Człowiek – kapłan stworzenia

Bóg stworzył nie tylko ludzi i aniołów, stworzył również cały przeogromny kosmos materialny. Na samej tylko naszej ziemi – choć w skali astronomicznej to jedynie pyłek kosmiczny – Bóg powołał do życia mnóstwo różnego rodzaju bytów, z których każdy "ma swoją własną dobroć i doskonałość"... W drodze, 8/2008



Warto przypomnieć, że już w Starym Testamencie arcykapłan wysławiał Boga w imieniu nie tylko ludu, ale całego kosmosu, a wyrażał to jego strój liturgiczny: „Bo cały świat był na jego [Aarona] szacie do stóp, chwalebne imiona ojców wyryte na czterech rzędach kamieni i na diademie jego głowy Twoja wspaniałość” (Mdr 18,24). Świat znajdował się na szacie Aarona zapewne w tym sensie, że była ona ozdobiona podobizną słońca, księżyca i gwiazd, czyli całego kosmosu. Dwanaście ułożonych w cztery rzędy drogich kamieni to symbol dwunastu pokoleń synów Jakuba (por. Wj 28,17–21), w epoce Kościoła zaś – symbol potomstwa (następców?) dwunastu Apostołów (por. Ap 21,19n).



„Całe stworzenie aż dotąd jęczy w bólach rodzenia”



„Bóg nie uczynił ziemi bezładną, lecz przysposobił ją nam na mieszkanie” (Iz 45,18). Jednak ostateczne urządzanie ziemi zostawił Stwórca nam samym – żebyśmy mogli być poniekąd Jego współpracownikami w dziele stworzenia. To nasze urządzanie się na ziemi dokonuje się w skali zarówno całych pokoleń (m.in. poprzez rozwój rolnictwa, budownictwa czy sztuki, nauki i techniki), jak i w decyzjach indywidualnych.

Przejmujące świadectwo tego, jak potężna jest w nas potrzeba ulepszania i upiększania świata, w którym przyszło nam żyć, znajduje się we wspomnieniach prof. Barbary Skargi z sowieckiego łagru:

Ubierają nas wszystkie w jednakowy granatowy kolor. Już następnego dnia workowato leżące wyfasowane sukienki zmieniają krój, zdobywają haftowane ozdoby przy kołnierzyku, na rękawach. Jest w tych zmęczonych, nieraz głodnych, niewiele mających sił kobietach jakiś niepowstrzymany pęd do nadania bardziej estetycznych form szarości sprzętów i rzeczy. Chcą coś upiększyć, przyozdobić.

Niestety, jest w nas również niedobra zdolność do pozbawiania ziemi należnego jej sensu i piękna. Brzydka i straszna robi się ziemia, na której ludzie wzajemnie się nienawidzą, niewinne istoty zamyka się w łagrach, jedne dzieci umierają z głodu, a innym nie pozwala się nawet zobaczyć światła. Ziemia robi się brzydka również dlatego, że lasy i rzeki zamieniamy w śmietniki, a wiele rzeczy produkujemy tylko po to, żeby je od razu wyrzucić. Nawet zwierzęta potrafimy ograbiać z sensu ich istnienia. Dość przypomnieć wilczury z hitlerowskich obozów czy niektóre współczesne fermy hodowlane. Jan Kochanowski napisał kiedyś: „Gdzie wschodzi słońce i kędy zapada, / Niechaj świat Boską chwałę opowiada”. Czy te słowa można jeszcze odnieść do tych strasznych psów czy nawet tych biednych kur, które całe swoje życie spędzają po kilka na jednym metrze kwadratowym? Niestety, zamiast być poniekąd kapłanami stworzeń niższych od siebie, potrafimy je krzywdzić i odzierać z przyrodzonej godności.

Swoją godność mają nawet martwe przedmioty – i też nie zawsze potrafimy ją uszanować. Powiedzmy to skrótowo: Nóż ma wiele dobrych zastosowań, między innymi służy do krojenia chleba, i nie godzi się go używać jako narzędzia zadającego ból i rany. W Piśmie Świętym wielokrotnie mówi się o tym, że ziemia jest skalana naszymi grzechami (np. Lb 35,33; Jr 3,2). Trochę dziwnie to brzmi i łatwo to wyśmiać, ale tak jest naprawdę. Miejsca, w których czynimy zło, i przedmioty, których używamy do czynienia zła, są jakby zainfekowane naszym grzechem, jakby przez nas zbezczeszczone, jakby przygaszone w swoim istnieniu na chwałę Bożą.

To o tym pisał apostoł Paweł w słynnym fragmencie Listu do Rzymian:

Bo stworzenie z upragnieniem oczekuje objawienia się synów Bożych. Stworzenie bowiem zostało poddane marności – nie z własnej chęci, ale ze względu na Tego, który je poddał – w nadziei, że również i ono zostanie wyzwolone z niewoli zepsucia, by uczestniczyć w wolności i chwale dzieci Bożych. Wiemy przecież, że całe stworzenie aż dotąd jęczy i wzdycha w bólach rodzenia (Rz 8,19–22).

Słowem, nawet i z tego powodu powinniśmy się nawracać do Boga, ażeby ten nasz piękny świat jeszcze bardziej wypiękniał. Bo przecież – wspaniale to sformułował Jan Paweł II w książce Pamięć i tożsamość – „piękno wszechświata jest jak gdyby odbite w oczach Boga”. Powiedzmy to jeszcze inaczej: Starajmy się nie zaciemniać naszymi grzechami piękna świata, w którym Stwórca nas umieścił.
«« | « | 1 | 2 | 3 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Pobieranie... Pobieranie...