Żeby zrozumieć to, co Biblia mówi o chlebie i winie, trzeba mieć za sobą dwa doświadczenia egzystencjalne, a mianowicie doświadczenie głodu i doświadczenie smutku. eSPe, 84/2009
Lek na smutne serce
Czasami, jak delikatna mgiełka, ogarnia nas melancholia. Czasami stajemy wobec trudnych doświadczeń, z którymi w pierwszym momencie nie potrafimy sobie poradzić, albo wydarzeń radosnych, ale przychodzących w momencie, kiedy trudno nam je przyjąć. I na takie właśnie chwile Bóg dał nam wino, aby otworzyło nasze serca i pomogło nam wyrzucić z nich to, co w nich jest zawarte.
Posiadanie własnej winnicy było w Izraelu wyznacznikiem majętności. Wino spożywano rzadko, tylko przy szczególnych okazjach. Nadawało posiłkowi szczególny charakter – jego obecność na stole oznaczała, że jest święto, dzień radości.
Nie mogło zabraknąć wina zwłaszcza na weselu – było znakiem zamożnej i szczęśliwej przyszłości młodych. Kiedy prorocy zapowiadają czasy mesjańskie, jednym ze znaków ich nadejścia jest obfitość wina, „góry ociekające moszczem”, który zresztą bywa nazywany „krwią winogron” (por. np. Rdz 49,11).
Wino ma jednak w Biblii także znaczenie negatywne, gdyż może być symbolem Bożego gniewu i odurzenia wynikającego z cierpienia. W tym sensie było ono „dawane do wypicia” tym, którzy grzeszyli i nie chcieli słuchać o konieczności nawrócenia.
O kielichu Bożego gniewu czytamy zwłaszcza w Starym Testamencie (Ps 75,9; Iz 51,17; Lm 4,21 itd.), ale obraz ten pojawia się też w Apokalipsie (Ap 16,19). Wiąże się on z obrazem utraty kontroli nad swoim życiem i działaniem: człowiek pijany już nie panuje nad sobą – panuje nad nim wino i popędy, które ono wydobyło na jaw.
W Nowym Testamencie pojawia się jeszcze jedno znaczenie wina. Otóż kiedy w dniu Pięćdziesiątnicy uczniowie napełnieni Duchem Świętym wybiegają z Wieczernika, zostają posądzeni o to, że są pijani. I osąd ten, wypowiedziany po grecku, niewiele odbiega od istoty rzeczy: otóż greckie baptismoi oznacza zarówno ochrzczonych, jak i pijanych.
Tę grę słów wykorzystuje w swoich listach św. Paweł i nie da się ukryć, że oddaje ona pewną głęboką prawdę o działaniu Ducha w naszym życiu. Otóż łagodzi On nasze cierpienia i przynosi orzeźwienie, upaja nas i wzmacnia.
Eucharystia to lek złożony
Chleb i wino to biblijny obraz uczty radości. Chleb jest podstawowym pokarmem, a wino nadaje posiłkowi odcień radości i upojenia, jednocześnie będąc przestrogą przed nierozważnym sięganiem po zostawione nam przez Boga dary. Kielich błogosławieństwa pity bez więzi z Bogiem staje się kielichem gniewu. Wino wydobywa z nas prawdę o naszym wnętrzu: jeśli mieszka w nim dobro, będziemy zbawieni, jeśli zło – spadnie na nas wina za Jego śmierć (por. 1 Kor 11,27).
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
O św. Stanisławie Kostce rozmawiają jezuiccy nowicjusze z Gdyni: Marcin, Szymon, Jakub i Mateusz
O kryzysie Kościoła mówi się dziś bardzo wiele, choć nie jest to w jego historii sytuacja nowa.