W Egipcie krwawo rozpoczęło się ostatnie Boże Narodzenie, które wspólnota koptyjska obchodzi 7 stycznia. Wiernych wychodzących z kościoła w Nag Hammadi, niedaleko Luksoru, ostrzelano z karabinu maszynowego, zabijając ośmiu chrześcijan i strażnika, muzułmanina. Niedziela, 14 lutego 2010
Włodzimierz Rędzioch: – Na początku XX wieku Egipt był jednym z najbardziej nowoczesnych i laickich państw arabskich. Jak to się stało, że dzisiaj jest krajem ekstremizmu islamskiego i antyzachodnich postaw w społeczeństwie?
Bp William Kyrillos: – My, chrześcijanie, od dawna współżyliśmy tutaj pokojowo ze wszystkimi. W 1919 r. Egipcjanie, bez względu na wyznawaną religię, współpracowali w celu uzyskania niepodległości. Następnie całe społeczeństwo włączyło się w dzieło rozwoju kraju. Problemy zaczęły się około dziesięciu lat temu, gdy do Egiptu dotarła fala fundamentalizmu islamskiego. Z kolei fanatyzm islamski sprawił, że pojawił się także ekstremizm chrześcijański i między wspólnotami religijnymi zaczęto wznosić mury.
– Jaki był wpływ poszczególnych prezydentów: Nasera (1956-70), Sadata (1970-81) i Mubaraka (od 1981) na zmiany społeczno-polityczne w Egipcie?
– Naser uczynił bardzo wiele dla Egiptu. Był to wielki i charyzmatyczny przywódca, który umiał pociągać za sobą ludzi. Miał konkretne plany co do rozwoju kraju i po części udało mu się je zrealizować – wystarczy wspomnieć słynną zaporę w Asuanie.
– Naser uchodził za sojusznika Związku Radzieckiego…
– Aby rozwijać kraj, Naser szukał pomocy za granicą. Najpierw zwrócił się do Amerykanów, ale ci nie udzielili mu wsparcia. Dlatego spróbował z Rosjanami, którzy bardzo chętnie mu pomogli – w ten sposób stał się ich sojusznikiem. Niestety, takie były reguły gry politycznej w czasach zimnej wojny.
Natomiast Sadat jest postrzegany jako „człowiek pokoju”. Nikt się nie spodziewał, że pojedzie do Izraela i podpisze pokojowy traktat z Izraelczykami. Niestety, aby ograniczyć wpływy socjalistyczne, Sadat zaczął popierać Bractwo Muzułmańskie – ugrupowanie islamskich ekstremistów zwalczane przez Nasera.
Mubarak rządzi Egiptem w trudnych czasach. Nie chodzi jedynie o kontekst międzynarodowy, lecz także o sytuację wewnętrzną. Demokratyzacja kraju sprawiła, że działa u nas więcej partii, a co za tym idzie – wzrosły konflikty polityczne. Zaznaczył się też wpływ fundamentalizmu islamskiego. Poza tym trzeba wiedzieć, że co roku w Egipcie rodzi się 1 250 000 dzieci (tzn. co 26 sekund rodzi się Egipcjanin), dlatego pomimo ogromnych wysiłków podejmowanych w celu uprzemysłowienia kraju wielka presja demograficzna komplikuje sprawy.
– Czy to prawda, że ekstremiści z Bractwa Muzułmańskiego mają coraz większy wpływ na Mubaraka?
– Rząd egipski jest laicki, a dla takiej władzy ekstremizm muzułmański jest wielkim niebezpieczeństwem – ludzie, jak ci z Bractwa Muzułmańskiego, postrzegają naszych polityków jako apostatów, a nie autentycznych wyznawców islamu. Oficjalnie w Egipcie nie mogą działać partie religijne, lecz w praktyce fundamentaliści islamscy idą do wyborów jako prywatni obywatele i są wybierani do parlamentu – nasi ludzie są bardzo religijni i głosują na polityków, którzy mówią o religii.
– Często zadaję sobie pytanie: jak to się stało, że społeczeństwo, które od wielu lat rządzone jest przez polityków laickich – najpierw socjalistycznych, a następnie prozachodnich – nie uległo sekularyzacji?
– Jak wspomniałem, ludzie w Egipcie są religijni, ale bardzo duży ich procent to analfabeci. Nasze społeczeństwo, naznaczone ubóstwem, ignoranctwem i bezrobociem, szuka rozwiązania problemów w islamie (fundamentaliści ukuli nawet slogan: „Islam jest rozwiązaniem!”). Problem w tym, że ludzie nie rozróżniają prawdziwej religii od ekstremizmu.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
O św. Stanisławie Kostce rozmawiają jezuiccy nowicjusze z Gdyni: Marcin, Szymon, Jakub i Mateusz
O kryzysie Kościoła mówi się dziś bardzo wiele, choć nie jest to w jego historii sytuacja nowa.