Grbavica to film, który boli. Nie jest to jednak ból, który niszczy. Jego twórcom udała się rzecz niezwykła, sprawili – podobnie jak maleńka, dopiero co narodzona Sara – że piękno objawiło tutaj swoją zbawczą moc. Grbavica, scen. i reż.: Jasmila Žbanić; Austria/ Bośnia i Hercegowina/ Niemcy/ Chorwacja 2005 W drodze, 3/2007
Słowo „grbavica” oznacza także garbatą kobietę. Odnosi się również do Esmy – ona prawdopodobnie już zawsze będzie nosiła swój emocjonalny garb. Paradoksalnie piękno filmu Jasmili Žbanić polega również i na tym, że nam tej prawdy nie oszczędza. Jej film nie miał wprawdzie szans zaistnieć w Serbii, zyskał jednak uznanie wielu i zdobył liczące się nagrody – pośród nich jest Złoty Niedźwiedź – a te z kolei pomogły wpłynąć na rzeczywistość. „Chcieliśmy – opowiada reżyserka – zmienić prawo tak, aby umożliwić socjalne wsparcie ofiarom gwałtów. Dlatego przy okazji premiery Grbavicy zbierano podpisy, aby móc zwrócić się z tym do parlamentu. I jestem dumna, że odpowiednia ustawa weszła w życie. Pewnie nic byśmy nie osiągnęły, gdyby nie Złoty Niedźwiedź. Bo politycy nie stają się wrażliwsi dzięki sztuce. Działa na nich władza, a nagroda daje rozgłos – co za tym idzie – władzę”. Dla Žbanić ważne było i to, że: „sukces Grbavicy Bośniacy odczuli jako własny. Dostali potwierdzenie, że świat chce ich słuchać”.
Wszędzie tam, gdzie film był pokazywany, budził podziw wobec twórców, którzy odważyli się wrócić do tragicznych zdarzeń z niedalekiej przeszłości, i wobec maestrii, z jaką to uczynili. Ściszony ton tej porażającej opowieści brzmi głośniej od bomb. Sama zaś opowieść jest niejako głosem zhańbionych ofiar.
Reżyserka mówi: „Grbavica to przede wszystkim historia o miłości, która nie jest czysta, ponieważ została naznaczona nienawiścią, wstrętem, dramatem i rozpaczą”. I choć to prawda, film pozostaje jednak nadal historią o miłości. Jest to również opowieść o pięknie, które boli, ale też zbawia.
Grbavica, scen. i reż.: Jasmila Žbanić; obsada: Mirjana Karanović, Luna Mijović, Leon Lucev; Austria / Bośnia i Hercegowina / Niemcy / Chorwacja 2005.
***
Katarzyna Jabłońska - polonista, krytyk filmowy, redaktor „Więzi”. Publikowała m.in. w „Tygodniku Powszechnym” i „Kwartalniku Filmowym”.
«« |
« |
1
|
2
|
3
|
» | »»