W środowiskach pierwszych chrześcijan przywoływano wydarzenia z dzieciństwa Jezusa nie tyle dla zaspokojenia ciekawości słuchaczy, ile w celu zrozumienia tego wszystkiego, co się później wydarzyło, zrozumienia w świetle proroków, Psalmów i w ogóle w świetle wszystkich pism Starego Testamentu. Niedziela, 3 stycznia 2010
– Tak, to bardzo ciekawe, ta odmienna perspektywa obydwu opowiadań o narodzeniu Jezusa. Ale chciałabym jeszcze zapytać o gwiazdę. Jest ona przecież najbardziej oczywistym symbolem świąt Bożego Narodzenia.
– W dziejach interpretacji fragmentu Mateuszowej Ewangelii Dzieciństwa o gwieździe nie brakowało i nadal nie brakuje autorów, którzy utrzymują, że w roku narodzenia Jezusa pojawiła się nowa gwiazda, nowe ciało niebieskie. Znany astronom J. Kepler dowodził, że pojawienie się gwiazdy związane było z koniunkcją (nakładanie się) Jupitera i Saturna. Pozostałością koniunkcji – uważał Kepler – było powstanie nowej gwiazdy. Koniunkcja ta, według obliczeń Keplera, miała miejsce dokładnie w roku narodzenia się Jezusa. Inni przyjmują, że była to koniunkcja gwiazdy z planetą, jeszcze inni – że wybuch gwiazdy, czyli tzw. nowa albo supernowa, jeszcze inni mówili o tzw. komecie Halleya, a i to nie koniec domysłów związanych z ewangelijną wzmianką o gwieździe. O ile wiem, ciągle istnieją zwolennicy rzeczywistego pojawienia się jakiegoś ciała niebieskiego w roku narodzenia się Jezusa.
Z drugiej jednak strony motyw gwiazdy występuje w Starym Testamencie jako zapowiedź przyszłego Mesjasza i Króla: „wschodzi Gwiazda z Jakuba, a z Izraela podnosi się berło” – czytamy w proroctwie Balaama (Lb 24,17). W proroctwach mesjańskich gwiazda była symbolem Króla – Mesjasza. Także w symbolice pogańskiej gwiazda jest symbolem królewskim.
Jest zatem możliwe – jak utrzymują niektórzy – że autor opowiadania, inspirowany relacjami o niezwykłych zjawiskach astronomicznych zaistniałych w czasach narodzenia Jezusa, inspirowany także ogromnym napływem pogan do apostolskiego Kościoła, zamierzył przy pomocy starotestamentalnych tekstów przekazać to, o czym był najgłębiej przekonany, a mianowicie, że narodzony z Maryi Jezus jest zapowiadanym Mesjaszem i Królem wszystkich narodów. Krótko mówiąc, autor Mateuszowej Ewangelii Dzieciństwa postanowił przy pomocy odniesień do Starego Testamentu objaśnić historyczny fakt narodzenia Jezusa w Betlejem, nadto królewskość i mesjaństwo Jezusa, Jego odrzucenie przez Żydów i Jerozolimę, a przyjęcie przez pogan.
Znamienne, że – według opisu – gwiazda znikła nad Jerozolimą jakby dla zaznaczenia, że tamtejszy król Herod nie jest prawdziwym królem. Rzeczywistym Królem jest Jezus, dlatego gwiazda rozbłyska na nowo, prowadząc do Betlejem, i tam zatrzymuje się nad narodzonym Jezusem. To Jezus jest Królem, a nie Herod! I nie pogańscy władcy, chętnie umieszczający gwiazdę nad swoją głową na monetach i wizerunkach, są prawdziwymi królami! Królem jest Ten, który narodził się w stajence!
– Które rozwiązanie należy przyjąć?
– Być może jedno i drugie. Jest przecież możliwe, że jakieś zjawisko zaobserwowane na firmamencie niebieskim zaintrygowało magów na Wschodzie i skłoniło do wędrówki. Ale gdyby nawet za Gwiazdą Betlejemską ponad wszelką wątpliwość skrywała się rzeczywista gwiazda, jakiś rzeczywisty obiekt niebieski, jej znaczenie jest nade wszystko teologiczne. Gwiazda z opisu narodzenia Jezusa wskazuje, że Jezus jest Królem i Mesjaszem. W Apokalipsie Jezus mówi: „Ja jestem Gwiazdą” (por. 22,16). Ku Niemu ruszyły ludy ze Wschodu i Zachodu. Do Niego zdążamy również my. Bo Jezus jest Gwiazdą na firmamencie naszego życia! Gdy więc w Wieczór Wigilijny albo w wieczór Trzech Króli oglądamy pierwszą gwiazdę, pomyślmy, że jest ona znakiem Jezusa w naszym życiu! „O Gwiazdo Betlejemska, zaświeć na niebie mym…”
Nadal nie brakuje autorów, którzy utrzymują, że w roku narodzenia Jezusa pojawiła się nowa gwiazda, nowe ciało niebieskie.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
O św. Stanisławie Kostce rozmawiają jezuiccy nowicjusze z Gdyni: Marcin, Szymon, Jakub i Mateusz
O kryzysie Kościoła mówi się dziś bardzo wiele, choć nie jest to w jego historii sytuacja nowa.