Awantura o Petrellę, czyli rzecz o Czerwonych Brygadach

Czerwone Brygady w imię obłędnej ideologii latach 1972-1986 zamordowały we Włoszech ponad 130 osób, a raniły lub celowo okaleczyły ponad 2 tys. swoich ofiar. Marina Petrella należała do rzymskiej jaczejki. Zamordowała wiceszefa włoskiej policji, brała udział w kilku porwaniach. Przegląd Powszechny, 11/2008



Petrellę aresztowano w 2007 r. Wyrokiem dwóch francuskich sądów, a wreszcie dekretem rządu, miała być deportowana do Włoch. Ale dostała depresji uniemożliwiającej przyjmowanie pokarmu. Francuska lewica podniosła wrzawę, a w sprawę aktywnie wmieszały się siostry Bruni – żona i szwagierka prezydenta Sarkozy’ego. Ta ostatnia pytała dramatycznie, co włoskiemu rządowi przyjdzie ze śmierci Petrelli.

I w końcu prezydent, jako ostateczna i jedyna instancja, wstrzymał ekstradycję, tłumacząc decyzję względami humanitarnymi. De facto jest to „doktryna Mitterandabis”. Sarkozy nie krył przy tym, że decyzję podjął pod wpływem sióstr Bruni. Rodzina zamordowanego przez Petrellę funkcjonariusza policji zachodzi w głowę, czemu ich Sarkozy nie spytał o zdanie, a Włosi pytają, kto w rodzinie Sarkozych nosi spodnie i jak funkcjonują tamtejsze instytucje, skoro dwie kobietki potrafią unieważnić wyroki sądów i dekret premiera.

Włochów ubodło najbardziej, że ich kraj znów został potraktowany przez francuskiego prezydenta-aroganta jak, nie przymierzając, mordująca swoich więźniów chińska dyktatura i jak państwo, które nie jest w stanie zapewnić chorej kobiecie opieki lekarskiej.

Co ciekawe, stan włoskich służb medyczno-więziennych podał w wątpliwość prezydent kraju o najwyższym odsetku samobójstw w zakładach karnych całej Europy. A prawda o brygadzistach odsiadujących kary we Włoszech jest taka, że pomijając 30, którzy nadal piszą manifesty o wojnie klas i konieczności zbrojnej rewolucji, pozostali (w sumie ok. 50 osób z 6 tys., którzy przewinęli się przez włoskie więzienia i areszty) wychodzą na długie urlopy, w dzień chodzą do pracy, a do cel wracają na noc, nierzadko spędzając weekendy w domu.

Nie od rzeczy będzie jeszcze raz tu podkreślić, że chodzi wyłącznie o wielokrotnych morderców. To zresztą jeden z niewielu zbiorowych przypadków, w których program reedukacji więźniów naprawdę się powiódł. Wielu brygadzistów skończyło za kratkami studia.

W dzikiej awanturze o Petrellę, której na wieść, że nie zostanie deportowana do Włoch natychmiast wrócił apetyt, włoski rząd wbrew temu, co breszy oszołomione światowe lewactwo, wcale nie dyszy żądzą zemsty. Włosi nie mogą sobie po prostu pozwolić na akt łaski wobec Petrelli, bo wydawałoby się, że wyrzucona na śmietnik historii ideologia Czerwonych Brygad wcale tu nie umarła. W 1999 r. tzw.

Nowe Czerwone Brygady zamordowały w Rzymie rządowego eksperta prawa pracy, prof. Massimo D’Antonę, a trzy lata później w Bolonii zastrzelony został jego następca prof. Marco Biagi. Sprawców złapano i skazano. Rok temu w Padwie aresztowano 15 członków kolejnej jaczejki, którzy w ramach wojny klas chcieli zamordować Berlusconiego, planowali zamachy na SKY Tv, Mediaset, dziennik „Libero” i jego dziennikarzy. Włoskim władzom zależało na przekazaniu wojującemu lewactwu sygnału, że prędzej czy później za swoje zbrodnie poniosą karę.

P.S. Włoska prasa kibicuje gen. Jaruzelskiemu w toczącym się właśnie procesie. Rekordy wszelkie pobił były dyplomata, politolog, pisarz i komentator „Corriere della Sera”, Sergio Romano. 15 października na łamach największego włoskiego dziennika z pełną powagą wywiódł, że gdyby porównać sytuację Polski z grudnia 1981 r. do sytuacji Francji z 1940 r., to generałowi Jaruzelskiemu o wiele bliżej jest do generała De Gaulle’a niż marszałka Petaina.


«« | « | 1 | 2 | 3 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Pobieranie... Pobieranie...