Ocena jest informacją wartościującą. Inaczej być nie może. Ważne jednak, czy jest ona przede wszystkim INFORMACJĄ, czy przede wszystkim WARTOŚCIOWANIEM (w kulturze naszej części Europy jest ona najczęściej odbierana jako wartościowanie, a jej aspekt informacyjny jest marginalizowany). Wychowawca, 5/2007
Nauczać – uczyć się
Najważniejszym aspektem procesu kształcenia są dwie czynności: nauczanie i uczenie się. Jeżeli rozważamy wartość nauczania w oderwaniu od tego, w jakim stopniu i w jaki sposób służy ono uczeniu się ucznia, popełniamy poważny błąd. Pierwszym wskaźnikiem wartości nauczania jest bowiem to, jak ono służy uczniowi, a dokładniej: rozwojowi ucznia. Nauczanie, które jedynie wymusza intensywne przyswajanie wiadomości, jest nauczaniem marnym, a niekiedy toksycznym. Tak więc nauczanie przez dobrego nauczyciela jest bezustannym uczeniem się pomagania uczniowi w uczeniu się.
Ocenianie szkolne jest jednym ze składników tak rozumianego nauczania, tak jak samoocena ucznia jest jednym ze składników również szeroko rozumianego uczenia się.
Ocenianie szkolne zatem jest dobre wtedy, kiedy najlepiej służy wspieraniu uczenia się ucznia, kierowaniu tym uczeniem się, czyli jest adekwatne przede wszystkim do potrzeb danego ucznia. Dopiero na dalszych miejscach jest: zgodność oceny z rzeczywistym stanem osiągnięć ucznia, wymierność tej oceny, porównywalność, odpowiedniość do stawianych przez nauczyciela wymagań. Ta technologia jest tylko narzędziem, które może pomagać w osiągnięciu celu pedagogicznego, ale może także szkodzić, jeśli zostaje niewłaściwie stosowana.
Informacja i wartościowanie
Według Słownika języka polskiego PWN ocenianie jest określeniem wartości kogoś lub czegoś i właściwie jest równoznaczne z osądzaniem. Ocenianie odniesione do ludzi (a nie do rzeczy) wymaga jednak subtelniejszych analiz w aspekcie tego, czemu ono ma służyć. Zupełnie inaczej trzeba traktować ocenianie skutków działań od samych działań (zawalił się most, bo budowniczy nie mógł użyć materiału odpowiedniej jakości; praca egzaminacyjna była słaba, bo uczeń był mocno zestresowany, kiedy ją pisał. Inaczej ocenia się ludzi ze względu na skutki ich działania, np. w sądach karnych, jeszcze inaczej – w wypadku oceny pracownika (ze względu na cel: przydatność do realizacji zadań zawodowych) albo ucznia (także ze względu na cel: jego rozwój).
Można więc przyjąć jedno z dwóch założeń:
1. oceniamy osiągnięcia ucznia, a nie jego samego,
2. oceniamy ucznia przez pryzmat jego osiągnięć.
Pierwsze z założeń, charakterystyczne dla technologicznego modelu szkoły, pozwala zastosować narzędzia tej technologii – przede wszystkim pomiar dydaktyczny. Mamy do czynienia z tym założeniem w przypadku egzaminów zewnętrznych. Może ono jednak budzić zastrzeżenia pedagogiczne, ponieważ na daleki plan schodzi wtedy osiąganie celów wychowawczych. Drugie założenie preferuje cele pedagogiczne (oraz wychowawcze) i jest wskazane przy ocenianiu wewnątrzszkolnym. Jeśli pamiętamy o potrzebie stosowania narzędzi technologicznych (w rozsądnym zakresie), można godzić prawdziwość informacji o osiągnięciach z użytecznością tej informacji dla ucznia. Samo bowiem nastawienie na potrzeby psychologiczne ucznia byłoby niebezpieczne. Przykładowo uczniowi potrzebna jest informacja „uskrzydlająca”, czyli o sukcesie, a nie o porażce. Ale dawanie tylko takiej informacji (z pominięciem informacji o słabościach) wprowadzałoby ucznia w błąd.
Ocena jest informacją wartościującą. Inaczej być nie może. Ważne jednak, czy jest ona przede wszystkim INFORMACJĄ, czy przede wszystkim WARTOŚCIOWANIEM (w kulturze naszej części Europy jest ona najczęściej odbierana jako wartościowanie, a jej aspekt informacyjny jest marginalizowany).
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
O św. Stanisławie Kostce rozmawiają jezuiccy nowicjusze z Gdyni: Marcin, Szymon, Jakub i Mateusz
O kryzysie Kościoła mówi się dziś bardzo wiele, choć nie jest to w jego historii sytuacja nowa.