Takie krytyczne podejście wydaje się ze wszech miar nieodzowne. Materiały archiwalne są bowiem przetrzebione, jeszcze niedostępne choćby z racji ich archiwalnego nieuporządkowania czy niepolskiego składowania. Naoczni świadkowie zaś, działający nieraz w pojedynkę, powoli przenoszą się w zaświaty. Przegląd Powszechny, 12/2006
Ale to nie znaczy, że nie powinien zajmować się starciami różnych tendencji politycznych wewnątrz ruchu Solidarność już w chwili jej narodzin i późniejszej działalności. Wielomilionowy ruch nie był i nie mógł być ni jednomyślny, ni jednolity. Wybory do TKK były dokonywane demokratycznie – choć burzliwie – i wygrała je jedna z wielu tendencji, tzw. tendencja umiarkowana. Zawiedzione grupy i organizacje czy rodziny myśli politycznej przeszły do opozycji wobec kierownictwa większościowego nurtu. Spór ten trwał także w czasie nieoficjalnego istnienia i działania Solidarności. Moim zdaniem, świadczył on o życiu Ruchu, który w rozwiązywaniu różnic posługiwał się jak najbardziej demokratycznymi metodami, przeciwstawiając się zgoła niedemokratycznym władzom komunistycznym, by wywalczyć dla Polski niezależność i demokrację właśnie. Tu był wewnętrzny consensus, który skutecznie zapobiegał kompletnemu utonięciu we frakcyjnych walkach. Przeciwnie – wewnętrzne starcia przyczyniały się do podejmowania właściwych, bardziej wszechstronnych decyzji w niewłaściwym dla normalnego życia kraju czasie. Spory te i poszukiwanie najlepszego rozwiązania wychodziły poza oficjalne struktury podziemnej Solidarności. Uczestnicy półoficjalnych spotkań wiedli też żywe spory, reprezentując pluralizm postaw Polaków, nieraz zajmowali pozycje, które stawały się z kolei przedmiotem krytyki podziemnej prasy, w której wypowiadali się zarówno przywódcy, jak i doradcy czy aktywni sympatycy Solidarności z podziemia i... z więzienia. Tym sposobem ruch solidarnościowy ujawniał coraz jaśniej, początkowo taktycznie zapewne przemilczany, aspekt polityczny zarówno opozycji zdelegalizowanej przez władze PRL-u, jak i półjawnej, bardziej czy mniej sformalizowanej i zinstytucjonalizowanej.
Omawiana pozycja wydawnicza stanowi przykład rzetelnego opracowania tematu i swoją zawartością postuluje kontynuowanie wszczętych badań na rozszerzonej płaszczyźnie i na bardziej całościowej bazie faktograficznej.
***
Stanisław Opiela SJ - ur. 1938, studiował filologię polską na Uniwersytecie im. Adama Mickiewicza w Poznaniu, filozofię w Chantilly oraz teologię w Lyonie (doktorat na Uniwersytecie Gregoriańskim w Rzymie). W latach 1981-1992 redaktor naczelny „Przeglądu Powszechnego”. Autor „Le réel dans la logique de Hegel. Développement et auto-determination” (1983) oraz wielu artykułów w „Przeglądzie Powszechnym” i wydawnictwach zbiorowych. Współpracownik Europejskiego Centrum Komunikacji i Kultury (ECCC) w Falenicy.
«« |
« |
1
|
2
|
3
|
4
|
5
|
» | »»