygenta. Prof. Stefan Stuligrosz, zawsze związany z Kościołem, zarówno jako organista, jak i dyrygent oraz kompozytor muzyki sakralnej, nigdy się od niego nie odwrócił, nawet za cenę spokojnego życia i pracy. Wręcz przeciwnie – swoją niezłomną postawą ukazywał kolejnym pokoleniom Polaków, że wierność ponadczasowym wartościom oraz pomnażanie prawdy, dobra i piękna wydaje trwałe i stokrotne owoce.
Rówieśnik Jana Pawła II
Prof. Stefan Stuligrosz, doktor honoris causa Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu, Papieskiego Instytutu Muzyki Sakralnej w Watykanie i Akademii Muzycznej im. I. J. Paderewskiego w Poznaniu, z pokorą i wzruszeniem przyjął kolejny tytuł, tym razem nadany mu przez Katolicki Uniwersytet Lubelski Jana Pawła II. W swoim wystąpieniu Mistrz chętnie odwoływał się do postaci patrona uczelni – Polaka, który tak wpłynął na jego życie, jak i na życie wielu ludzi na całej ziemi. – Szczęśliwy jestem, że moje życie, podobnie jak życie niezliczonej rzeszy moich rodaków, splotło się z pontyfikatem Jana Pawła II. Świadomość, że jestem jego rówieśnikiem, tym bardziej mnie uszczęśliwia, że akceptował moje artystyczne poczynania – mówił Profesor.
– Wdzięczny jestem mojemu Panu, że stale czuwa nade mną, teraz nad moim podeszłym wiekiem, naznaczonym fizyczną niepełnosprawnością. Piękny dzień dał mi mój Pan. Trwał i nadal jest przy mnie. Nieustannie, w radościach i smutkach, w najboleśniejszych godzinach mego życia. Otacza mnie ojcowską miłością, a serce moje wypełnia niewygasłym jeszcze płomieniem twórczego działania. Podążam więc za Nim z radością drogą powołania, jaką mi wyznaczył. Od młodości śpiewam Mu. Gram na organach. Tworzę nowe pieśni. Jego opiece powierzam chłopców i dorosłych śpiewaków chóru, który od siedemdziesięciu lat prowadzę – dodał.
Kończąc wystąpienie, które poprzedziło koncert „Poznańskich Słowików”, prof. Stefan Stuligrosz powiedział: – Sługę Bożego Jana Pawła II obejmuję wierną pamięcią naznaczoną synowską miłością. Jestem mu gorąco wdzięczny za wszystkie dobra doznane z jego ojcowskiego serca. Modlę się do niego, by mnie wspierał w wieczorze mego życia, a z domu Ojca błogosławił mojej pracy, mej rodzinie, „słowiczym” śpiewakom, licznemu gronu mych przyjaciół, moim rodakom i całej naszej Ojczyźnie.
*****
O prof. Stefanie Stuligroszu powiedzieli:
Jego świadectwo troski o piękno to wyraz wierności temu, co istotne w przesłaniu chrześcijańskim; wyraz stylu artysty, realizującego wizję Jana Pawła II.
Abp Józef Życiński
Należy do grona wybitnych artystów, którzy muzyce poświęcili całe swoje życie. Talent, ciężka praca, a także upór i konsekwencja w dążeniu do celu to cechy, które wyniosły go na wyżyny sztuki. Patriotyzm oraz głęboka osobista pobożność pozwoliły mu wytrwale pracować dla kraju i Kościoła.
Prof. Henryk Mikołaj Górecki
Jest niekwestionowaną indywidualnością w czasach, gdy indywidualność jest zagrożona przez konformizm i konsumpcjonizm.
Ks. prof. Kazimierz Szymonik
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Miejscem, w którym mieszka Bóg, dla Żydów była świątynia. Jezus przekracza granicę świątyni...