Rzadka obecność jakiegoś wyrazu w Piśmie Świętym o niczym jeszcze nie przesądza. Na przykład słowo „Opatrzność” pojawia się na kartach Biblii zaledwie dwa razy. A przecież o Bożej Opatrzności mówi Pismo Święte niezwykle często. Podobnie jest z wyrazem „pośrednik”. W drodze, 4/2007
Rzecz jasna, jeśli możemy być jedni dla drugich pośrednikami w drodze do Boga, to nie z powodu słabości naszego jedynego Pośrednika, ale ze względu na Jego wspaniałomyślność. Krzyżowi Chrystusa Pana niczego nie brakuje, ażeby Paweł musiał „w swoim ciele dopełniać braki udręk Chrystusa”. To dzięki Jego łaskawości Paweł – a później miliony innych chrześcijan – mogą w swych udrękach łączyć się ze swoim Ukrzyżowanym Panem i składać je jako swoją ofiarę dla zbawienia innych. Doskonale też mógłby Chrystus Pan dotrzeć do każdego człowieka bez pomocy naszych modlitw i bez pośrednictwa naszej posługi słowa i posługi sakramentalnej. To w swojej wspaniałomyślności postanowił nas upodobnić do siebie we wszystkim, nawet w swojej posłudze pośredniczej.
Podobnie jest z innymi przymiotami lub działaniami, które Pismo Święte przypisuje jednemu tylko Bogu. „Tylko Ty, Panie, jesteś Święty!” – czytamy w Apokalipsie (15,4). „Sam tylko Bóg jest dobry!” (Mk 10,18) – mówił Pan Jezus. A kiedy indziej: „jeden jest wasz Nauczyciel” (Mt 23,8). A przecież w tej samej Apokalipsie różni ludzie wręcz często są nazywani świętymi (Ap 8,3n; 11,18; 13,7 i 10; 14,12; 16,6; 17,6; 18,24; 19,8). I sam Pan Jezus różnych ludzi nazywał dobrymi (Mt 5,45; 12,35; 22,10; 25,21, itd.). I również zwyczajnych chrześcijan Pismo Święte nazywa nauczycielami (Dz 13,1; Rz 12,7; 1 Kor 12,28; Ef 4,11; 2 Tm 1,11).
Bo nikt nie może być świętym ani naprawdę dobrym, ani nauczycielem prawdy ostatecznej inaczej, jak tylko poprzez czerpanie z świętości, dobroci i prawdy udzielanej przez samego Boga. Samo nawet nasze istnienie zawdzięczamy Temu, który sam jeden jest Istnieniem w całym tego słowa znaczeniu.
Macierzyńskie pośrednictwo Maryi
Osobna uwaga należy się pośrednictwu Matki Najświętszej. W Kościele katolickim wysławiamy Boga za to, że w Chrystusie, jedynym Pośredniku, sami możemy być pośrednikami zbawienia dla innych, ale w jeszcze większym stopniu otrzymujemy różnorodne dary duchowe od innych, w tym również od aniołów i świętych w niebie. „Żadne stworzenie nie może być nigdy stawiane na równi ze Słowem wcielonym i Odkupicielem – cytuję teraz soborową konstytucję o Kościele. – Podobnie bowiem jak jedna dobroć Boża w rozmaity sposób rozlewa się realnie w stworzeniach, tak też jedyne pośrednictwo Odkupiciela nie wyklucza, lecz wzbudza u stworzeń rozmaite współdziałanie, pochodzące z uczestnictwa w jednym źródle” (KK 62).
Powyższe słowa – choć prawdziwe w odniesieniu do wszelkiego pośrednictwa w Chrystusie – sobór wypowiedział w ramach wykładu, na czym polega pośrednictwo Matki Najświętszej. Warto o tym wiedzieć, bo nieraz słyszy się zarzuty przeciwko Kościołowi katolickiemu, jakoby Maryję stawiał na równi z Jej Synem i rozmywał w ten sposób prawdę, że tylko w Chrystusie jest nasze zbawienie.
„Do Błogosławionej Dziewicy – mówi sobór w cytowanym przed chwilą fragmencie konstytucji dogmatycznej – stosuje się w Kościele tytuły Orędowniczki, Wspomożycielki, Pomocnicy, Pośredniczki. Rozumie się jednak te tytuły w taki sposób, że niczego one nie ujmują ani nie przydają godności i skuteczności działania Chrystusa, jedynego Pośrednika”. Zarazem pośrednictwo Maryi – bez reszty podporządkowane jedynemu pośrednictwu Jej Syna – jest szczególne i wyjątkowe i nie da się go porównać z jakimkolwiek innym pośrednictwem w Chrystusie, nawet z pośrednictwem świętych w niebie.