Kłopoty z modlitwą naszych ludzkich przyjaciół mają zwykle jedną z dwóch bardzo prostych przyczyn: słabą wolę albo pychę. Nie znam dobrze Twojego podopiecznego, ale wydaje mi się, że modlitwa sprawia mu problemy raczej z powodu wybujałych ambicji, a nie z powodu nieumiejętności wzięcia się w garść. W drodze, 8/2008
I jeszcze jedna rzecz. Wiara, jak wiesz, działa poprzez miłość. Nad modlitwą, która z wiarą silnie jest związana, najlepiej pracuje się nie za pomocą lektury i marzeń, ale właśnie miłości. Rozumiesz, o co mi chodzi? Pamiętasz tego setnika, poganina, który przyszedł prosić naszego Pana o uzdrowienie swojego sługi? Kasjelu, jakaż to była modlitwa wstawiennicza! Nasz Pan zdziwił się nią i zachwycił – a w zasadzie zachwycił się wiarą tego żołnierza. Zwróć, proszę, uwagę na ten związek – modlitwa wstawiennicza za innych, ponieważ jest prawdziwym wyrazem miłości bliźniego, wynosi wiarę i modlitwę na szczyty doskonałości. Jeśli będziesz chciał pomóc Twojemu podopiecznemu w rozwoju wiary, namów go nie tyle do czytania Mertona, ile raczej do wytrwałej modlitwy za konkretnego człowieka, który jest blisko niego.
Drogi Kasjelu, wiem, że Twój podopieczny siedzi teraz po turecku przed zapaloną świecą i wystylizowaną ikoną, pali kadzidło i stara się szybko przebrnąć drogę medytacji, aby zanurzyć się w kontemplacyjnym, pozasłownym obcowaniu z samym Bogiem. Twoim zadaniem jest tak przejąć go losem jego sąsiadki, która właśnie znalazła się w szpitalu i czeka na wyniki badań onkologicznych, aby pobiegł do najbliższego kościoła – bardzo dobrze, że jest barokowy i nie odpowiada jego niby ascetycznym gustom – upadł na kolana przed brzydkim, jego zdaniem, tabernakulum, złożył ręce tak mocno, jakby od tego miała zależeć skuteczność prośby, i z równym zaangażowaniem wypowiadał słowa prostej dziecinnej modlitwy, bo wzniosłych i wymyślnych fraz nie będzie w stanie ułożyć, ze strachu i troski o tę piękną dziewczynę. A jeśli przy okazji odkryje wreszcie, że jest w niej zakochany, to będziemy mieć dwie pieczenie upieczone na jednym ogniu. Nie bój się, Kasjelu, w sprawie dziewczyny widziałem się już dziś z Rafałem. Obiecał, że zrobi, co w jego mocy. Sam wiesz, co to znaczy.
Stale się za Was modlę
Twój brat Zeruel
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
O św. Stanisławie Kostce rozmawiają jezuiccy nowicjusze z Gdyni: Marcin, Szymon, Jakub i Mateusz
O kryzysie Kościoła mówi się dziś bardzo wiele, choć nie jest to w jego historii sytuacja nowa.