Nawet donosy agentów nie zdołały zniszczyć prężnego ruchu duszpasterstw akademickich prowadzonych przez Kościół. eSPe, 73/2006
„Podstawą założenia sprawy są materiały agenturalne […] oraz materiały oficjalne i dowody rzeczowe świadczące o tym, że duszpasterstwo akademickie w swojej działalności wśród młodzieży studenckiej na terenie Krakowa często posługuje się formami i metodami, które rozpatrując od strony prawnej, należałoby zakwalifikować do nielegalnych, a pod względem politycznym trzeba uznać za wrogie w stosunku do ustroju panującego w Polsce. Do działalności tej duszpasterze akademiccy wykorzystują wychowany przez siebie aktyw klerykalny, który przenosi bakcyl klerykalizmu do młodzieży studenckiej i wpaja w nią ideologię, dogmatykę, moralność idealistyczną, przyciągając tym samym dość znaczne rzesze młodzieży o niezdecydowanych poglądach ku ideologii idealistycznej i podporządkowując ją woli i działalności uprawianej przez Kościół katolicki”.
W pochodzącej z 1965 roku informacji o działalności duszpasterstwa akademickiego i studenckiego aktywu klerykalnego znaleźć można, oprócz spostrzeżeń mówiących o formach pomocy – także materialnej – jakiej udzielają studentom duszpasterze akademiccy, także wywody na temat życia w akademikach manifestującego się złośliwymi komentarzami podczas oglądania Dziennika TV, słuchaniem Radia Wolna Europa i innych dywersyjnych, jak je wówczas określano, rozgłośni. Wiele miejsca poświęcono rywalizacji między działającymi z błogosławieństwem reżimu: Zrzeszeniem Studentów Polskich a Związkiem Młodzieży Socjalistycznej w zdobywaniu wpływów w środowisku studenckim. Tego typu wywody były, jak się zdaje, próbą racjonalnego wytłumaczenia przyczyn klęski marksistowskiego wychowania młodzieży akademickiej w Polsce. Odpowiedzialnością za tę klęskę obarczano działalność duszpasterską Kościoła.
Na nic wysiłki
Teczki opatrzone kryptonimem „Wierni” zawierają także wiele ciekawych informacji o utrudnianiu i rozbijaniu przez SB wakacyjnych obozów formacyjnych organizowanych przez księży – duszpasterzy akademickich. Takie, odbywające się w Bieszczadach, Beskidach czy Gorcach, obozy rzeczywiście miały nieraz klimat konspiracji utrzymywanej jako ochrona przed nieuchronną akcją sił bezpieczeństwa i administracji lokalnej.